Zapowiedź - Serious Sam 2
SS-NG #35 pożegnalny 2005
20






Kamil "Iwan" Iwanowicz
PRODUCENT: Croteam  WYDAWCA: Take 2 Interactive  GATUNEK: FPS  WWW
    Wujek Sam "Serious" Stone nieziemsko dał czadu przy okazji premiery poprzednich części gry. SERIOUS SAM: FIRST ENCOUNTER oraz SERIOS SAM: SECOND ENCOUNTER wydane zostały kolejno w 2001 i 2002 roku. Długo przyszło nam czekać na kontynuację, ale w momencie, gdy czytacie te słowa, SERIOUS SAM 2 powinien już powoli wędrować na półki sklepowe. Zapnijcie pasy, bo będzie się działo.
SS jako pierwsza gra uderzyła w nieco skostniały rynek FPSów swoją bezkompromisowością, humorem i postawieniem całej rozgrywki na jednej karcie - niepojętej wręcz akcji. Patent sprawdził się doskonale, pojawiło się nawet kilka lepszych i gorszych klonów gry. Kontynuacja na szczęście nie wprowadza większych zmian w założeniach - znowu będzie rzeź. Oczywiście to i owo trzeba było zmienić, co innego znowu usprawnić, w końcu "dwójka" przy tytule zobowiązuje. Omawianie szczegółów proponowałbym zacząć od najmniej istotnej kwestii w tym przypadku, czyli fabuły...



Cała sprawa przedstawia się następująco - trzech znajomych czarowników zwyczajnie zwerbowało Sama zlecając mu zdobycie pięciu części magicznego medalionu. Złożenie go w całość spowoduje, że pewna wstrętna kreatura, Mental, przestanie być niepokonana i poczuje w końcu respekt przed poczciwą wyrzutnią rakiet... Jak widać, fabuła jest tylko po to, żeby cała przygoda miała "jakiś tam" cel, który tak naprawdę mało kogo będzie obchodził. Nie znaczy to jednak, że zabraknie scenek przerywnikowych - tych ma być jeszcze więcej, a twórcy obiecują, że ponownie błyszczeć będą świetnym humorem znanym z poprzednich części (głośne nabijanie się z konkurencji czy nawet własnej gry). Opcja singleplayer składać się będzie z ponad 40 (!) poziomów, podzielonych na siedem światów. Każdy z tych poziomów przejść będzie można w trybie kooperacji, do szesnastu ludzi włącznie. I jeśli twórcy pogodzą budowę poziomów z tak dużą ilością Graczy, to najprawdopodobniej tryb kooperacji w SS2 rozwali wszystko, co do tej pory widzieliśmy.



Oprócz nowych poziomów, pojawi się także sporo paskudztwa do wybijania. Jednak zanim zajmę się omawianiem mięsa armatniego, warto wspomnieć o... sojusznikach. Każdy świat zamieszkują bowiem rasy przyjaźnie nastawione do bohatera i jeśli Gracz zdoła je w czas ratować przed zagrożeniem, może liczyć potem na gratyfikacje (uzupełnianie zdrowia i amunicji). Oprócz powyższego ochraniania obcych, w grze pojawią się także inne questy, jak chociażby gromienie kolejnych fal potworów w celu ochrony wskazanej placówki. W realiach SERIOUS SAMA takie pomysły mają dużą szansę spisać się na medal. W sequelu nie zabraknie także szukania dźwigni, otwierania bram itd. No i oczywiście, czym byłby SERIOUS SAM bez sprytnie pomyślanych sekretów - kontynuacja standardowo będzie ich pełna. Wracając do potworów - pojawi się ich cała wielka zgraja. Spotkamy starych znajomych, ale nie zabraknie też nowych ochotników do przyjęcia rakiety na klatę. Ze starej gwardii pojawią się oczywiście szkieletory (te szare, skaczące paskudztwa), tym razem aż w trzech wersjach - zwykłej, metalowej i... latającej. Z nowych kreatur na czoło wysuwają się wiedźmy latające standardowo na miotłach, zmutowani, przerośnięci futboliści czy wielkie pająki-roboty. W ogniu walki spotkamy też generałów, którzy wedle zapowiedzi będą w jakiś sposób organizować wrogie jednostki i dodawać im morale. Pomysł świetny, zobaczymy, jak będzie z jego realizacją (wyobraźcie sobie, że nagle jednostki wroga tworzą kolumny niczym w RTSach i przypuszczają na Gracza przemyślaną szarżę - marzenie!).
Nie zabraknie również wymyślnych środków eksterminacji - pistoletów, piły motorowej, granatnika, wyrzutni rakiet, shotguna, snajperki, działa plazmowego, karabinu automatycznego i innych cudów. Ciężko powiedzieć dokładnie, jak sprawa uzbrojenia ma się w stosunku do poprzednich części, ponieważ całe uzbrojenie obdarzone zostało nowym, wykręconym designem. Dlatego proponuję nie snuć mętnych przypuszczeń, tylko poczekać już do premiery gry. Faktem potwierdzonym są za to granaty, których rzucanie nie wymusza na Graczu najkrótszej przerwy w strzelaniu - po prostu odpalamy je danym przyciskiem z klawiatury. Co by nadążyć za modą, twórcy pokusili się także o zaimplementowanie pojazdów w grze. Są to dziwaczne z wyglądu urządzenia, a każde z nich posiada potężne środki ofensywy.



Widziałem jeden z pojazdów w akcji na krótkim filmiku i wyglądało to dosyć biednie. Mam nadzieję, że to tylko jednorazowe, błędne wrażenie. W końcu ekipa Croteam to specjaliści od dobrej zabawy. Również są to spece od świetnej grafiki, co udowodnili nam w poprzednich odsłonach gry. SERIOUS SAM 2 pod tym względem również zdaje się trzymać fason. Na screenach i filmikach od razu zauważa się ten rozpoznawalny styl - oczoj*bne wręcz kolory, mega-efektowne wybuchy, futurystyczny design spluw i powaleni wrogowie... Nie mogło się obejść także bez fizyki, która w tego typu grze powinna dostarczyć sporo radochy. Przeglądając dostępne materiały jestem prawie pewien, że będzie pięknie i kolorowo, dla niektórych może nawet zbyt kolorowo...



Co tu dużo gadać - niedługo w świecie SERIOUS SAMA znowu będzie gorąco, a trup padać będzie gęsto. Jeśli Croteam nic nie zepsuje, to opisywany tu sequel powinien być godnym następcą swych hardkorowych poprzedników. Ja już nie mogę doczekać się, kiedy położę łapska na tym świetnie zapowiadającym się worku akcji. Oby do 10 października, żołnierze.
Zapowiedź - Serious Sam 2
SS-NG #35 pożegnalny 2005
20