KPWZ - Manga Zone - Cowboy Bebop
SS-NG #33 wakacje 2005
65






Karol "AsCoT" Obrzut
    Pewnego razu w Nowym Yorku, w roku 1941... w klubie otwartym dla każdego przybyłego, by grać noc za nocą, a klub ten nazywa się "Minston's Play House" w Harlemie, zbierają się i współzawodniczą ze sobą, grając sesje jazzowe. Młodzi jazzmani obdarzeni nową świadomością, zbierają się w tym miejscu. W końcu tworzą nowy gatunek muzyki. Są zmęczeni poprawianiem konwencjonalnego jazzu. Pragną grać jazz bardziej swobodnie, tak jak sobie to wymarzyli... w 2071 w kosmosie... Łowcy głów, którzy zgromadzili się na statku kosmicznym "BEBOP", będą grali swobodnie nie bojąc się ryzykownych zagrań. Muszą stworzyć nowe sny i filmy łamiąc tradycyjne style. Dzieło, które stanie się samo w sobie nowym gatunkiem, będzie nosiło nazwę... "COWBOY BEBOP"



  3..2..1... LET'S JAM!


Słowa wstępu to jednocześnie tekst z openingu serii, o której mam zamiar opowiedzieć. Serii podobnej do wspomnianej już tu odmiany jazzu- tak chaotycznej, pełnej zwrotów, a jednocześnie swobodnej jak Bebop. Jeśli nie przepadasz za takimi klimatami, to lepiej już teraz powiedz „adieu”. Świat Bebopa to nie miejsce dla mięczaków. W tym świecie szaleńców, psychopatów i bezprawia musisz się pilnować, żeby zbyt szybko nie stracić życia. Najlepiej uciekaj na Marsa. Tam wszystkim żyje się lepiej. Nie, nikt nie mówił, że idealnie, ale lepiej niż na jakiejkolwiek innej planecie w tym świecie… dziwnym świecie.

  ŚWIAT


Akcja serii dzieje się w roku 2071 w naszym wszechświecie. Jest to, jak już wspomniałem, miejsce bezprawia, zbrodni i szaleństwa. O śmierć równie łatwo jak o papierosy (w sumie niejako na jedno wychodzi).
Głównymi planetami są Mars i Gannimedes, chociaż jednak to na Marsa większość osób stara się dotrzeć. Ziemia natomiast przeżyła własną katastrofę. Otóż, aby można było szybko podróżować pomiędzy planetami, postanowiono stworzyć wrota umożliwiające takie podróże. Jedne z pierwszych wrót (jeśli nie pierwsze w ogóle) otworzyły się wewnątrz księżyca powodując jego wybuch. Było to w roku 2021. Od tej pory Ziemię otacza pas asteroid, z których co chwila część spada na ziemię bombardując jej powierzchnię. Oczywistym jest, że mieszkańcy nie mogli dalej żyć w takich warunkach. Część się wyniosła, a reszta ukryła pod powierzchnią planety. W obecnych czasach deszcze meteorytów są nawet przepowiadane w pogodzie, a po powierzchni planety jeżdżą kartografowie i nanoszą zmiany w mapach Ziemi. Co prawda praca jest dość nieopłacalna, ale wiadomo- każdy ma jakieś swoje bziki.



  BOHATEROWIE


Mówiąc o bzikach należy wspomnieć o najbardziej szurniętym elemencie społecznym- bohaterach całej serii. Początkowo jest ich tylko dwóch- Spike Spiegel i Jet Black. Pierwszy z nich to luzak. Na co dzień chodzi w żółtej koszuli i niebieskim garniaku z podwiniętymi rękawami. Poza paleniem papierosów (obowiązkowo Lucky Strike) trenuje także kung-fu, co niejako bywa pomocne w jego zawodzie. Spike pochodzi z Marsa.
Drugi pan, Jet Black, to były pracownik czegoś na wzór intergalaktycznej policji- ISSP. Wyróżnia się niecodziennymi bokobrodami a także metalową protezą ręki. Z załogi statku, którym podróżują Jet jest najstarszy, choć ma ledwo 36 lat. Także w przeciwieństwie do Spike’a, Jet nie urodził się na Marsie, ale na Gannimedesie.

Obaj panowie mają dość niebezpieczny zawód- są łowcami nagród. Już w pierwszym odcinku widać, że mają problem z zadaniami a właściwie z ich brakiem… Zawód nie dość, że niebezpieczny, to jeszcze nieopłacalny. Ale już niedługo ma się to zmienić za sprawą programu BIG SHOT w którym to podawane są najnowsze zlecenia dla łowców głów. W ten sposób panowie zyskują zadanie i w miarę trwania serialu trafiają się coraz to lepsze kąski, oraz nowe postacie.



  MUZYKA


Za oprawę muzyczną w większym stopniu odpowiedzialna jest Yoko Kano, oraz zespół Seatbelts. Co do ilości ścieżek dźwiękowych, to nawet nie będę próbował ich zliczyć, gdyż jest tyle różnych wersji, że pogubić się można. Przyjmijmy, że do serialu jest 4 OST’ki i 2 lub 3 mini albumy. Do tego dochodzą drama albumy, limitowane edycje OST’ków (w liczbie 6 chyba) i kilka innych albumów (plus OST do filmu kinowego, ale o tym innym razem).
Co do samej zawartości muzycznej, to jest ona taka, jak we wstępie do tego artykułu- oscyluje w okolicach Jazzu, bluesa, Bebopu, choć zdarzają się kawałki zupełnie inne, takie, których nie można zakwalifikować do żadnego stylu. W szczególności polecam „The REAL Folk Blues” w wykonaniu Yoko Kano.
Zdarzają się tez ostrzejsze kawałki, jak na przykład heavy-metalowy utwór w odcinku „Heavy Metal Queen”.
Ogólnie rzecz biorąc jest to chyba najlepsza muzyka do anime jaką słyszałem. Utworki są genialne i nawet tylko słuchając ich można poczuć, że się jest w świecie Bebopa. Nawet teraz, pisząc ten artykuł, z głośników leci muzyka z OST1, żeby wprowadzić klimat i muszę przyznać, że dużo lepiej mi się tak pisze.

  SAY ‘ADIEU’


W Polsce serial był emitowany na Hyperze (Minimax po 20) już dwa razy. Mam nadzieję, że szybko to powtórzą, gdyż od dłuższego czasu nie było już Bebopa w TV.
Tak więc wertujcie program TV, a jeśli znajdziecie Bebopa- obejrzyjcie. Nie zawiedziecie się.
Nie pozostaje mi nic innego jak pozostawić ocenę Wam (gdyż moim zadaniem jest jedynie przybliżyć serial) i zachęcić do oglądania.
Tak więc

SEE YOU SPACE COWBOY…
KPWZ - Manga Zone - Cowboy Bebop
SS-NG #33 wakacje 2005
65