07     Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona     : Ford Racing 2



Zbigniew "Emill" Pławecki


Pamiętacie jeszcze grę FORD RACING? Ukazała się jakieś 4 lata temu, była, jak na swoje czasy całkiem ładna, ale miała jeden potworny mankament - system sterowania. Mimo tego, oraz mimo umieszczenia w niej całkiem popularnych, ale niezbyt "efektownych" samochodów (Ka, Mondeo i reszta ferajny zamiast superbolidów), gra osiągnęła spory sukces, szczególnie na konsolach, gdzie sprzedano jej ponad 500 tysięcy sztuk.



Powstajaca właśnie druga odsłona gry już na starcie zapowiada się o wiele lepiej, niż jej poprzedniczka - odpowiedzialni za nią są bowiem autorzy TOTAL IMMERSION RACING, czyli firma RazorWorks. Tak więc przy odrobinie szczęścia i dobrej woli twórców, na naszych komputerach zagościć może tytuł, którzy gracze z pewnością zapamiętaja na bardzo długo.

Czerwień, ciągle czerwień... dlaczego nikt nie maluje aut chociażby na seledynowo?

MUSTANG - TO JEST TO
Jedną z pierwszych rzeczy, która od razu rzuciła mi się w oczy po przeczytaniu pierwszych informacji na temat FR EVOLUTION (przemianowanego zresztą niedawno na FORD RACING 2) jest odejście od najmniejszych modeli tej firmy, które ze sportem nie mają raczej wiele wspólnego. Autorzy gry skupili się na modelach wyścigowych. Nie oznacza to oczywiście, że zabraknie typowych zawalidróg. W grze pojawi się na przykład kilka przyciężkich pick-upów. Esencją będą jednak wyścigówki. Z racji tego, że europejskie modele Forda są kierowane raczej w stronę statecznych klientów, skupiono się na pojazdach produkowanych w Ameryce. Przede wszystkim mam tu na myśli kultowego Mustanga i to w przeróżnych wersjach. To chyba dobre posunięcie, tym bardziej, że gra w założeniach ma być dość dynamiczna, a byłoby to raczej niemożliwe w przypadku wyboru pojazdów o mocy silnika nie przekraczającej 100-150KM.

Skoro już powiedziałem o pojazdach, to warto dodać, iż w całej grze ma się ich pojawić ponad 30 (dokładnie 32). Nie jest to jakaś zatrważająca ilość, ale w zupełności powinna wystarczyć do zaprezentowania wszystkich ciekawszych modeli niemieckiego koncernu. Jako, że nie przedstawiono jeszcze wszystkich pojazdów, za których kierownicą będzie można usiąść, wymienię tylko kilka „pewniaków”. Tak jak już wspomniałem wcześniej, w grze nie mogło zabraknąć Forda Mustanga. Gracz będzie mógł przetestować zarówno Fastbacka, GT (rocznik ’68 - „rozreklamowany” przez Steve’a Mcqueena) czy Big Bossa, jak i jego najnowszą odmianę, zjeżdżającą obecnie z taśm montażowych (również w „wypasionej” wersji Mach III). W grze nie zabrakło też kilku jakże fascynujących prototypów, m.in. modelu GT Concept Car. Na samym Mustangu świat się jednak nie kończy. W grze pojawią się też między innymi takie modele jak Thunderbird (klasyczny - rocznik ‘55, ale i najnowsza odmiana, której seryjną produkcję rozpoczęto kilka lat temu), GT40 czy Focus (prawdopodobnie ST170). Ten ostatni pojazd zaprezentuje się także i w kilku innych wersjach, między innymi rajdowej, która przywodzi na myśl serię CMR.

Gdzie dwóch się sciera... tam korzysta pomoc drogowa

Szkoda tylko, że z racji wydawania gry bezpośrednio „pod skrzydłami” Forda nie uraczymy w niej możliwości demolowania sterowanych maszyn. Identycznie jest chociażby z serią GRAN TURISMO. Jej można to jednak wybaczyć, pamiętając o ogromnym wyborze aut i możliwości ich tuningowania. Na dzień dzisiejszy wygląda na to, że w FR 2 tego „haczyka” zabraknie. Nie będzie ani uszkodzeń, ani tuningu wozów. Jedyne co pozostanie, to wybór koloru i rodzaju skrzyni biegów...

MAMO, KUP MI NOWY SAMOCHÓD!
Autorzy gry dużo pracy wkładają w przygotowanie ciekawego trybu kariery. Podobnie jak chociażby w NFS: PORSCHE, ma on polegać na zdobywaniu coraz to nowszych modeli Forda. Zabawę zacznie się w latach 50-tych, siadając za kierownicą niezbyt fascynujących pick-upów i nieco przyciężkawych krążowników szos. Im dalej jednak będziemy się w ten tryb zagłębiać, tym lepsze maszyny pojawią się w naszym garażu. Szkoda tylko, że prawie na pewno nie będzie się ich kupowało. Najprawdopodobniej gracz automatycznie zostanie nimi obdarowany, np. w nagrodę za ukończenie jakiegoś trudniejszego wyścigu czy pucharu. Moim zdaniem autorzy mogliby popracować nad wprowadzeniem wątku finansowego. Z pewnością takie rozwiązanie bardziej uszczęśliwiłoby maniaków prędkości. Pewnym pocieszeniem ma być obietnica przygotowania aż ośmiu różnych rodzajów wyścigów. Poza standardowymi zmaganiami na zamkniętym torze, nie zabraknie również tras otwartych. Niezwykle ciekawie prezentują się zmagania polegające na wymijaniu stojących na trasie pachołków czy trzymaniu się ściśle określonego toru jazdy. Jeden z trybów będzie też premiował jazdę za przeciwnikiem (w tunelu aerodynamicznym, który wytwarza).
Podobny motyw z powodzeniem zastosowano już w MIDNIGHT CLUB II. Tak jak i w grze Rockstar Games, ma on tu być „wyróżniony” przyjemnym dla oka efektem rozmycia otoczenia.

BRRUUUMMMM!!!
Na dzień dzisiejszy ciężko jest cokolwiek powiedzieć na temat modelu jazdy. W zamierzeniach autorów ma on stanowić kompromis pomiędzy realizmem a czystą rozrywką. Z racji konsolowych powiązań i braku modelu uszkodzeń skłaniałbym się raczej ku rozwiązaniu arcade’owemu. Z pewnością zachowana zostanie różnica w kierowaniu pojazdami pochodzącymi z różnych epok i zaopatrzonymi w różnorakie pomoce w stylu ABS-u czy ESP. Trailer ukazujący wybrane momenty z gry nie przekonał mnie natomiast w kwestii odczuwania prędkością, z jaką w danym momencie gracz się porusza. W tej chwili wszystko to wygląda dość ślamazarnie, także w przypadku kilkusetkonnych potworów. Mam nadzieję, że do czasu premiery zostanie to poprawione, tym bardziej, że w TIR ten element gry został zrealizowany o wiele lepiej.

Troche piachu w twoje tłoki

Skoro już wspomniałem o poprzedniej „ścigałce” RazorWorks, nie można nie zahaczyć tematu SI komputerowych przeciwników, który to miał TIR-a wyróżniać. Końcowy efekt może i nie był rewelacyjny, ale trzeba przyznać, że momentami udawało mu się czymś gracza zaskoczyć, a więc i wyróżnić na tle konkurencji. Autorzy FR 2 obiecują zaimplementować do gry ulepszony moduł sztucznej inteligencji. O jego jakości przekonamy się jednak dopiero w momencie premiery gry.

BUDUJEMY NOWY TOR, JESZCZE JEDEN...
Wygląda na to, że jednym z mocniejszych punktów FR 2 może okazać się spory wybór tras. Autorzy wyraźnie stawiają na ich różnorodność. Co prawda w obecnym stadium produkcji pokazywane są jedynie tradycyjne obiekty asfaltowe, ale w finalnym produkcie mają się też pojawić odcinki przeznaczone dla rajdowców, fanów konstrukcji owalnych (a’la NASCAR) czy posiadaczy pojazdów z napędem 4x4. Tras w grze ma być co najmniej kilkanaście. Z pewnością pojawią się też w kilku różnych odmianach (np. lustrzane odbicie). Gra ma się cechować zróżnicowanym poziomem trudności, przy czym bez żadnych problemów wszystko będzie można skończyć na tym najniższym. Nie wiem czy jest to dobre posunięcie. Nie chciałbym pokończyć wszystkich pucharów w dwa wieczory, a jeśli autorzy nie zarzucą tego pomysłu, to tak właśnie może się stać.

Pierwszy - jak zwykle

ZADRAPANIA NA LAKIERZE
Graficznie gra nie rzuca na kolana, ale i nie wywołuje obrzydzenia. Warto zaznaczyć, iż gra jest w dość wczesnym stadium, tak więc z pewnością finalny produkt może wyglądać znacznie lepiej. Odnoszę wrażenie, że autorzy jak na razie większą uwagę przywiązują do otoczenia tras niż pojazdów, które się na nich pojawią. Te wyglądają dość przeciętnie. Jedyne co je wyróżnia, to solidnie zrealizowany efekt odbijania się otoczenia na ich karoseriach i szybach. Wyraźnie jednak widać, że brakuje im detali. Mam nadzieję, że do momentu premiery zostaną upiększone. Wracając zaś do tras, autorzy obiecują mnóstwo ruchomych elementów, między innymi helikoptery przelatujące nad trasą czy też pojazdy cywilne podczas rozgrywania wyścigów na odcinkach otwartych. O muzyce wiadomo natomiast tylko tyle, że ma być dość przyciężkawa (punk, rock) i umiejętnie komponować z dynamiczną formą rozgrywki.

PRZESZŁOŚĆ vs. PRZYSZŁOŚĆ
FORD RACING 2 w niczym nie przypomina swojego poprzednika. To dobrze, bo o tamtym produkcie chciałbym jak najszybciej zapomnieć. Nie ma co jednak ukrywać, autorzy muszą jeszcze nad swoim dziełem solidnie popracować. Grafika mimo widocznych starań powinna być trochę lepsza, wypadałoby też przemyśleć kwestię poziomu trudności i awansowania w trybie kariery. Myślę jednak, że pomimo tych wszystkich narzekań i niepewnych elementów możemy liczyć na solidny tytuł, który umili czas oczekiwania na NFS: U. Gra ma ukazać się późną jesienią, chociaż osobiście bardziej stawiam na Gwiazdkę


07     Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona     : Ford Racing 2