-->\n" +"" ); noweOkienko.document.close(); noweOkienko.focus(); } //-->
  Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona   13
                      

Kamil"Iwan" Iwanowicz


Jaki miś jest, każdy widzi. Miś ma futro, uszy, oczy. Jaki jest SILENT HUNTER 3? Właśnie po to napisałem poniższy tekst. A tekst o misiu był tak dla ściemy.



Druga część „Cichego Łowcy” dała fanom symulatorów łodzi podwodnych to, czego chcieli. Developer (UbiSoft) również nie narzekał na wyniki sprzedaży, więc naturalną koleją rzeczy jest... sequel. Wszystko zaczęło się na tegorocznych targach E3, kiedy wyświetlony został trailer SILENT HUNTER 3. I to trailer nie byle jaki, należy dodać.

(kliknij aby powiększyć)
Ciekawe co zrobią, jak im latarka padnie.


Po jego obejrzeniu stwierdzić można, że symulacja łodzi podwodnej wkracza w nowy wymiar. Taki, którego jeszcze nikt z nas nie widział. A ja myślałem, że to „tylko” symulator...

Druga Wojna Światowa. Gracz jako dowódca niemieckiego okrętu podwodnego. Czego spodziewasz się po tego typu grze? Tabelki, cyferki, dwuwymiarowy interfejs i prosta prezentacja graficzna dziejących się wydarzeń? Nic z tego. Developer postanowił solidnie dopakować bardziej „efektowne” aspekty gry.

Majestatyczne wynurzenie się...2


Teraz oprócz strategicznych wyborów dane nam będzie zakosztować życia w samym środku małej, chyboczącej się puszki kilkaset metrów pod powierzchnią oceanu. Pierwszą nowością jest możliwość poruszania się po łodzi. W końcu będziemy mogli na własnej skórze przekonać się, czy jest tam tak ciasno, jak to pokazywano na filmach. Oczywiście zadanie, jakie ma wykonać Gracz jest niezmienne- zniszczyć wrogie łodzie (bynajmniej nie drewniane). Wykonujemy je jednak na wiele różnych możliwości przechodząc przez pokaźny pakiet misji. W trzeciej części SH większego znaczenia nabrała nasza załoga. Chłopaki reagują, w zależności od naszych poczynań. Jeśli radzimy sobie dobrze, to zyskują doświadczenie i wykonują swoje zadania coraz lepiej. Jednak jeśli partaczymy robotę, morale załogi spada, co nie prowadzi do niczego dobrego. Teraz marynarze nie są już niezniszczalnymi robotami- podczas podwodnych walk mogą zostać ranni lub nawet zginąć.
Klimat w tego typu produkcjach jest bardzo ważny. To istotne, żeby poczuć ten bezmiar wód oceanu czy niepowtarzalne walki, w których jesteśmy zdani tylko na siebie i otaczający nas sprzęt. SH3 chce wykroczyć poza te ramy i uderzyć Gracza falą nowych doznań.
Lub falą morskiej wody- w trzeciej części „Cichego Łowcy” z powodzeniem możemy wyjść na zewnątrz (będąc oczywiście wynurzonym), by pooglądać otoczenie.

Chłopak się załamał bo mu neta odłączyli.


I tu spotkać nas może wszystko- sztorm, deszcz czy np. ostra zawieja. Oczywiście przejścia po takim spotkaniu zależą głownie od wizualizacji zajścia. Na szczęście panowie z UbiSoft nie szli na łatwiznę- gra, jak na razie wygląda obłędnie. Na screenach jest co podziwiać, a jak źródła donoszą, niebo będzie tak szczegółowe, że za jego pomocą będziemy odczytywać nasze położenie. Nie mam słów. Z tego, co widziałem, przepych grafiki nie marnuje się ani trochę, ponieważ oprawa wizualna tworzy wspaniały klimat morskiej walki. Na trailerze było kilka urywków pokazujących misję rozgrywającą się wieczorem. I powiem, że wyglądało to niezwykle obiecująco. Nie mogę tu wymienić żadnych konkretnych elementów szczególnie rzucających się w oczy- obraz zaskakiwał jako świetnie grająca całość. W SH3 (nie mylić z Silent Hill ) wystrzeloną torpedę śledzić będzie kamera, a gdy ta uderzy w cel, ujrzymy akcję z góry, kiedy słup wody wzbija się w powietrze, a okręt (wraz z załogą) kończy swój blaszany żywot. Możemy być pewni, że w grze spotka nas grafika na najwyższym poziomie. Co by ostudzić zapał- już przebąkuje się o wysokich wymaganiach...

To nie dym, to szefowa zupę gotuje.


Żywię nadzieję, że dźwięk nie zostanie w tyle za grafiką. W tego typu grach jest on cholernie ważny- i nie mówię tu o muzyce. Miarowy odgłos radaru odbijający się od metalowych ścian, szum wody i praca silnika- to jest muzyka nie do pobicia. Tylko odpowiednio dobrane dźwięki pozwolą bez reszty zatopić się w podwodny świat. Jak widać, UbiSoft przyjęło ciekawą strategię- chcą sprawić, by gracz odczuł na własnej skórze, jakie emocje towarzyszą sterowaniu łodzią podwodną. Ich profesjonalizm i doświadczenie na tym polu nie pozwala wątpić, że ich działania idą w jak najlepszym kierunku. Do tego, zapowiedziano multiplayer, w tym tryb kooperacji. Szykuje się smakowity kąsek. Niestety, pewnie mało kto go doceni. Ja również powinienem zakwalifikować się do grupy „ignorantów”- ostatni raz łodzią podwodną sterowałem na Amidze, jednak... Informacje o SILENT HUNTER 3 wywołały na mnie duże wrażenie i nie omieszkam zapoznać się w przyszłości z pełną wersją. Wam polecam to samo- klimat łodzi podwodnej jest naprawdę mocarny. Premiera w marcu 2005.


  Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona   13