Szok przeżyłem kiedy po raz pierwszy w grach okazało się, że muszę postępować logicznie. Na co dzień tego nie zauważamy, bo wiele czynności wykonujemy podświadomie, ale w grze szare komórki mają co robić. Zabrać nóż, schować ciało, przetrzeć podłogę. Niecodziennie się kogoś szlachtuje. W pewnym momencie ekran się przepoławia i widzimy, że jakiś glina wstaje od kontuaru i idzie się odlać. Chwila paniki, co robić! Warto dodać, że chłopaki i dziewczyny z Quantic zaimplementowali stany psychczne bohatera. Kiedy robimy wszystko planowo, stan naszego samopoczucia sie polepsza. W przeciwnym wypadku można popaść w depresję i okazywać w rozmowach zdenerwowanie. Fajnie to zrobiono, umieram z ciekawości na ile ten system będzie przydatny w pełnej wersji.
Wracając do gry, postanowiłem najzwyczajniej w świecie wyjść z przybytku i minąć policjanta w drodze na zewnątrz. Niestety okazało się, że zapomniałem zmyć krwi z przedramiom i dłoni i wstręciuch mnie “zaobrączkował”. Spróbowałem raz jeszcze, okazało się że nawet potem mam dwie opcje: zapłacić za drinka i spokojnie wyjść z baru lub wybiec z niego unikajac odpowiedzialności. Na zewnątrz wsiadłem w pobliską taksówkę (ekran nadal był w splicie: policjant znalazł ciało i przeszukiwał knajpę!) i odjechałem w siną dal.
FAHRENHEIT REVOLUTION
Autorzy najbardziej zachwalają nieliniowość w swoim nowym dziele. Całą gra ma mieć parę zakończeń, ale najważniejsze jest to, że całkowicie różna może być droga dotarcia do nich. Wiem że nieraz już obiecywano takie cuda, ale teraz twórcy poparli słowa demem. Jasno z niego wynika, że ten przygodówkowy thriller bedzie zdecydowanie smacznym kąskiem dla graczy na jesienne wieczory i noce. Klimat gry jest podobny do poprzedniej produkcji Quantic Dream, choć dogonić OMIKRONA będzie bardzo trudno i ta sztuka może się powieść dopiero zapowiedzianemu sequelowi NOMAD SOULA. Demko długie nie było, więc po cichu liczę na inne, równie odkrywcze patenty w pełnej wersji.
Zapowiedź wcielenia sie takze w łowcę bardzo mi się spodobała. Dzięki temu staniemy się niejako reżyserami zdarzeń, a to od zawsze było chyba marzeniem każdego gracza. Naturalnie w FAHRENHEIT nie dostaniemy całkowitej kontroli, ale swoboda działania w pewnych ramach może być bardziej ekscytująca. Wydawcą w Polsce został LEM i mimo że początkowo ustalił cenę wersji pecetowej na 60 złotych, ostatecznie się z tego wycofał. Teraz poczekamy do 28. października (!) i zapłacimy “stówkę” za wersję polską (innej nie przewidziano). Śmiać się czy płakać? Płaczę.