11     Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona     : Advent Rising



Jakub "kYuba" Bujakowski


„Jakby tu zacząć” - pomyślał recenzent - „ehhh… nigdy nie lubiłem pisać wstępu” – i tu miał racje, nigdy tego nie lubił - „Dawno, dawno temu w odległej galaktyce… nie to za pospolite” – znowu miał rację - „może, w czasach, których Internet w Polsce będzie już tani… o tak jest dużo lepiej. A więc w czasach kiedy w Polsce Internet będzie już tani, a ludzie opanują kosmos, po wszechświecie krążyć zacznie legenda. Legenda o rasie która zdominuje wszechświat i unicestwi wszystkie pozostałe nacje - rasą tą będą ludzie...”



POSZUKUJĄC POSZUKIWACZY
„Wstęp napisany, co dalej… hmmm….mmmm….zzzzz” – tak się zamyślił że zasnął biedak – „Łolaboga! Która to już godzina? 20:00? Trzeba pisać, czasu nie ma” – no to pisz, buraku a nie filozofować zaczynasz – „Cicho siedź. Kontynuując naszą historię - jak łatwo się domyślić (drodzy czytelnicy) reszta wszechświata nie pozostała obojętna wobec rasy ludzkiej i czym prędzej zaczęła organizować misję przeciwko naszemu gatunkowi. Ludźmi szczególnie zainteresowali się tzw. ‘Seekars’ czyli ‘Poszukiwacze’, którzy zaczęli najzwyczajniej robić ‘rzeźnię’ na każdej planecie opanowanej przez homo-sapiens” – oszczędzali tylko dresiarzy* – w końcu dotarli do małej planety zamieszkanej przez ludzi zwanej Edumeą, planety niezwykle ważnej dla całej ludzkości, która za wszelką cenę musi zostać obroniona… Zgadnijcie teraz kto będzie głównym obrońcą tej planety?” – gracz?- „Tak to jest prawidłowa odpowiedź. Brawa dla pani w pierwszym rzędzie! Jako kapitan Gideon Wyeth będziemy mieli za zadanie poprowadzić ludzkość do zwycięstwa, pokonać Seekresów i obronić Edumeę, prawda że niewiele?” – i jak fabułua? Nie za oryginalna prawda? „No może fabuła oryginalna nie jest ale nie ona jest najważniejsza. Kwintesencję ADVENT RISING stanowić będzie akcja, pojedynki, strzelaniny i ogólnie totalna rozpierducha - której z pewnością w grze nie zabraknie. Ale o tym dalej”.

WRUUUM! Zawsze o takim marzyłem

ZATAŃCZMY?
„Co zatańczymy? Co ja pedał jestem żebym z facetem tańczył? Daj mi spokój człowieku, ja tu pisać muszę” – Sorki, chciałem być przyjacielski – „Więc nie bądź i siedź cicho. Na czym to stanęliśmy… No tak, kwintesencją gry będzie strzelanie i walka, ale jak już o strzelaniu mowa to można by rzec słówko na temat dostępnego w grze arsenału. Naszą pierwszą podstawową bronią będzie najzwyklejszy we wszechświecie pistolet laserowy” – Ot, kolejny grat jakich w tej grze dużo – „Mówiłem żebyś siedział cicho!” – Ajt! No tak, jeszcze raz sorki – „Ehhh… Jak się okazuje pistolet na wiele nam się nie przyda, ponieważ przeciwnik okaże się być dużo bardziej potężny niż się na początku wydawało. W ruch bardzo szybko pójdą rozmaite karabiny, snajperki, wyrzutnie rakiet…” – do nabycia za 20$ sztuka – „Granaty, Fazery czy nawet futurystyczne miotacze plazmy, w sumie broni w grze ma być coś ponad 12. Oprócz pukawek będziemy mogli walczyć w ręcz, co z pewnością wpłynie na miodność gry oraz używać specjalnych mocy, którymi obdarzony będzie nasz bohater. W grze będzie oczywiście istniała możliwość rozwijania naszych umiejętności oraz zdobywania (albo raczej odkrywania) nowych ‘powerów’, które rzecz jasna będą coraz bardziej potężne” – potężny to jestem ja! Twoje alter-ego! – „Nie słucham cię……

Matrix jest wszędzie…

Kolejną ciekawą rzeczą będą z pewnością pojazdy, zarówno latające jak i naziemne. Używać ich będziemy podobno często i gęsto a to głównie dlatego, że tereny na których przyjdzie nam walczyć będą czasami baaardzo rozległe. Jeśli już o terenach mowa to będą to przede wszystkim wielkie równiny, wyboiste pół-pustynie czy niezwykle bogate we florę i faunę bagna. Powracając jeszcze do pojazdów warto zwrócić na sam design wszystkich samolotów, statków i ‘czterośladów’ przedstawia się on bowiem całkiem apetycznie, kilka z występujących w grze środków lokomocji możecie zresztą podziwiać na screenach, – chyba że screenów nie ma… - „Cicho bądź bo cię zamknę w jednym pokoju z Veeroosem.” – nie! tylko nie to, nie rób mi tego, już będę cicho, obiecuje! - „Mam nadzieję…
„WHAT I ALWAYS WANTED?”
„Czas na grafę. ADVENT RISING bazować będzie na znanym nam wszystkim Unreal Warfare Engine, czyli silniku graficznym z UNEREAL TOURNAMENT 2003. Możliwości tego ‘cudeńka’ opisywać chyba nie muszę, powiem tylko, że silnik wyposażony jest w ‘rag-dolla’ oraz możliwość generowania na raz bardzo dużej ilości dynamicznych obiektów, poza tym całkiem nieźle radzi sobie z otwartymi przestrzeniami jak i wnętrzami budynków.

No patrzcie, nazgule XXVIII wieku

Do takiej gry jak ADVENT RISING powinien nadawać się znakomicie. Miejmy tylko nadzieję, że autorzy nie spaprają roboty (a to jest akurat możliwe) i gra będzie prezentować się równie dobrze jak UT2003” – powinna się prezentować równie dobrze co H-L2 a nie jakiś tam UT…-„Ekehm… ostrzegałem cię ‘Alter’ czy nie?” – ale to nie był złośliwy komentarz…czy był? - „Wiesz co? jestem już tak zmęczony, że nawet nie mam siły na ciebie krzyczeć a co dopiero zaciągać do Veeroosa, mów sobie tam co chcesz...
A my kontynuujmy. Warto jeszcze wspomnieć o dwóch rzeczach, które mogą uczynić z ADVENT RISING grę godną zapamiętania. Pierwszą z nich jest z pewnością pomysł przedstawiania gry w konwencji kinowej. Dokładniej – gierka pełna będzie monologów, zwrotów akcji, drugoplanowych bohaterów czy dostosowanej do zdarzenia muzyki a każdą lepszą akcję będzie można oglądać z różnych kamer. Drugą ciekawą opcją będzie możliwość brania udziału w ‘przerywnikach filmowych’, które w znacznym stopniu wpływać będą na dalszą fabułę (ileż ja czasu czekałem aż ktoś na to wpadnie). Swoją drogą warto dodać, że fabuła mimo swojej prostoty może okazać się czymś naprawdę niezłym bowiem napisana została przez niejakich ‘Hugo’ i ‘Nebulę’ – zwycięzców wielu nagród literackich w tym ‘Orson Scott Card’ (wtajemniczeni powinni wiedzieć o co chodzi). Miejmy nadzieję, że oba wyżej wymienione zabiegi wpłyną korzystnie na ADVENT RISING i zrobią z niej coś więcej niż tylko zwykłą strzelankę.



Nie ma to jak po swojsku przywalić z „cepa”

„REMEMBER WHAT WE PLAY FOR”
„Cóż rzec na koniec. Chyba tylko to, że jeśli wszystko będzie tak piękne, doskonałe i innowacyjne jak obiecują twórcy to ADVENT RISING może niewątpliwe okazać się jedną z lepszych gier akcji 2004 roku (kiedyś się to TPP nazywało, dlaczego wycofali tę nazwę?). Gierka ma zadatki na zostanie hitem, ale osobiście wydaje mi się, że odniesie większy sukces na konsolach niż PCtach. Na ‘blaszakach’ może po prostu zostać niezauważona w natłoku nadchodzących DOOM’ów 3 i HALF-LIFE’ów 2 oraz innych sequeli znanych i lubianych gier” – taaa już nie masz co wymyślic na koniec tylko jakieś pierdoły o nadchodzących FPSach, no braawooo, czytelnik nie jest taki głupi, żeby nie zauważyć tego, że nie wiesz jak to zakończyć … - „Tobą zajmę się później, Veeroos już czeka… Jak powiedziałem wcześniej, pokładam w tej grze wielkie nadzieje i mam nadzieję, że się nie rozczaruje. Premiera ADVENT RISING już w marcu 2004. Pożyjemy, zobaczymy a teraz czas na pana ‘Alter’ :)”.


11     Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona     : Advent Rising