16     Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona     : TONY HAWK`S PRO SKATER 4



Paweł "Gonzo" Kazimierczak


Elo! Chyba mnie znacie, bo znają mnie wszyscy, nie? Słyszeliście kiedyś o Tonym Hawk'iem zwanym? To właśnie ja. Skromnie mówiąc, jestem najpopularniejszą postacią kojarzoną z jeżdżeniem na deskach. Pomimo tego, że mam ponad 40 lat i jestem ciut za stary na takie "ekstremy", chłopaki z Neversoftu ochoczo wlepili mój wizerunek do gry komputerowej przy okazji odmładzając mnie o 20 lat. Heh, dobre i to.



Od początku gry ze mną wzbudzały pozytywne emocje. Pierwsza część pamiętam jak przez mgłę (wtedy jeszcze robiłem realną karierę), ale już w THPS 2 wykorzystano pełnię akceleracji i w połączeniu z muzyką zagrzewającą do walki oraz oczywiście moją personą, dawało to spore emocje graczom. "Trójka" była chyba trochę wtórna, ale nie oznacza to że grało się w nią źle. Było coraz lepiej. I odkąd zaczęły dochodzić pogłoski o czwartej części, ziomki z Neversoft nie chcieli wypuścić wersji na PC. Nie mogłem się na to zgodzić, wiec zorganizowałem imprezę, na której po kilkunastu głębszych przystali na moją propozycję. Otóż oni mieli wyprodukować THPS 4 na konsole, a firma Aspyr zajęła się konwersją. Zrobiła to przyzwoicie, szczególnie patrząc na inne gry.

Ja i mój darkslide

POPROSZĘ NA OSTRO!
Aby pomóc nakręcić ekipie klipy z nami w akcji, zebrałem wszystkich kumpli znanych z poprzednich części: Lasek, Campbell, Mullen, Kosten i resztę paczki i pojechaliśmy w trasę po całych Stanach Zjednoczonych. Odwiedzaliśmy, to co zbudowali od czasu naszej poprzedniej impre...ee...ostatniego wyjazdu. Byliśmy w moim college’u w Californii, którego nie skończyłem, w San Francisco, w porcie, Chicago (niestety spóźniliśmy się o jakieś 70 lat na musical), Londynie, a nawet w warszawskim Zoo (no, może nie w warszawskim). Mówię Wam, jaka akcja! Nauczyliśmy goryle jeździć na deskach! Były niewiele gorsze od mojej babci. Grinda nie chciały zrobić bez otrzymania banana, wyobrażacie sobie?!

Ile ja polowałem na tę deskę!

Dobra, koniec o tym. Jeśli graliście w którąś z poprzednich części gier z MOIM nazwiskiem w tytule to nie oczekujcie po planszach rewolucji (ale reaktywacji jak najbardziej). Poziomy są pomysłowe, ale nie bardzo można odejść od standardów, a Neversoft naprawdę się starał. Grę urozmaicić mają znajomi, których spotykaliśmy na naszej drodze. Teraz to oni zlecają nam misje, więc najpierw trzeba ich odnaleźć. Co ciekawe w scenariuszu maczałem palce, i questy, jeśli można tak powiedzieć, chyba trochę się różnią i będziecie mieli sporą radość z ich ukończenia. Triki, jakie umiem wykonywać oczywiście powiększono o nowe, ale każdy weteran znajdzie tu wiele znajomych kombinacji. Wiecie jaka to radocha zrobić takiego Melona czy innego Darkslide'a? Można ja porównać chyba tylko z czytaniem z SS-NG, a to mówi samo za siebie. Możecie grać każdym ze skater'ów (polecam mnie!), ale także stworzyć własnego człowieka w grze. Wybieracie każdy element z poszczególnych grup (bluza, deska, skarpetki) i sklejacie je w jedna całość. Opcja ta była zawsze dostępna, ale jest tak wiele tych puzzli, że wasza komputerowe "ja" tym razem naprawdę Was przypomina.
Gra celowo nie jest długa. Ma w Was tylko zaszczepić manię skate'ingu, tak abyście po ukończeniu TONY HAWK`S PRO SKATER 4 mieli nieodpartą chęć pójścia na rampę. I tylko dlatego gra się 3-4 dni. Zapewniam, że będą to dni obfite w wydarzenia zmieniając się jak w kalejdoskopie!

Na wycieczce miewaliśmy głupie pomysły...

DWA ZMYSŁY
Podziwiając moje niewątpliwe umiejętności wasze gałki oczne będą atakowane niezłymi widokami. Wszystkie poziomy są oddane ze sporą dokładnością. Po ulicach jeżdżą pojazdy wreszcie przypominające samochody, ludzie przechadzają się po ulicach. Postacie w grze są naturalne, a po kilkukrotnych próbach przejechania ich potrafią przylać. Krew jest też widoczna w THPS 4. TO tak na wszelki wypadek, żebyście nie pomyśleli sobie, że robimy triki bez zabezpieczeń na stawy. Pamiętajcie: nie próbujcie tego w domu! Ogólnie grafika jest niezła, choć bardzo podobna do poprzedniej odsłony. Muzyka natomiast doskonale oddaje klimat moich wyczynów. Słychać rap, nie zabraknie troszkę rocka, a całość jest bardzo dobra.

Sami widzicie, że gra jako taka zbytnio nie ewoluowała

Check this out! Dzięki dźwiękom wczujecie się w atmosferę rozgrywki I nie oderwiecie się od ekranu dopóki nie ukończycie wszystkich. Potem czekają na Was rożne bonusy i gadżety, ale to niespodzianki. Jeśli nie macie jeszcze gry z moim udziałem to na listę zakupów w supermarkecie dopiszcie THPS 4 (między masłem a burakami). Jeśli graliście w "trójkę" to nie kupujcie nowej gry, ale obiecajcie, że zainstalujecie THPS 3! Nie zniósłbym myśli, że obecnie nie gracie w żadną część. Posiadacze THPS 2 też niech wspomogą Neversoft. Warto!




16     Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona     : TONY HAWK`S PRO SKATER 4