Recenzja - Uplink
SS-NG #35 pożegnalny 2005
33






Marek "Markinson" Napierała
PRODUCENT: Introversion Software  WYDAWCA: Techland  GATUNEK: Haking  PLATFORMA: PC  CENA: 29,90 zł WWW
    Jeszcze od czasu gdy byłem mały, oglądając filmy sensacyjne zawsze zastanawiałem się, obserwując pana lub panią próbujących włamać się do jakiejś arcyważnej bazy danych, w jakim, do cholery, oni systemie operacyjnym pracują. Zwłaszcza ostatnio wszystko to takie ładne, trójwymiarowe i kolorowe. A wszechmocny system czy program, arcyzdolny haker potrafi napisać pod presją mafii (lub rządu) w góra trzy dni. Szczytem głupoty była scena kiedy komputer udzielał jakiemuś facetowi porad odnośnie kobiety… Nie dość, że głupie to jeszcze z komputerem… Dzięki ogłupiającym filmom świat prawdziwej internetowej przestępczości pozostaje w wyobrażeniach wielu ludzi, kolorową zabawą.
  JA TEŻ CHCĘ BYĆ HAKEREM


Mimo tego wszystkiego wielu z użytkowników komputerów marzyło kiedyś o zostaniu prawdziwym postrachem cyberprzestrzeni. Sparaliżować sygnalizację świetlną, zrobić przechodniom niespodziankę z bankomatami wypłacającymi zupełnie inne kwoty niż żądane czy też sparaliżować na przykład giełdę. Gra Uplink stwarza ku temu dobre okoliczności. Możesz dzięki niej poznać namiastkę hakerskiego życia. Cała fabuła opiera się na tym, iż instalując grę uzyskujesz dostęp do publicznego serwera korporacji o nazwie takiej samej jak tytuł gry. Po prościutkiej rejestracji jako agent otrzymujesz specjalną bramę dostępową oraz trzy tysiące jednostek nisko oprocentowanego kredytu. W tym momencie możesz już właściwie zacząć swą przygodę z komputerowymi włamaniami.



  GDZIE TU JEST RESET?


Zanim jednak otrzymasz pierwsze poważne zlecenie będziesz musiał odbyć misję treningową, udowadniając korporacji iż nie jesteś tylko domorosłym informatykiem co sformatować dyskietkę umie, wie co to USB i od biedy zainstaluje Windowsa. Muszę przyznać, iż to pouczające doświadczenie. Co prawda poziom trudności jest o wiele niższy niż w prawdziwych zleceniach jednak pozwoli ci ona wyłapać pewne haczyki z gry, które później potrafią znacznie uprzykrzyć życie. Samo menu wewnątrz gry nie jest takie rozbudowane na jakie z początku wygląda. Możesz w nim sprawdzić oprogramowanie jakim obecnie dysponujesz, sprzęt jaki posiadasz, stan pamięci, status na świcie (czy na przykład byłeś już notowany oraz jaka jest twa ranga w korporacji), zasoby na twym koncie internetowym oraz posłużyć się skrzynką mailową gdyż jak się słusznie domyślasz to właśnie tą drogą będziesz odbierał(a) zlecenia. Ważnym narzędziem jest również mapa znajdująca się w prawym, górnym rogu ekranu. Po kliknięciu na nią uzyskasz możliwość kreowania sieci połączeń pomiędzy różnymi serwerami. Na początku polecam zapoznanie się ze stosunkowo bezpiecznymi serwerami dostępnymi przed rozpoczęciem misji. Warto „wpaść do banku”, przejrzeć z ciekawości co znajduje się na InterNIC (serwer będzie użyteczny w przyszłości) oraz jako początkujący zapoznać się z wszelkimi wprowadzeniami na serwerze usług wewnętrznych. Czytania nie jest za wiele a pozwoli to uniknąć wielu problemów na dalszych etapach. Na serwerze usług wewnętrznych będziesz mógł również dokonywać ulepszeń swojego sprzętu jak i oprogramowania. Płacił będziesz oczywiście pieniędzmi zarobionymi za wykonanie poszczególnych misji. Warto podpowiedzieć iż już przed wykonaniem zlecenia testowego będziesz musiał udać się na skromne zakupy softu. Najważniejsze na owym serwerze z punktu widzenia gracza to katalog dostępnych misji. Z samego menu warto jeszcze wspomnieć o strzałkach pozwalających na przyśpieszenie czasu. Okażą się pomocne gdy nagle obudzisz się w sytuacji, gdzie na serwerze wewnętrznym nie ma żadnych zadań do wykonania.



  DZIEŃ DOBRY, ZASTAŁEM DRIZITA?


Z początku zostaną ci powierzone żmudne misje typu usuń ten plik lub zdobądź dla nas cenne dane. Nie wymagają one od grającego zbyt wiele sprytu, a są raczej zestawem dość mechanicznych czynności. Komplikacje powoli zaczynają się gdy trzeba poprawić koledze ocenę na uczelni lub wpisać zdobycie określonego dyplomu (tu głównie chodzi o rubrykę w którą trzeba wpisywać potrzebne dane) oraz gdy trzeba będzie przywrócić jakąś martwą duszę powrotem na nasz świat.
Na serwerach rządowych, korporacyjnych oraz bankowych pojawiają się dodatkowe zabezpieczenia a do tego pliki są zaszyfrowane. Jednak i wynagrodzenia za te zadania są odpowiednio wyższe co pozwala na zakup nowszych, czytaj, szybszych wersji oprogramowania jak i nowocześniejszego sprzętu – procesorów, szybszych modemów jak i obszerniejszej pamięci a ponadto bram z dodatkowymi ulepszeniami. Pozostając jeszcze przy misjach należy wspomnieć o rzeczy najważniejszej czyli zatarciu śladów. Kasując sobie plik po czym zrywając połączenie robimy czynność równoznaczną z wysłaniem maila do admina o treści: „cześć, to ja dokonałem tego włamu, policję możesz podesłać na adres …”. Po wypełnieniu zadania należy pamiętać bowiem o, początkowo bardzo żmudnym kasowaniu logów z serwera. Przy pierwszych misjach można to swobodnie zrobić od razu podczas włamania logując się do panelu administratora i wykorzystać do tego odpowiednie narzędzie lub wpisać odpowiednią komendę w wierszu poleceń. W późniejszych misjach namierzanie staje się coraz szybsze i skutecznie utrudnia życie włamującemu. Po pierwsze aby sobie pomóc można wykorzystać linki do serwerów, choćby te zgromadzone podczas gry (inne znajdują się na InterNIC) i solidnie rozbudować siatkę połączeń aby trudniej było nas odnaleźć. Poza tym wspomniany serwer z racji na (żenująco) niski poziom ochrony przydatny będzie również w kasowaniu logów. Wykorzystując InterNIC w siatce połączeń i kasując na nim logi zrywamy w tym miejscu „łańcuch” i uniemożliwiamy adminowi śledzenie nas dalej.



  CO WIDAĆ, SŁYCHAĆ I CZUĆ


Na pierwszy ogień pójdzie oprawa graficzna. Po grze tego typu, chcącej zachować pozory realności trudno wymagać fajerwerków na miarę FPSa z tego względu prosta oprawa w żadnym wypadku nie może stanowić minusa. Po drugie muzyka siląca się na budowanie napięcia. Przy okazji muzyki nie sposób pominąć pewnego bardzo irytującego problemu gry. Testowałem ją na dwóch różnych komputerach i na obydwu problem był ten sam a mianowicie gra po prostu się wyłączała. Normalnie nawet o tym bym nie wspomniał ale zapewne znajdą się tacy co już myślą żeby spytać a ja od razu odpowiadam – tak mam oryginał (trudno przecież aby wydawca przesłał nam pirata  ). Obydwa komputery mają Windows XP, jeden procesor AMD drugi Intela, obydwa ATI Radeony, problem występuje na obydwu. Pomocą okazała się porada, którą znalazłem na stronie www.uplinkpl.info mówiąca, abym wyłączył dźwięk. Póki co gra się nie wysypała po kwadransie co dobrze rokuje na przyszłość. Kolejnym irytującym błędem były problemy z grafiką, rozmyte ślady pozostawione po przeciąganiu czegoś po ekranie gry, wieszanie się narzędzi itp. Tłumaczenie, że Uplink był tworzony jak i szczegółowo testowany na systemie Windows 2000 nie jest żadnym tłumaczeniem w czasach gdy znaczny procent graczy PC używa Windows XP. Psuje to w znacznym stopniu przyjemność z gry. A gra jest wbrew pozorom bardzo wciągająca. Waży dwadzieścia osiem MB wiec tyle co często jeden save z gry opartej na nowoczesnym silniku. Póki co w sieci natknąłem się na patcha jedynie do angielskiej wersji (radzę nie próbować instalowania w połączeniu z wersją polską ;) ) miejmy więc nadzieję, że wkrótce ujrzymy i łatkę ze znaczkiem PL poprawiającą irytujące usterki. A wtedy ta dobra gra będzie nareszcie mogła wciągnąć nas bez reszty.

Procesor 300MHz, 32MB RAM, 28MB HDD, CD-ROM x4
Dobra gra w dobrej cenie.
Recenzja - Uplink
SS-NG #35 pożegnalny 2005
33