TRACKLISTA
CD1
01- Snake Eater (NH)
02- "METAL GEAR SOLID" Main Theme (METAL GEAR SOLID 3 version) (HGW)
03- CQC (HGW)
04- Virtuous Mission (HGW+NH)
05- On The Ground~Battle In The Jungle (NH)
06- KGBVSGRU (HGW)
07- Shagohod (HGW)
08- Operation Snake Eater (NH)
09- Mission Briefing (HGW)
10- Across The Border~Snake Meets The Boss (HGW)
11- Eva's Unveiling (NT+NH)
12- Ocelot Youth (HGW+NH)
13- The Cobras In The Jungle (HGW)
14- The Pain (NH)
15- The Fear (NH)
16- Fortress Sneaking (HGW)
17- Underground Tunnel (HGW)
18- The Fury (NH)
Healing Tracks
19- Surfing Guitar (66 Boys)
20- Sailor (Starry.K)
21- Salty Catfish (66 Boys)
22- Old Metal Gear (Starry.K)
CD2
01- Battle In The Base (NH)
02- Volgin, The Torturer (HGW+NH)
03- The Sorrow (HGW+OK)
04- Clash With Evil Personified (NH)
05- Sidecar - Escape From The Fortress - (HGW)
06- Sidecar - On The Rail Bridge - (HGW)
07- Takin' On The Shagohod (NH)
08- Escape Through The Woods (NH)
09- Troops In Gathering (HGW)
10- Life's End (HGW)
11- Last Showdown (NH)
12- The Return Of The MiGs (NH)
13- Don't Be Afraid (RM)
14- Eva's Reminiscence (NH)
15- Debriefing (HGW)
16- Way To Fall (Star Sailor)
Healing Tracks
17- Rock Me Baby (66 Boys)
18- Pillow Talk (Starry.K)
19- Jumpin' Johnny (Chunk Raspberry)
20- Sea Breeze (Sergei Mantis)
Extra Track
21- Snake vs Monkey (kobo)
Jak widać lista utworów, jest tym razem NAPRAWDĘ pokaźna. Cały Soundtrack mieści się na 2 CD i liczy sobie, skromnie, 43 utwory. Ścieżkę dźwiękową skomponowali: Harry-Gregson Williams, Norihiko Hibino, Nobuko Toda oraz Osamu Kobori. Cały Soundtrack to oczywiście instrumental oraz ambient. W nagraniach do albumu udział wzięła prawdziwa orkiestra, chociaż pomoc komputera też okazała się nieoceniona. Tyle, tytułem wstępu, czas na danie główne.
Okładka wersja biała
CD 1 (THINGS COULD’VE BEEN BETTER)
Soundtrack rozpoczyna, kawałek „Snake Eater”, który chyba każdemu, kto oglądał Jamesa Bonda, skojarzy się ze słynnym „Golden Eye”. Kawałek zagrany jest podniośle, pomysłowo, ale nie wychodzi poza pewne standardy, atrakcją jest z pewnością pani wokalistka, która bardzo ładnie śpiewa w rytm grających skrzypiec, trąbek i lekko popowej perkusji. Jak powiedziałem, numer bardzo przypomina „Golden Eye” Tiny Turner a w szczególności jego końcówka. Cóż, OSTy do MGSa nigdy nie słynęły z dobrych opening tracków. Drugi numer to już kompletna zmiana klimatów. To znany wszystkim „Metal Gear Solid: Main Theme” przerobiony specjalnie na potrzeby części trzeciej. Kawałek zaczyna się od spokojnego ambientowego intra, które wraz z 45 sekundą, przeradza się w niesamowicie wybuchowy numer. Nagle atakują nas potężne bębny, doskonałe skrzypce, wiolonczele, oraz kontrabasy a w całość wkomponowany jest skoczny, elektroniczny beat. Na tym jednak nie koniec, nagle kompozycja ucicha, zmieniając oblicze piosenki o 180 stopni, przychodzi chwila odpoczynku, po czym znowu „bum!”, tym razem wstawki elektroniczne są dużo wyraźniejsze, tempo przyśpiesza, zmieniając piosenkę w niemalże trance’owy numer. Całość kończy się bardzo ładnym, intrem z marszowymi werblami i gitarą akustyczną. Słowem: majstersztyk! Przepych i pomysłowość, jaka bije z tego kawałka są nie do opisania. Szkoda tylko, że o następnych kompozycjach nie można powiedzieć w takich superlatywach. Numerem nieco przypominającym „Metal Gear Solid: Main Theme” jest „Virtous Mission”, piosenka, może trochę mniej pokombinowana, ale za to bardziej nastrojowa. Kolejną wartą uwagi kompozycją jest „On The Ground – Battle In The Jungle”, numer, w którym występuje lekko funkowa gitarka oraz bardzo funkowy beat (mniej więcej połowa wałka), utwór ponadto wzbogacony jest o instrumenty etniczne oraz przesterowaną (prawie speed-metalową) gitarę. Za dużo większe użycie „wioseł” niż w poprzednich OST’ach autorom należą się naprawdę spore brawa, nie od dzisiaj przecież wiadomo, że gitara elektryczna pasuje do każdego rodzaju muzyki. Parę następnych numerów niestety swoją przebojowością nie porywa. Mają, co prawda lekko-MGS’owy klimat, ale brakuje im tego „czegoś”, co by wywoływało jakieś głębsze emocje. Brakuje im duszy. Wszystkie kawałki, o których pisałem pozytywnie jak na razie zasługują góra, na 7+/10, jeśli mielibyśmy je porównywać do pierwszego OST’a. Ale jedziemy dalej. „Across The Border – Snake Meets The Boss” zawiera niewielką dawkę, dźwięków działających na wyobraźnię, ale też nie jest to ilość wystarczająca.
Dopiero z utworem numer 11, „Eva’s Unveiling”, nadchodzi to na co czekałem. Tajemniczość, nerwowość kompozycji oraz oryginalność, jakie pozytywne było moje zaskoczenie, gdy nagle w połowie piosenka przeistoczyła się w niemalże klasyczny swing z lat 50. Później jest równie dobrze „Ocelot Younth” urzeka świetną tłumioną gitarką i bardzo harmonijną sekcją rytmiczną (szkoda, że później trochę popsutą) a „The Cobras In The Cage”, słynnym nerwowym, spokojnym i strasznie niepewnym tonem, szkoda tylko, że nie tak dopracowanym jak na OST do METAL GEAR SOLID 1. Jako następny godny uwagi kawałek uznałbym „The Fear”, który jest swojego rodzaju kłębkiem emocji, wykorzystano w nim między innymi słynny japoński flet shakahachi oraz przesterowany bass, kawałek rozwija się bardzo nerwowo i przez cały czas jego trwania nie wiadomo, czego się można po nim spodziewać. Momentami dosyć wyraziście działa na psychikę.