CIA - Only Online - Scena StarCraft’a w Polsce
SS-NG #35 pożegnalny 2005
44






Marek "Vercin" Górski
    Jak zwykle rano jadę tym samym co zawsze tramwajem. Jako, że to dobre kilkadziesiąt minut w ścisku, duchocie i smrodzie staram się zabić czas lekturą mojej ulubionej gazety codziennej. Jak mam w zwyczaju od razu kieruję mój wzrok na ostatnie strony, gdzie zawsze znajduję informacje sportowe. Tym razem piszą o przygotowaniach naszej drużyny narodowej STRACRAFTA do nadchodzących WCG w Paryżu. Ciekawe, ciekawe, chłopaki mają teraz dużą szansę powalczyć. Tym bardziej, że mamy nowego Polaka w drużynie. Co z tego, że pochodzi z Zambalumbii, a jedyne słowa jakie zna w języku Mickiewicza i Słowackiego to cytaty z Wujka Staszka – Mistrza Ciętej Riposty. Grunt, że wyciąga 450 APM i jest w najlepszym koreańskim teamie, gdzie zarabia ponad milion dolarów rocznie.
Na razie jest to fikcja. Ale nie w Korei. Tam w STARCRAFTA gra ponad 4 miliony ludzi. Urasta on już do rangi sportu narodowego. Istnieją tam przynajmniej dwie stacje telewizyjne, które przez 24 godziny na dobę nadają na żywo relacje z rozgrywek STARCRAFTA. Najlepsi gracze są powszechnie znani i rozpoznawalni, a ich popularność jest porównywalna do tej największych gwiazd filmu i muzyki (które swoją drogą też dla relaksu pogrywają w SC). Najlepsi zarabiają po 500 tysięcy dolarów rocznie. A to jest dopiero początek. Dla porównania jeszcze cztery lata temu płace były 5 razy mniejsze.



A jak to wygląda w Polsce? Co prawda Korea jest poza jakąkolwiek skalą porównawczą, jednak na tle reszty świata wypadamy bardzo pozytywnie. Liczba ludzi grających w STARCRAFTA to ok. 2 – 3 tysiące. Może nie jest to największa scena w Polsce, ale na pewno najbardziej aktywna i zaangażowana. Widać to było bardzo wyraźnie podczas zeszłorocznych, krajowych finałów WCG w Warszawie. Gdzie najliczniejsza i najbardziej entuzjastyczna była właśnie grupa kibiców STARCRAFTA.

Największy wkład w rozwój polskiej sceny SC wniosły dwie osoby z T–Teamu - Drodo i Kadet, którzy od wielu lat prowadzą serwis netwars.pl, wokół którego skupiają się wszyscy polscy gracze, na serio zainteresowani STARCRAFTEM. Oprócz budzącego bardzo wiele emocji forum, netwars.pl prowadzi największe i najważniejsze w Polsce ligi online. Są osobne drabinki dla klanów (jest ich obecnie zarejestrowanych 71), jak i solowych graczy, które w zamian za poświęcone godziny oferują niezapomniane emocje jak i dla niektórych prestiż. A w Lidze Zawodowców - konkretne, choć niewielkie pieniądze w kwocie 200 zł za pierwsze miejsce (aby w niej grac trzeba zapłacić wpisowe - 30 zł). Dodatkowo T–Team organizuje różnego rodzaju turnieje lanowe. Gdzie dzięki wsparciu sponsorów można wygrać nagrody rzeczowe w postaci monitorów, kart graficznych i innych akcesoriów.



Serwis netwars.pl również opiekuje się największym skarbem polskiej sceny STARCRAFTA – POL–Team’em – naszą drużyną narodową, która od wielu lat jest w ścisłej czołówce świata. Jednak dopiero w tym roku zdominowała wszystkie, najważniejsze turnieje online. Wygrali UGL Nations Wars Cup, Mistrzostwa Europy oraz wywalczyli Mistrzostwo Świata po dość kontrowersyjnym finale z Kanadą (część Kanadyjczyków nie stawiła się na meczu). Co prawda turnieje te są nieoficjalne, ale skupiają najlepszych graczy i drużyny z całego świata. Oczywiście oprócz Korei, której najlepsi pro–gamerzy nie grają w nic, co nie przynosi im dodatkowych kilogramów pieniędzy. Jednak nasz POL-Team nie raz pokazywał, że nie odstaje od koreańskich, pro–gamerskich teamów, które z łatwością pokonywał podczas sparingów.
Jednak z kim by POL-Team nie grał, to zawsze może liczyć na doping rzeszy kibiców ze sceny SC. A ci potrafią się nieźle organizować. Na przykład od dłuższego czasu każdy mecz Reprezentacji jest na żywo komentowany przez internetowe radio extream. Czasami jeszcze jest relacja na ircu i serwisie netwars.pl, którego forum w tym czasie pęka w szwach.



Bardzo dobre wyniki POL-Teamu są rezultatem wieloletniej obecności pojedynczych, polskich graczy na czołowych lokatach najważniejszych europejskich leaderów z WGTour na czele. Jednak niestety nie przenosi się to na rezultaty w największym i najważniejszym turnieju świata – WCG (Word Cyber Games). Co roku zwycięzca eliminacji w Warszawie leci do Korei walczyć z najlepszymi. Niestety zwykle bez rezultatów. Poprzedni rok miał być przełomowy dla polskiej sceny SC, gdyż na WCG w San Francisco było zaproszonych aż 3 Polaków. Jednak Ci nie potrafili pokazać na co naprawdę ich stać. Tylko weteran WCG - Tomson przeszedł fazę grupową, ratując tym samym honor polskiej sceny SC. Jednak nie na tyle, aby sprostać wymaganiom organizatorów WCG. Dlatego w tym roku znowu poleci tylko jeden, miejmy nadzieję najlepszy, polski gracz.

Brak zadowalających osiągnięć na WCG to jest reguła, która na szczęście nie dotyczyła jednej osoby – Blackmana. W 2002 roku ten polski gracz poszedł jak burza do finału. Pokonując w pięknym, nowatorskim stylu wszystkich najlepszych koreańskich pro-gamerów z Nadą na czele. Jednak legendarnemu Slayers-Boxer’owi nie sprostał. W sumie zajął drugie miejsce, stając się czarnym koniem rozgrywek. Po tym turnieju Blackman miał propozycję kariery pro-gamera w Korei. Odrzucił ją.



Niestety w Polsce, pomimo bardzo dużego zaplecza dobrych graczy, nie ma dostatecznego zainteresowania dużych firm w popularyzacji e-sportu. Dlatego faktyczny pro-gaming nie ma racji bytu. Jednak wszystko wydaje się iść w dobrym kierunku. Głównie za sprawą HEYAH. Jest to firma znana z bardzo dobrych kampanii reklamowych, skierowanych głównie do młodego odbiorcy. Od tego roku w ramach tej polityki HEYAH zaczyna sponsorować ligi e-sportu, pod nazwą HEYAH Cybersport. I bierze się za to bardzo poważnie. Świadczy o tym pula nagród: 25 000 zł (!). Niestety na razie sponsorowane są tylko 3 gry – COUNTER–STRIKE ver 1.6, WARCRAFT 3: THE FROZEN THRONE, FIFA FOOTBALL 2005. Decyzja ta spowodowała lawinę maili do organizatorów ligi od fanów STARCRAFTA. Bardzo szybko pojawiła się odpowiedź na tą akcję mailbombingową, że niestety w tym sezonie nie jest możliwe dodanie lub zmiana obowiązujących tytułów, jednak w następnym roku postulaty te mają „zostać uwzględnione”. Bardzo istotne jest to co napisali na zakończenie: „to zaledwie pilot serialu pod tytułem HEYAH Cybersport - najlepsze dopiero przed nami!”.

Jak widać HEYAH przeciera szlaki i juz niedługo inne firmy włączą się do gry. Wtedy będzie faktyczny początek pro-gamingu w Polsce. I wizja jaką roztoczyłem na początku artykułu, będzie tylko kwestią czasu.
CIA - Only Online - Scena StarCraft’a w Polsce
SS-NG #35 pożegnalny 2005
44