25     Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona     : Vietcong



Grzegorz "Gregorious" Kozak


Konflikt wietnamski nie był zbyt lubianym tematem gier komputerowych. Ostatnio jednak tendencja się zmieniła i na rynku pojawiło się kilka tytułów traktujących o dzielnych amerykańskich chłopcach walczących ze złymi komunistami. Jednym z nich jest znakomity VIETCONG.



GOOOOD MORNING VIETNAM!
VIETCONG jest kolejnym dzieckiem chłopaków zza naszej południowej granicy. Tym razem połączone składy Illusion Softworks i Pterodon przeniosą nas w sam środek tropikalnej dżungli Wietnamu. Każdy z nas widział filmy o wojnie wietnamskiej (Platoon, Good Morning Vietnam, Full Metal Jacket) i ma pewne wyobrażenie o panujących tam warunkach. Piekło - to określenie najpełniej opisuje co musieli przejść żołnierze amerykańscy. W tej grze doświadczysz tego na własnej, wirtualnej skórze.

Któs twierdził, że łowienie rybek jest nudne...?


Jako Steve R. Hawkins przybywasz do obozu sił specjalnych Nui Pek, gdzie obejmujesz dowództwo nad elitarnym oddziałem. Masz do dyspozycji pięciu żołnierzy: medyka, inżyniera, przewodnika, radiotelegrafistę i speca od ciężkiej broni. Wraz z nimi wydepczesz wiele ścieżek w dżungli. SI twoich kolegów stoi na bardzo wysokim poziomie. Każdy zna swoje zadania i potrafi je wykonać bez zarzutu. Nawet gdy grupa wpadnie w zasadzkę nie stoją czekając, aż kula ich dopadnie. Reagują dynamicznie: szukają osłony, odpowiadają ogniem, osłaniają innych. Oczywiście autorzy nie zapomnieli o SI naszych przeciwników. Oni także posiedli tajniki walki drużynowej. Co ciekawe porozumiewają się w swoim języku (przynajmniej nie brzmi to jak zamerykanizowana wersja ich języka), co dodatkowo podnosi klimat. Gdy będziesz musiał się porozumieć z "tutejszymi" wykorzystasz przewodnika, który jako Wietnamczyk szybko przetłumaczy, o co chodzi. Jak widać autorzy dbają o każdy szczegół.

DO BOJU!
W VIETCONG'u misje zostały podzielone na kilka części, dzięki czemu w pięć minut ich nie wykonasz. Jak to na wojnie będziesz musiał wykonywać rutynowe patrole, ale również zwiedzisz podziemne tunele, odeprzesz atak partyzantów czy przeprowadzisz akcję sabotażową. W bardzo wielu z nich musisz przygotować się na nieoczekiwane zwroty akcji. Stałym punktem misji są jedynie pierwotne założenia. Ponieważ masz stałą łączność z bazą, na bieżąco otrzymujesz nowe rozkazy. Dzięki temu czujesz się jak na prawdziwej wojnie.

Mały wypadeczek


Kolejnym punktem podnoszącym realizm są pułapki. Jest to chyba jeden z bardziej charakterystycznych elementów konfliktu wietnamskiego. Tutaj również swoją nieostrożność można łatwo przypłacić nadzianiem się na ostre bambusowe włócznie, bądź nagłym wybuchem granatu pod nogami. Jednak nie jesteśmy bezbronni. Każda pułapka jest oznakowana, aby nie wpadli na nią partyzanci, a nasz przewodnik jest biegły w swoim fachu i potrafi na czas dojrzeć niebezpieczeństwo. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, jeżeli sami chcemy zgłębić sposoby walki wroga. W naszym bunkrze mamy do dyspozycji wiele materiałów, z których możemy się dowiedzieć wielu pożytecznych rzeczy dotyczących wroga i naszego sprzętu (np. że zaleca się ładować jedynie 18 pocisków do magazynka M16, ponieważ większa ilość może powodować zacinanie się karabinu).
Jeżeli chodzi o broń to arsenał jest przeogromny. Do dyspozycji mamy ponad 20 różnych jej typów. Możemy wybierać spośród produkcji radzieckich i amerykańskich. Dostępne są karabiny (ciężkie, snajperskie), strzelby, broń krótka i granaty. Jako, że VIETCONG nie jest bezmózgą strzelanką nasz żołnierz może nieść jedynie po jednej broni długiej, krótkiej i kilka granatów. Akcję w grze obserwujemy z pierwszej osoby, więc celowanie nie może być uproszczone. Są dwa sposoby celowania. Pierwszy, gdy widzimy na ekranie celownik, strzelamy wtedy z biodra, co jest bardzo nieprecyzyjne. Drugim rodzajem jest celowanie precyzyjne. Żołnierz korzysta wówczas z systemów celowniczych danej broni. Gdy wróg stawia zdecydowany opór o pomoc zwracamy się do artylerii. Nie mamy oczywiście zaawansowanych systemów naprowadzania. Muszą nam wystarczyć mapa i umiejętność odpowiedniego jej odczytania.

Będzie gorąco


GRAFIKA I DŹWIĘK
Wydawałoby się, że stworzenie w grze dżungli to nic prostszego. Przecież są tam same drzewa i krzaki, czyli krajobraz bardzo monotonny. Jednak to, co pokazał silnik Pterodon jest niesamowite. Takiej dżungli nie uświadczyłem dotąd w żadnej grze. Gęste zarośla, wysokie drzewa, powalone pnie, strumyki. Dodając do tego pełen wachlarz doskonałych dźwięków dostaniemy tropiki, w których aż czuć wilgoć i temperaturę! Ta perfekcja jest niestety okupiona wysokimi wymaganiami sprzętowymi.
W czasie walki terkot karabinów, krzyki Wietnamczyków oraz naszych żołnierzy, odgłosy wybuchów, które powodują pisk w uszach gdy eksplozja była zbyt blisko, a także bicie serca powodują, że czujemy się jakbyśmy naprawdę tam byli. Autorom należą się brawa za tak wymownie prawdziwe przedstawienie wojny.

Nasza rodzinka


Muzyka występuje w zdawkowych ilościach, ale znakomicie wkomponowuje się w całość. Nie są to utwory patetyczne. Możemy posłuchać szlagierów tamtych lat dodających mocy naszym żołnierzom.

PODSUMOWANIE Bez dwóch zdań jest to najlepsza gra wojenna dla jednego gracza. Każdy, kto chce zasmakować prawdziwej akcji musi sięgnąć po ten tytuł. Po jego przejściu powinien zrozumieć dlaczego żołnierzom, którzy wrócili z Wietnamu było tak ciężko powrócić do normalnego życia. Polecam każdemu lubiącemu bardziej wymagającą rozrywkę w kanonie FPP.


9
9 9 9
+ wspaniała grafika
+ dużo akcji
+ niesamowity klimat
- czasami problemy z SI
- duże wymagania
- nie na sesję ;)
Gatunek: FPP
Producent/ Wydawca: Pterodon & Illusion Software
Dystrybutor Pl: Play-It!
Termin wydania: jest
Wymagania min: CPU 600Mhz; 256 RAM; 32MB karta graficzna

25     Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona     : Vietcong