Amatorskie sieci komputerowe (ASK) zaczęły u nas powstawać jak grzyby po deszczu w drugiej połowie lat 90. poprzedniego wieku. Dlaczego? Ano jest chyba kilka powodów. Po pierwsze granie z kumplami w UT czy STARCRAFTA jest na pewno bardziej interesujące niż granie w pojedynkę :) Po drugie (to najbardziej generalne zastosowanie sieci wszelkich, no może poza pajęczymi i rybackimi) łatwiej i taniej jest się przez sieć komunikować ze znajomymi, sąsiadami. I w końcu po trzecie, szczególnie ważne w polskich warunkach, poprzez sieć lokalną można połączyć się z Internetem, i to taniej i szybciej niż przez modem, czy nawet korzystając z oferty stałych łącz dla klientów indywidualnych.
Jednakże sieci nie dotarły jeszcze do wszystkich zainteresowanych. Przykładem niech będą mieszkańcy dzielnic domków jednorodzinnych, czy osoby które nie czują się na siłach, żeby budować sieć w bloku na kablu, wiercić dziury w klatce, albo rzucać ów kabel oknami.
Zerknijmy teraz na to, jakie technologie mamy do wyboru przy zakładaniu sieci.
Sieć kablowa
|
MIEDZIANYM KABELKIEM PŁYNĄ SOBIE ELEKTRONY
Jeśli mieszkamy w bloku lub nawet w domkach nie oddzielonych ulicą, to najtaniej, najszybciej i najlepiej będzie założyć klasyczną sieć opartą o kabel. Mamy jeszcze do wyboru sieć magistralową na kablu koncentrycznym (nazwa BNC) lub sieć typu gwiazda (UTP), z kablem- skrętką (RJ45). Zdecydowanie zalecam sieć UTP, ponieważ sieci magistralowe przechodzą do lamusa jeśli chodzi o sieci o charakterze lokalnym. Powód to mniejsza awaryjność, większa szybkość i zazwyczaj łatwiejsza rozbudowa. Ze sprzętu oprócz oczywiście kart sieciowych będziemy także potrzebować tzw. koncentratory (co najmniej 1) – switche lub też huby. Każdy użytkownik musi być podłączony do jakiegoś koncentratora, koncentratory można ze sobą łączyć (najłatwiej przez tzw. up-linka, czyli ten sam kabel tylko do specjalnego gniazda w koncentratorze). Generalnie lepsze są switche, ponieważ kontrolują rozchodzenie się informacji, eliminując niepotrzebny ruch.
Niektóre płyty główne mają już obecnie wbudowane karty sieciowe (a niektóre jak np. Gigabyte GA-7NNXP nawet dwie) więc jeśli nie jesteśmy pewni to warto sprawdzić instrukcję swojej płyty przed ewentualnym zakupem.
Standardy określające parametry sieci lokalnych kablowych to grupa norm Ethernet. Pierwszy, nazywany zwykłym Ethernetem, umożliwia transfer z prędkością 10 Mb/s (nie mylić z 10 MB/s! później wspomnimy jaka jest różnica). Został już on jednak praktycznie wyparty przez w pełni kompatybilny FastEthernet o maksymalnej szybkości 100Mb/s. Obecnie na rynek wchodzi co raz szybszym krokiem GigaEthernet (inne nazwy: Gigabit LAN, Gigabit Ethernet), o paśmie łatwym do odgadnięcia – 1Gb/s. Teraz rozważmy co wybrać. Otóż co najmniej FastEthernet – jeśli w sieci nie ma być więcej niż 100 użytkowników, to nie ma sensu inwestować w sprzęt do GigaEthernet, ponieważ jest dość drogi, a w warunkach domowych nie będziemy ani w potrzebie, ani w stanie wykorzystać jego możliwości. Jeśli zaś użytkowników ma być na prawdę dużo to wówczas główną część sieci – tzw. szkielet łączący serwer z największymi switchami może być ewentualnie oparty o Gigabit LAN.
Sieć radiowa połączona z kablową
|
W razie czego w przyszłości będzie można łatwo zmodernizować naszą siec do GigaEthernet, ponieważ ogólnodostępne kable RJ45 (skrętka) kategorii 5e, używane do FastEthernet będą wystarczające. Wystarczy wymienić urządzenia (sieciówkę aktywną).
Standardy Ethernet zalecają, aby długość kabli – między koncentratorem a komputerem oraz pomiędzy koncentratorami nie przekraczała 100 metrów, oraz żeby między „ostatnim” komputerem a serwerem (np. dostępowym do internetu, routerem) było max. 5 koncentratorów. W praktyce przekroczenie tych wielkości wpływa na stopniowy, ale nie drastyczny spadek przepustowości. Ciekawostką jest, że 3COM dla swoich produktów dopuszcza długość kabla do 300m.
Koszty:
– karta sieciowa FastEthernet: od ok. 35 PLN,
– karta sieciowa GigaEthernet: ok. 360 PLN (serwerowa),
– switch 8-portowy FastEthernet: od ok. 110 PLN.