RYS HISTORYCZNY
Tytuł ten jest kontynuacją serii Cultures. W serii tej ukazały się już: Cultures: The Revenge of the Rain God; Cultures: Discovery of Vinland; Cultures 2: Wrota Asgardu i to na udoskonalonym silniku tej ostatniej pomyka “Wyprawa na północ”. Gra nie zaprezentuje nam współczesnych uroków dajmy na to Kopenhagi. Cofniemy się w czasie do epoki Wikingów. Charakterystycznych łodzi, hełmów z rogami i kobiet z wielkimi biustami chadzającymi tu i ówdzie.



Fabuła gry jest bezpośrednią kontynuacją Cultures 2 i rozpoczyna się po zakończeniu przygód poprzedniej części. Nasi starzy znajomi Hatschi, Siguard, Bjarni i Cyra znów powrócą. Po zwycięstwie nad wężem Midgradu wiedli spokojne życie, jednak sielanka nie trwała długo. Nagle naród Hatschiego zaatakowały dziwne, wężopodobne istoty. Starzy przyjaciele wyruszają na pomoc. Tym samym wplątają się w sieć intryg uknutych przez mitologicznego boga Lokiego i zostaną wystawieni na wiele niebezpieczeństw.



PRZYGODA, PRZYGODA, KAŻDEJ CHWILI SZKODA
Gra na pierwszy rzut oka przypomina z grubsza Settlersów. Tu również będziesz musiał zadbać o rozbudowę osady, zapewnienie stałych dostaw żywności, narzędzi, środków transportu i materiałów budowlanych. Do tego będziesz panem życia twoich podwładnych, będziesz mógł tworzyć małżeństwa i decydować, kiedy kobiety mają rodzić dzieci (to przyznam jest ciekawa funkcja) a nawet mieć wpływ na to, jakiej płci będzie dziecko. Gra nie jest monotonna. Mamy do dyspozycji szeroki wachlarz budynków, które można modernizować. Do tego zapewnienie właściwego „krwioobiegu” i zorganizowanie tego wszystkiego, aby Twa wioska działała sprawnie może zająć Ci sporo czasu. Mimo wszystko ta gra potrafi wciągnąć. Do tego rozwój technologiczny, handel, obrona i inne sprawy życia codziennego Wikingów będą na Twojej głowie. Z początku przerażać i odstraszać, zwłaszcza młodszych graczy może duża ilość opcji, jednak szybko można się przyzwyczaić jak to zwykle zresztą bywa.

Ponadto gra oferuje aż 7 misji treningowych gdzie zostaniesz poprowadzony za rączkę i spokojnie wszystkiego się nauczysz. Oprócz kampanii zawierającej 8 misji, możesz zagrać w pojedyncze potyczki z komputerem lub z przyjaciółmi w sieci. Miłym dodatkiem są też mitologiczne opowiadania, które moim skromnym zdaniem mogą stanowić pozytywny walor edukacyjny zapewne nie tylko dla młodszych graczy ;)



SZWEDZKIE IMIONA, SZWEDZKIE KOBIETY, SZWEDZKIE PIWO, SZWEDZKIE BŁYSKAWICE?
Pora na małe podsumowano. Na początek minusy. Gra jak na swoja grafikę i szczegóły mocno przycina na sprzęcie, na którym UT 2003 na średnich detalach myka płynnie. Ta gra po prostu muli a naprawdę nie powinna, z czego wniosek, że ów „udoskonalony silnik” tak naprawdę do końca udoskonalony nie jest. Grafika też nie jest na najwyższym poziomie. Spolszczenie czasami kuleje, za co jesteśmy przepraszani w instrukcji. Ekipa spolszczająca nie miała możliwości ingerencji w kod źródłowy gry, więc od biedy można lekko przymknąć oko na to uchybienie.



Teraz pozytywne strony. Autorzy zadbali o kilka bardzo potrzebnych szczegółów np. możesz z góry wszystkim swoim podwładnym mieszkańcom ofiarować buty (od razu nasuwa mi się „can i have some shoes?” z C&C Generals ;) ) nie musisz tego robić klękając na każdego z osobna co było by w niektórych przypadkach po prostu strasznie denerwujące. Możesz też włączyć pokazywanie tylko najważniejszych wiadomości u góry ekranu, co pozwoli uniknąć wyskakiwania, co chwila tych samych nudnych a zarazem denerwujących informacji. Jeśli grałeś w poprzednie części Cultures nie trzeba Cię namawiać na zakup tej gry zwłaszcza, że przy cenie około trzydziestu złotych do najdroższych nie należy. Jeśli jesteś fanem gier typu Settlers, to „Wyprawa na północ” może Cię rozczarować. Uczeń szkoły podstawowej może się pogubić w tajnikach handlu i prowadzenia wojny jednak osoba w wieku lat powyżej dziesięciu spokojnie da sobie radę. Z góry przepraszam być może co poniektórych niedocenionych przedszkolaków i siedmiolatków ;)