SHELLSHOCK: NAM`67 będzie produkcją Guerilla Games. Firma nie ma na koncie jeszcze żadnej gry, ale część zespołu pracowała kiedyś przy JAZZ JACKRABBIT, więc nie są kompletnym nowicjuszami w dziedzinie gier komputerowych.
BRUTALITY
Główną przyczyną zainteresowania graczy i wydawcy tym tytułem jest specyficzne podejście do tematu wojny wietnamskiej. Twórcy postanowili oddać jej klimat ze wszystkimi szczegółami. Nie będzie to zwykła rąbanka, niektóre sceny będziemy pamiętać na długo. Kolega z oddziału bez tułowia, jakiś żołnierz na stosie, wisielcy, których mijamy w jednej wiosce, głowy nabite na pale. I to przerażające uczucie bycia otoczonym przez zdolnych do tych okrucieństw Wietnamczyków
O ile w grach często widujemy takie rzeczy to przeważnie są to gry nie oparte na faktycznych wydarzeniach. Tymczasem tutaj mamy prawdziwą wojnę, która momentami jest podobna do obecnej sytuacji w Iraku. W VIETCONGU nie było aż tak przerażających scen, recenzowany w tym numerze BATTLEFIELD VIETNAM też od nich stroni. W tym wypatrzyli swojej szansy Guerilla Games i miejmy nadzieję, że zrobią sensowny produkt.
KONWENCJA
Gra będzie przedstawiona z oczu bohatera, abyśmy mogli bardziej wczuć się w atmosferę konfliktu. Nasz „podopieczny” będzie kompletnym żółtodziobem, który trafia na wojnę i zdobywa umiejętności. Tak, ma być aspekt rozwijania postaci, który, przy odpowiednim wykorzystaniu potencjału, może wydatnie zwiększyć radość płynącą z rozgrywki. Pod koniec SHELLSCHOCK`A staniemy się wojakiem oddziału do zadań specjalnych.
Gra ma oferować nie tylko większe bitwy z udziałem kilkudziesięciu żołnierzy, ale także ciche przedzieranie się przez dżunglę i nerwowe rozglądanie się na boki. Z informacji pochodzących od producenta wiemy, że misje będą się rozgrywać w różnych porach dnia.