16     Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona     : Sum of all fears


Krzysztof " Genosha " Kozak


Od początku byłem do Sum of all Fears nastawiony dość sceptycznie. Być może zasugerowałem się znajomymi oraz krążącymi po sieci opiniami graczy z całego świata. Mimo to, siadając do SoaF liczyłem na kilka godzin niezłej zabawy.
Mocno się zawiodłem.



Amerykański rynek gier komputerowych jest co najmniej specyficzny. Bo i jak wytłumaczyć fakt, że w USA takie gry jak Starcraft czy Rainbow Six ustępują miejsca symulatorom łowienia ryb czy polowania na jelenie? Karierę robią tam tytuły, które w Europie poniosły klęskę i nie wybiły się ponad przeciętność. Mam wrażenie, że podobnie będzie z Sum of all Fears.

Heniek, podaj no granat!
Gracze zza oceanu zachwycają się kolejną grą ze stajni Red Storm Entertainment, w której naszym zadaniem jest walka z terrorystami.


Tym razem jednak nie wcielamy się w Rambo, i zmuszeni jesteśmy współpracować z resztą oddziału specjalnego, w trybie single player kierowanego przez komputer. I już w pierwszej misji napotykamy poważne trudności. Nie, nie ze strony terrorystów. Ci siedzą sobie cicho i nikomu nie przeszkadzają. Pierwszym utrudnieniem są nasi towarzysze broni. Niezbyt inteligentni, bo lubią sobie od czasu do czasu wejść prosto na linię strzału czy zablokować się w drzwiach. Grałoby się znacznie przyjemniej, gdyby inteligencją dorównywali chociaż głównym bohaterom The Lemmings. Inną denerwującą już na starcie rzeczą jest oporne sterowanie. Trzeba się było nieźle postarać, żeby wpaść na tak niewygodną konfigurację klawiszy. Na szczęście da się to szybko zmienić, pytanie tylko: dlaczego nie zrobiono tego za nas? Ale i to nic, jestem cierpliwym graczem i bardzo starałem się nie zrazić do tego tytułu. Niestety, nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że gra była robiona 'na odwal się', jako [kiepski] dodatek do [kiepskiego] filmu.

Schemat goni schemat
Przyjżyjmy się dokładniej, czym możemy eksterminować terrorystów [naprawdę nie wiem czy jest jakikolwiek sens w pisaniu, że oto znów ratujemy przed nimi cały kraj, a skoro całe Stany Zjednoczone, to i świat - widzieliśmy to już przecież tyle razy...].


Do wyboru mamy: karabiny M4, M16, M16/M203 (z wyrzutnią granatów), shotguna, snajperkę, granaty, broń białą itp. W sumie standard, lecz nic ponadto.
Nasi przeciwnicy dysponują mniejszym wachlarzem uzbrojenia, skutecznie jednak szansy wyrównuje żałośnie słabe AI naszych kompanów. Biegamy głównie po budynkach, w przeciwieństwie do Ghost Recon niewiele tu doświadczymy otwartych przestrzeni. Z czasem irytacja z tego powodu przeradza się w znudzenie i chcemy czym prędzej wyjąć płytkę z SoaF z napędu...

Gracze nie gęsi i...
Jeżeli jeszcze Was, drodzy czytelnicy, nie zniechęciłem skutecznie do zakupu SoaF, przejdę do chyba najpoważniejszych jego wad. Po pierwsze, niebotyczne wymagania sprzętowe.


Te zamieszczone na końcu recenzji są zgodne z zaleceniami producenta, jednak nie wystarczą do płynnej gry nawet przy najniższych detalach i kiepskiej rozdzielczości. Aby swobodnie cieszyć się SoaF, potrzeba sprzętu co najmniej dwa razy szybszego. Po drugie, panowie z Ubi Soft posunęli się chyba ciut za daleko. Gracz nie jest głupi i zorientuje się [a jeśli nie to przeczyta w najnowszym numerze zina], że SoaF jest niemalże identyczne z Ghost Recon czy ze starszych pozycji, Rainbow Six. Podsumowując: to już było! Dawno i to w lepszym wydaniu. Wypuszczanie na rynek takiego gniota jak SoaF i liczenie na naiwność klientów jest w najlepszym przypadku głupotą. Całe szczęście, że to nie my - gracze - za nią zapłacimy. W recenzji nie wspomniałem nawet o wielu oczywistych błędach, jak naboje przelatujące przez przeciwników nie robiąc im krzywdy czy przezroczyste ściany, gdy ustawimy się pod odpowiednim kątem. Po prostu mało kto wytrzyma z tą grą na tyle długo, by je odkryć.


Wystrzegajcie się Sum of all Fears jak ognia. Kupowanie tego tytułu jest stratą czasu, pieniędzy i nerwów. Lepiej odkurzcie swoje półki z grami i wyszukajcie Rainbow Six. Otrzymacie praktycznie to samo, co oferuje nam SoaF, a nawet więcej i lepszej jakości.. Wstyd, panowie z Red Storm Entertainment, wstyd.


3
4 | 6 | 2
+
+
+
-
-
-
Gatunek: Taktyczna
Producent: Red Storm Entertainment
Dystrybutor: Ubi Soft
Termin wydania: Jest
Wymagania min. Pentium II 450MHz, 128MB RAM, akcelerator 3D

16     Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona     : The Sum of all Fears