44     Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona     SOFT: eJay Techno 3 Ibiza



Zbigniew "Emill" Pławecki
Paweł "Veeroos" Kuryło


Przed chwilą było o czymś do odtwarzania muzyki, teraz o czymś do jej tworzenia. W ofercie firmy eJay znajdziemy programy do tworzenia każdej niemal odmiany muzyki zwanej potocznie techno, od house’u po rave, a w moje łapki trafił ten, przeznaczony specjalnie do tworzenia jednego z podgatunków – prawdziwego techno.



Disclaimer (tak, wiem, disclaimery zazwyczaj są na końcu, tu będzie wyjątek): poniższa recenzja jest pisana z punktu widzenia osoby słuchającej techno i pasjonującej się bardziej procesem mixowania na żywo niż tworzenia, osoby początkującej w tym biznesie;). Program instaluje się nieprzeciętnie długo, ale powód jest także nie byle jaki. Do naszej dyspozycji mamy 4000 różnego rodzaju sampli, od ciężkich bitów, przez leciutkie, pianino-podobne dźwięki, po głosy ludzkie. Całość została pogrupowana w 8 kategorii, więc nie grozi nam zgubienie się w ich natłoku. Sam proces komponowania jest bardzo prosty – sample zostały przedstawione w postaci „klocków”, które układa się metodą drag’n’drop na jednej z 32 ścieżek mixera

Okno główne

Już ułożone „klocki” możemy dowolnie przesuwać, rozciągać, co spowoduje wydłużenie dźwięku, zwężenie (analogicznie – skrócenie), nakładać na siebie, itp. Poza gotowymi samplami można także nagrywać, i co ważne – przerabiać własne; służy do tego narzędzie o nazwie FX Studio. Z jego pomocą możemy także przerabiać już gotowe pliki. Z ciekawych funkcji programu należy wymienić także Live Music Animatora, pozwalającego na tworzenie własnych wizualizacji i zapisywanie ich w formacie AVI czy Hyper Generatora, także do edycji sampli.

Edytor wizualizacji

Jednak nie brakuje tutaj także i wad. Program niestety nie ma opcji zapisu do formatu mp3, a wszystkie utwory zapisuje w wav, nie ma możliwości ingerencji w sample „na żywo”, w trakcie utworu (np. nie da się płynnie zmienić wysokości dźwięków, przez co nie są one tak... przestrzenne i ruchome jak w większości utworów technicznych). Kuleje także nieco wizualizacja - o ile w trybie okienkowym działa znakomicie i wygląda bardzo ładnie, o tyle w trybie pełnoekranowym jest chyba jakiś problem z wyświetlaniem, gdyż obraz zakłócają poziome paski. Nie ma też się co oszukiwać – profesjonalnym programem on nigdy nie będzie, nadaje się wyśmienicie dla takich jak ja, początkujących, gdzie wszystko jest podane jak na tacy, mamy gotowe sample itp. Profesjonaliści jednak nawet w stronę tego programu nie spojrzą, bo przez fakt tego „podania na tacy” niewiele zostaje pola dla własnej inwencji... a jest ono dodatkowo ograniczane przez wyżej wymienione wady. Zresztą, najlepiej będzie, jeśli w tej sprawie wypowie się ekspert, nasz Towarzysz KC Kompozytor. Veeroos – oddaje Ci głos.
HIHIHI, widzicie go, jaki cwaniak? :D Powiem prosto z mostu: program jest beznadziejny i co ambitniejsi osobnicy nie mają tutaj kompletnie czego szukać. EJAY TECHNO, podobnie jak reszta produktów z tej serii, jest bardzo ograniczonym narzędziem.
„Tworzenie” utworu polega tutaj na układaniu gotowych, bądź przygotowanych przez siebie sampli, a żeby stworzyć własne, trzeba posiadać inny program (np. REASON), bo na eJay’u własnych dźwięków „od zera” zrobić się nie da. Komponowanie nie wchodzi w grę, bo tutaj czegoś takiego po prostu nie ma. Obsługa MIDI? Zapomnijcie o tym. Moduł FX Studio (jaka szumna nazwa, no nie?) to również pozerka. Polega to na tym, że nakładacie na dźwięk kilka efektów, których, po pierwsze jakość jest nie najlepsza, po drugie mają one zbyt mało parametrów (popularnie mówiąc „gałek”), a po trzecie, co już jest absurdem totalnym, efektów tych nie można kontrolować w czasie rzeczywistym (tzn. podczas grania utworu), tylko najpierw wyedytowanego sampla trzeba zapisać do wave’a i dopiero potem można go użyć. Zapomnijcie o płynnych zmianach częstotliwości, tak popularnych w tego rodzaju muzyce, przy takim rozwiązaniu, jaki zaproponowali twórcy tego programu, jest to po prostu niemożliwe.

Edytor sampli

Dodam jeszcze, że na sample udostępnione nam przez panów (i panie) z eJay’a są już nałożone takie efekty, jakich w tym programie nie uświadczymy. Najbardziej doskwiera brak syntezatora, który posłużyłby do tworzenia własnych dźwięków, ale czego można się spodziewać po programie za kilkanaście zł? Dokładnie tak jest, możliwości tej zabawki są adekwatne do jej ceny, co w sumie jest zaletą, ale także przestrogą dla tych, którzy szukają czegoś więcej (REASON!). Sama obsługa jest całkiem przyjemna, graficznie wszystko utrzymano w miłych kolorach, chociaż denerwuje mnie sposób, w jaki zostały rozmieszczone sample, mogliby to rozwiązać w sposób podobny do tego z MAGIX MUSIC MAKER’a, ale cóż... Ktoś, kto dopiero zaczyna przygodę z muzyką pozna tutaj kilka rzeczy, które przydadzą mu się później, ale szybko zorientuje się, że EJAY TECHNO 3 IBIZA ma mu zbyt mało do zaoferowania. Początkujących zachęcam do trackerów, resztę do REASON'a. Ode mnie program dostaje 2/10...

Hyper Generator

Może go ktoś wyprosić? No zabierzcie go stąd!! Trackerowo-reasonowy fanatyk jeden się znalazł... Ekehem, panu już dziękujemy, przechodzimy do podsumowania. Na korzyść programu przemawiają – prostota obsługi, cena, ilość gotowych sampli, in minus natomiast: niemożność działań na samplach w trakcie odgrywania utworu, fakt, że wszystko zostaje nam narzucone z góry i pozostaje nam niewiele swobody w działaniach, oraz problemy z wizualizacjami w trybie pełnoekranowym. Dla początkujących – pozycja bardzo dobra, dla wyjadaczy – sami państwo wcześniej słyszeli.



44     Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona     SOFT: eJay Techno 3 Ibiza