Z FRANCJI RODEM
Jak inaczej można nazwać SYBERIĘ, jak nie perełką w skostniałym świecie gier przygodowych. Nagle i nieoczekiwanie pojawił się ponad rok temu tytuł, który wywołał istną burzę.

Biegiem, bo nie zdążę na plan SYBERII II!

Piękna grafika, idealnie poprowadzona historia, cztery światy do zwiedzenia i postać głównej bohaterki przyciągnęły przed ekrany monitorów tysiące (a może i nawet miliony – nie wiem) graczy. Cóż więc mogli począć autorzy gry, jak nie zakasać rękawów i wziąć się do pisania (czy raczej malowania) kontynuacji. I właśnie o tej kontynuacji mam zamiar napisać kilka słów zapowiedzi.
Cykl SYBERIA jest dziełem głównie jednej osoby – niejakiego Pana Benoita Sokala, francuskiego rysownika i pisarza. Jakieś 20 lat temu zajmował się on komiksem i rysował dla kilku znanych wówczas pism francuskich. Na początku lat ’90 spostrzegł jednak, że komputer i grafika jaką można za jego pomocą tworzyć dają nieograniczone pole do popisu jego wyobraźni i kunsztu rysownika. I tak powstała gra AMERZONE: TESTAMENT ODKRYWCY, która zdobyła niemałą sławę, jednocześnie wyznaczając Sokalowi drogę na najbliższe lata życia. Mniej więcej cztery lata temu zabrał się On za następną grę, która w roku 2002 ukazała się pod tytułem SYBERIA (recenzja w SS-NG #3). Nie myślcie sobie, że gra powstała tylko i wyłącznie dzięki jednemu panu...; nad SYBERIĄ pracował sztab ludzi, złożony z około 40 osób, a nasz Pan B. Sokal jest w firmie dyrektorem artystycznym, co cieszy, bo to co wyprawia z „kredką i ołówkiem” robi wrażenie. Po sukcesie jedynki przyszedł czas na dwójkę. Dlaczego to takie oczywiste? Ponieważ już pierwotnie, z założenia cykl SYBERIA obejmował dwie części. I na tym się skończy, trójki na pewno nie będzie, co wcale nie oznacza, że nie zobaczymy miłej Pani Kate Walker w innych produkcjach firmy Microids.

Transsyberyjska kolej ... bez graffiti

ŚWIAT PO SYBERYJSKU
Wszelkie serwisy traktujące o grach nie wspominają nic o fabule SYBERII II. Oficjalna strona także milczy w tej kwestii, zdaje się więc, że twórcy objęli historię szerokim kołem milczenia.

Może i słusznie? Przecież w grach przygodowych to właśnie fabuła jest najważniejsza. Z tego co wiadomo, to przytoczyć należy fakt, że do zwiedzenia oddane zostaną nam cztery różniące się między sobą światy (tak jak w jedynce). Nasza Pani Główna Bohater, zmieni trochę styl bycia i z poszukiwaczki, która całą pierwszą część szła tropem Hansa Voralberga, stanie się jego wspólnikiem i pomocnikiem.

Totem potem ...

Co miałoby to oznaczać? Poczekamy, zobaczymy. Wiadomo, że Kate wyruszy w głąb SYBERII, porzucając jednocześnie swe dotychczasowe, uporządkowane życie. Interakcja z otoczeniem będzie stać na tym samym wysokim poziomie. Ujrzymy wiele postaci z poprzedniej części gry, dojdą też nowe. W sumie autorzy obiecują 25 osób i 10 zwierząt, które będą reagować na nasze poczynania. W SYBERII raziła odczuwalna samotność głównej bohaterki. Biegając po różnorodnych lokacjach czuło się wręcz wyobcowanie – żadnej żywej duszy! SYBERIA II ma być pozbawiona tej przykrej wady.

Dla takich widoków warto psuć oczy :-P

Pod względem graficznym gra ma stać na tym samym, wysokim poziomie. Nie wiem co można jeszcze poprawić w tym co ujrzeliśmy w części pierwszej. Ekipa odpowiedzialna za silnik graficzny dodała w końcu takie smaczki, jak refleksy świetlne, czy cienie, więc będzie jeszcze bardziej realnie (nie „unrealnie” :-)) w świecie SYBERII. W końcu może więc ujrzymy odbicia w kałużach, których tak brakowało podczas początkowych leveli rozgrywających się w Valadilene.

KIEDY?
Pytanie nasuwa się samo – kiedy więc ujrzymy piękną Kate przemierzającą po raz kolejny ekrany naszych monitorów? Pierwotnie miało to być pod koniec tego roku, ale autorzy wychwycili jeszcze kilka błędów i aktualna data premiery SYBERII II to początek 2004 roku. Myślę, że warto poczekać bo jest chyba na co. A w tym czasie możemy pograć w inny tytuł autorów z Microids, czyli mroczny POST MORTEM.