Zdecydowanie za krótki. Do słabszych elementów zaliczyłbym też niekiedy występujące ambienty (np. 01). Cóż, nie musi to być od razu Fallout (pozdrawiam Kamila Z.) i mimo, że w sumie nie są złe, to jednak mogłyby być ciut lepsze (tak, tak, Rosic, zabierz ten sztylet :P). Niektóre z utworów mogłyby być dłuższe (np. 14, mój cichy faworyt tego OST'a). Co by tu jeszcze... Aha, przez zastosowany format utwory najczęściej są tak pisane, aby w miarę dobrze się loopowały (np. 36), czyli perkusyjne łupu cup i chwilowa cisza, po czym znowu start.
Przy ambientowych słychać wyciszenia, których nie lubię ... AŁA! (Rosic mnie zbił...) No i w sumie tyle z wad. Co do zalet spodobało mi się, że większość utworów jest nieprzewidywalna. Weźmy na przykład utwór LC Stat, nr 20. Zaczyna się donośnie, wesoło, słychać w nim radość z odniesionego zwycięstwa, jednak po chwili klimat zmienia się o 180 stopni, robi się mroczno, tak jakby był to znak, że wojna się jeszcze nie skończyła i trzeba szybko poczynić przygotowania do kolejnego starcia. Kompozytor postarał się również o stworzenie osobnej atmosfery dla każdej ze stron uczestniczących w bitwie. Mimo, że dobór instrumentów dla każdej z jednostek jest niekiedy bardzo podobny, to jednak da się wyczuć różnice między nimi. W utworach ilustrujących Eurasian Dynasty wybijają się przede wszystkim instrumenty dęte i smyczkowe, w Lunar Corporation słyszymy trochę więcej elektroniki, zaś w United Civilizated States dominuje to, to co chyba większość z czytających SS-NG lubi najbardziej (hehe :P), czyli GITARY! Także same walki mają po kilka różniących się od siebie atmosferą kawałków. Są takie, które z całych sił zagrzewają do walki, ale bywają też utwory wręcz dramatyczne, pozwalające nam jeszcze lepiej zrozumieć realia, w których toczy się gra. Jako, że mam, o czym pozwolił sobie wspomnieć kYuba w swojej recenzji OST'a z MGS'a, miękkie serce :P najbardziej mi przypadł do gustu wymieniony już wcześniej przeze mnie utwór LC Day 1, nr 14. Ludziom wrażliwym z pewnością się bardzo spodoba :) Genialnym utworem jest również ED Day 3 (04), w którym usłyszymy zaje*cenzura*biste chóry występujące także po stronie UCS. A propo UCS, z ich repertuaru polecam przede wszystkim melodie ilustrujące bitwy (pięć ostatnich nr'ów) i zwrócenie uwagi na pracę gitary, zachęcam do odbioru słuchawkowego :]
UFF...
Odetchnąłem po odsłuchaniu muzyki z E2150 :) O ile w pierwszej części wypadała w swoich latach już dość kiczowato i śmiesznie, tak tutaj brzmienie utworów raczej się nie zestarzeje, ponieważ dominują tu głównie instrumenty określane mianem nieśmiertelnych. I to w sumie mówi wszystko. E2150 to OST, który warto posiadać w swojej kolekcji.
POST SCRIPTUM'S
PS(X). Recenzje obu Earth'ów powstały w oparciu o materiały zawarte na stronie http://wec.insideearth.de oraz dostarczonych przez Rosica.
PS(2). W Reasonie 3.0 nie zapisuj kawałków podczas pracy programu Alcohol 120%, ostrzegam...
PS(3). Po przeczytaniu tego tekstu puknij się ;]