Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona   06
            

Jacek "AloneMan" Marciniak


Dziki Zachód... Zadymione saloony, bezkresne prerie, pojedynki w samo południe – to wszystko znamy z westernów. Któż choć raz nie zamarzył, aby móc się znaleźć w takiej oto scenerii? Powstająca właśnie GUN WARRIOR (alternatywny tytuł GUNFIGHTER) da graczom komputerowym taką możliwość.



Ech, ile to już było gier w tym klimacie. Tak często się powtarza, ale akurat nie w tym przypadku, bo XIX w. w USA, nie był nigdy zbyt chętnie wykorzystywany przez programistów. Gdzieś tam w dawnych czasach były WEST BANK czy EXPRESS RAIDER, a w drugiej połowie lat 90 OUTLAWS. No, ostatnio była też WANTED GUNS, ale akurat tą produkcją nie warto sobie zawracać głowy. Za to jak przez lata panowała posucha, tak teraz zapowiadanych jest kilka gier z kowbojami w roli głównej. Jedną z nich jest GUN WARRIOR, którą tworzą Polacy! Tak, ten tytuł jest autorstwa rodzimych programistów z bydgoskiej firmy Nawar.

Tak się strzela do kaczek!

RIO BRAVO
Głównym bohaterem gry ma być niejaki Cole Tilghman. Motywem jego działania będzie zemsta za śmierć brata, którego zabił nieznany rewolwerowiec. Po długim ukrywaniu się, Cole zamierza wreszcie wyruszyć na poszukiwanie nieznajomego i posłanie go do grobu. No cóż, fabuła może niezbyt wyszukana, ale idealnie wpasowująca się w westernowe schematy. Samotny mściciel przeciwko bezkarnym złoczyńcom – miłośnikom Dzikiego Zachodu niczego więcej nie trzeba.

Ej, uważaj bo zniszczysz firanki!

GUN WARRIOR będzie strzelaniną FPP, ale nie do końca taką klasyczną, o czym nieco dalej. Do dyspozycji gracza zostanie oddanych 9 broni z epoki m.in. klasyczny rewolwer, colt, strzelba Winchester czy snajperka. Nie zabraknie niczego, co można oglądać w filmach z Johnem Wayne’m. czy Clintem Eastwood’em. Gracz, w poszukiwaniu zabójcy brata Cole’a, będzie przemierzał 5 różnych lokacji. Producenci zdradzili, że będą to: miasto, pędzący pociąg, osada w Meksyku, kanion oraz niewielka wioska. Szczególnie ciekawie zapowiada się chyba walka w pociągu – już sobie wyobrażam te skoki ponad wagonami...

RIO GRANDE
Wspomnieć należy, że walka w GUN WARRIOR będzie się odbywała zgodnie z obowiązującymi w czasach Dzikiego Zachodu zasadami. Nie zabraknie oczywiście klasycznych dla FPP sytuacji jak skradanie się i atakowanie z zaskoczenia, ale przede wszystkim gracz będzie musiał opanować trudną sztukę pojedynkowania się. Ciekawi mnie jak producenci oddadzą tą charakterystyczną grę nerwów, te obraźliwe okrzyki, gesty i wreszcie sam moment wyciągania broni – kto będzie szybszy ten przeżyje.
Próbkę tego mieliśmy 19 lat temu w grze pt. LAW OF THE WEST, gdzie również gracz toczył swego rodzaju pojedynki, ale możliwości ówczesnych komputerów nie pozwalały na wierne oddanie towarzyszącej temu atmosfery. Teraz jest jednak inaczej i jeśli chłopakom z Nawaru uda się to zrobić, to GUN WARRIOR może być naprawdę sporym przebojem.

Potencjalni klienci grabarza

W grze, poza klasycznym trybem single player, znajdą się też trzy inne warianty rozgrywki. Po pierwsze Target Range Training, czyli po prostu trening strzelecki. Można tam będzie wypróbować dostępne bronie oraz podszkolić się w ich wykorzystywaniu. Zapewne będzie to coś w rodzaju tutoriala dla początkujących graczy. Nie zabraknie też trybu wieloosobowego, w którym prym będą wiodły wspomniane pojedynki. Tak, dzięki GUN WARRIOR granie w FPP po sieci może nabrać zupełnie innego wymiaru niż było to dotychczas. Wreszcie ostatnim, czwartym trybem rozgrywki jest Gunfighter’s Tournament czyli Turniej Rewolwerowców. Twórcy sami przyznają, że inspiracją dla stworzenia tego wariantu gry był western „Szybcy i Martwi” z Sharon Stone. Hmm, mi film podobał się raczej średnio i widziałem od groma lepszych westernów, ale nie powiem żeby był kiepski. Za to w grze, ów turniej zapowiada się nader ciekawie. Otóż gracz będzie mógł wybierać spośród 17 różnorodnych postaci, z których każda będzie posiadała własne umiejętności jak np. szybkość, celność czy sposób strzelania. Wygrane w turnieju pieniądze będzie można przeznaczyć na zakup amunicji czy lepszej broni, a także na szkolenie bohatera i podwyższanie jego umiejętności.

Tak to robią w USA

W SAMO POŁUDNIE
Niestety, na GUN WARRIOR przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać. Gra ma wyjść w trzecim kwartale obecnego roku, najprawdopodobniej we wrześniu. Producenci zapowiadają oprócz wersji na PC, także drugą na konsolę Xbox. Gra jest tworzona z myślą nie tylko o polskim rynku, ale także o rynkach zachodnich i jeśli Nawar dotrzyma wszystkich obietnic, a gra rzeczywiście będzie tak ciekawa jak w zapowiedziach, to ma ona spore szansę na zdobycie popularności. W końcu gier o Dzikim Zachodzie nie było nigdy zbyt wiele, a zwłaszcza takich, w których miałyby się pojawić tak realistyczne pojedynki. Na screenach GUN WARRIOR prezentuje się nieźle i grafice nie można niczego zarzucić. Miejmy więc nadzieję, że za kilka miesięcy, gdy produkt znajdzie się w sprzedaży, nie będziemy się musieli wstydzić, że powstał on w Polsce, ale że będzie to powód do dumy.


Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona   06