Recenzja - Battlefield 2
SS-NG #33 wakacje 2005
24






Michał "Ma'd" Lipkowski
PRODUCENT: Digital Illusions  WYDAWCA: Electronic Arts  GATUNEK: fpp/tpp/symulator  PLATFORMA: PC  CENA: WWW
    Wiele gier uznawanych jest za najlepsze, zarówno przez graczy jak i przez recenzentów. Trwa to jednak dość krotko i gra zostaje puszczona w niepamięć. Czy tak będzie też z BATTLEFIELD’em 2? Kilka lat temu w sprzedaży ukazał się BATTLEFIELD 1942. Pierwsza część w znacznym stopniu podbiła rynek graczy online.
Pozwalała latać oraz jeździć pojazdami z czasów 2 wojny światowej. Przez kilka lat na światło dzienne wychodziło multum mod’ow do BATTLEFIELD’a 1942, wiadomo jedne bardziej udana inne mniej. Zdecydowanie najlepszym okazał się Desert combat, z którego właśnie zaczerpano pomysł na BATTLEFIELD’a 2. W końcu ukazał się BATTLEFIELD: VIETNAM, gra, która mogła cieszyć się mianem sequela. Po walce, z Vietquongiem, autorzy postanowili wrócić do sprawdzonego w modzie pomysłu. Jeżeli ktoś myśli, że BF2 jest tylko ulepszeniem Desert Combat’u to grubo się myli. BATTLEFIELD2 jest tym, czym powinna być gra, by sprawiała maksymalną frajdę z użytkowania.



Grafika, oraz miodność to tylko nieliczne czynniki, które sprawiają, ze człowiek chce ciągle wracać do tego produktu. Firmy EA oraz Digital Ilusion stworzyły potęgę gier sieciowych. Czas i miejsce akcji usytuowane jest w Azji gdzieś w niedalekiej przyszłości. Autorzy dali nam wolną rękę, wiec czy będziemy chcieli jechać, iść pieszo, płynąc, czy lecieć zależy już to tylko od nas. W walce będzie mogło wziąć udział 64 graczy, dzielących się na dwie drużyny. Walka toczy się miedzy Korpusem Marines, Bliskowschodnią koalicją oraz Chinami. Do dyspozycji oddane nam zostały współczesne bronie.

Silnie wypromowany tryb gry conquest sprawił to, czym teraz jest gra BATTLEFIELD 2.
Tryb conquest polegał na zdobywaniu punktów, które później służyły Ci za miejsce respawnowania. Miejsca te porozrzucane były po całej mapie. Przypominało to troszkę tryb znany z wielu gier, zwany KING OF THE HILL. Drużyna dostawała określoną ilość punktów, które można było wyzerować poprzez zdobycie punktu bądź wyeliminowanie przeciwnika. Tryb ten jest dość banalny, lecz walka na jednej mapie może trwać dość długo. Co sprawia, że BF2 jest taki świetny? Z pewnością duża ilość ulepszeń. Miedzy drużyna możemy porozumiewać się głosowo bądź wydając krótkie polecenia, wiec nie będzie ci teraz mikrofon potrzebny tak bardzo jak kiedyś. Wiadomo, gdy na serwerze znajduje się 64 graczy, powstaje szum, co może w znaczny sposób wpłynąć na komunikację. Aby tego uniknąć wprowadzona została rozmowa w obrębie oddziałów oraz dowódców, których nie było w żadnej części. Wielu pewnie drażniło bieganie pojedynczo mimo sporej ilości osób na serwerze. Poprzez wprowadzenie oddziałów teraz tego w jakiś sposób unikniemy. Jedną drużynę będziemy mogli podzielić nawet na 6 którymi dowodzić będzie dowódca. Jak to wygląda w rzeczywistości? Generał wyposażony w satelitarny rzut terenu, może przybliżać mapę i odbierać informacje o pozycjach wroga. Wiadomości może przesłać do oddziałów, przy okazji wspierając ich ogniem z artylerii bądź zrzucając paczki.



Ciekawie, a zarazem realistycznie wygląda system porozumiewania się w oddziałach. Wszyscy wojacy mogą rozmawiać miedzy sobą, ale tylko dowódca oddziału może nawiązać kontakt z generałem, a wiec wszystkie polecenia będą napływały odgórnie. Cały ten system bardzo ułatwia nam grę, ale tez urzeczywistnia. Klimat mogą jeszcze bardziej rozgrzać świstające pociski nad naszymi głowami, spadająca artyleria oraz dobiegające z głośników „GO GO GO”. Nieraz będziemy się denerwowali, gdy gracze nie będą tworzyli oddziałów, lecz udawali samotnych łowców. Osiągniecie zamierzonego celu (zdobycie punktu) często będzie graniczyło z cudem. Często po dołączeniu do gry proponowane jest nam wdrążenie się do oddziału, gdy odrzucimy taką propozycję, zostajemy wyrzuceni z serwera.
System wyrównywania ilości graczy po obu stronach nie działa poprawnie, co często da się zauważyć, gdy po drugiej stronie mamy dwa razy więcej przeciwników.
Wszystko to zostaje jednak przysłonięte potęgą nowej opcji…
Podczas pierwszego logowania, tworzymy unikalne konto, na którym odnotowywane będą nasze statystyki oraz ranga. Wiadomo, im lepszym jesteś graczem tym wyższa osiągniesz rangę. System awansów pozwala nam odblokować nowe bronie, oraz daje większy priorytet na zajęcie roli dowódcy czy innych pozycji. Warto wspomnieć, ze odnotowane zostaje na jakiej mapie najczęściej gramy, jakiej broni używamy, ilu przeciwników zneutralizowaliśmy itd.
Ponadto zostajemy nagradzani medalami, za wykonywanie swojej pracy. Mechanik dostanie takowy za reperacje pojazdów, medyk za uratowanie żołnierzy, dowódca za dobrze przeprowadzana akcje itd.
Uciążliwe jest jednak wyszukiwanie serwerów. Działa to strasznie wolno i uciążliwie. Na szczęście już powstała łatka usuwająca ten błąd, co nie zmienia faktu, że jest to już 3 produkt z serii BATTLEFIELD i powinien zostać bardziej dopracowany.
Wiadomo, że nie wszyscy posiadają dostęp do Internetu. Właśnie dla tych został stworzony tryb gry dla pojedynczego gracza. Przestarzale „głupie” boty zostały zastąpione nowymi, znacznie bardziej mądrzejszymi.

Błędy, które często towarzyszyły tym z poprzednich części, takie jak bieganie w kulko, zabijanie swoich, mijanie przeciwnika, nie maja szansy powtórzyć się w BATTLEFIELD 2. Często można nawet żałować, że gracze nie grają tak jak nowe boty. Twórcy gry oddali nam 12 pól działania, które zostały podzielone na 3 rodzaje. Tak wiec wyróżniamy małe mapy, typowe dla 16 graczy, gdzie do dyspozycji mamy małą ilość pojazdów, oraz niewielkie odległości miedzy punktami. Następne są mapy średnie i duże 32-64 graczy. Walka na takich mapach iście przypomina typowe, widziane w telewizji pole walki. Mapy ponadto różnią się wyglądem. Tak wiec walczyć będziemy na polach naftowych, placach budowy, hotelach, pustych przestrzeniach, w górach, lasach, bagnach itd. Wkrótce ma zostać udostępniony edytor do tworzenia map, więc na brak zróżnicowania nie będziemy mogli liczyć.

Jeśli chodzi o jednostki, oddane nam zostanie 7 klas zawodowych, dysponujących odmiennym wyposażeniem. Co ciekawe nie będzie takiej różnicy miedzy przeciwnymi stronami konfliktu, jaka była w BATTLEFIELD: WIETNAM, czyli np. ekwipunek inżyniera z Chin nie będzie się zbytnio różnił od ekwipunku inżyniera z USA.
Klasa zawodowa: sniper nie jest tak potężna jak w innych grach. Przełamana została reguła „jeden strzał jedna śmierć”. Dodatkowym utrudnieniem, które w znacznym stopniu powiększa stopnie realizmu gry, może być mała celność karabinu snajperskiego na bardzo odlegle dystanse.
Znaczną rolę odgrywają jednostki specjalne, wyposażone w materiały wybuchowe.
Za pomocą tego wyposażenia możemy wysadzać mosty, satelity (które pozwalają dowódcy wydawać komendy), artylerie itd.



Co tyczy się pojazdów, niektóre mogą wydawać się znacznie bardziej śmiercionośne, lecz w rzeczywistości wszystko zależy od umiejętności gracza. Najsilniejszym pojazdem wydaje się być śmigłowiec, gdy jednak za jego sterami zasiądzie niewprawiony pilot, maszyna staje się bezużyteczna. Wprawdzie nawet najbardziej doświadczonego pilota można zestrzelić.
Twórcy gry nie stworzyli żadnego nowego rodzaju pojazdu, odmiennego od BATTLEFIELD: WIETNAM czy też BATTLEFIELD1942. Tak wiec poruszać będzie się mogli się zarówno jeepami, czołgami, śmigłowcami, samolotami, łodziami itd. Pojazdy te posiadają jednak nowe możliwości. Weźmy np. taki czołg. Zmodyfikowany został o granaty dymne, które tworzą naprawdę przydatną w czasie gry zasłonę dymną, albo helikopter wystrzeliwujący flary, które mają za zadanie zmylić rakiety wystrzelone przez przeciwnika.
W niewielkim stopniu został zmieniony system kierowania śmigłowcami, jest on jeszcze łatwiejszy niż ten z BATTLEFIELD:WIETNAM, choć jak wiadomo tamten nie należał do najtrudniejszych. Dla prawdziwych maniaków przewidziano możliwość podłączenia przepustnicy oraz wolantu, co jeszcze bardziej ma wpłynąć na realizm gry.

  Miód


Kolejnym atutem gry jest niewątpliwie nowy silnik graficzny, umożliwiający taką detaliczność, zarówno pojazdów, broni, terenu jak i samych postaci. Obserwując jadący czołg możemy dojrzeć stale drgające na nim antenki, oraz wyrzucaną spod gąsienic zmieloną trawę. To samo tyczy się dymu wydobywającego się z lufy czołgu tuż po oddaniu strzału. Nie wolno zapomnieć o smugach na niebie pozostawionych przez samoloty.
Poruszające się chmury oraz kurz jeszcze bardziej podkreślają klimat gry.
Kolejnym przykładem mogą być łuski spadające z helikoptera, gdy ten używa działka pokładowego.
Sama grafika jest trudna do opisania, to trzeba po prostu zobaczyć!




  Szum…


Dźwięki, jakich doświadczymy, po prostu zapierają dech w piersiach. Ryk silników samolotów, strzały nad naszymi głowami, huk spadającej artylerii oraz wydawane rozkazy tylko podkreślają klimat gry!. Zdecydowanym minusem jest brak umieszczenia ścieżek dźwiękowych jak to miało miejsce w poprzednich częściach, a zwłaszcza w BATTLEFIELD: WIETNAM. BATTLEFIELD 2 był zapowiadany na coś doskonałego, a tutaj niestety nas rozczarował. W prawdzie jest jakaś tam muzyka odtwarzana podczas ładowania gry, a trzeba przy okazji przyznać, że to jeden z dłuższych loadingow, z jakimi kiedykolwiek miałem do czynienia.
Wracając do grafiki. Aby gra chodziła świetnie na pełnych detalach trzeba mieć nie lada maszynę. Nowa karta 3d to jeszcze nie wszystko, nie wolno zapomnieć o dużej ilości RAM.
Co prawda autorzy obiecywali, że gra będzie spokojnie, płynnie działała na komputerach, na których odpalany był BATTLEFIELD: WIETNAM, lecz nie do końca jest to prawda…
Nową opcją na pewno jest BATTLEFIELD TV. Umożliwiające zgrywanie interaktywnych dem, które maja posłużyć nam jako pomoc w planowaniu działań. Widok nie jest, jak to było w większości gier, nagrywany tylko i wyłącznie z naszej perspektywy, ale też pozostałych graczy.

Bez dwóch zdań jest to produkt warty wydania pieniędzy. Innowacje, które zostały wprowadzone na pewno nie zaszkodzą temu tytułowi a wręcz przeciwnie. Nie jest to produkt tylko i wyłącznie przeznaczony dla fanów serii, lecz i dla tych, którzy szukają czegoś nowego. Jeżeli dobrze się orientuję, powstał już polski serwer, niestety nie rankingowany. Samej gry nie da się dokładnie opisać, to trzeba zobaczyć!


Procesor 1.7MHz 512MB RAM 3d akcelerator 128mb
Może nie jest ze złota, ale na 10 zasługuje! (tylko zdaniem autora, stad ocena)
Recenzja - Battlefield 2
SS-NG #33 wakacje 2005
24