09     Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona     : Rome Total War


Marcin " martin " Traczyk


Activision, a przede wszystkim Creative Assembly zasłynęły kilka lat temu wydaniem doskonałej, trójwymiarowej strategii turowej Shogun. Po nim przyszedł Medieval, a gdzieś między nimi przemknął Czyngis-Han (Mongol Invasion). Teraz nadszedł czas przenieść nas w czasy chyba najpopularniejsze wśród młodych odbiorców - do starożytnego Rzymu.



Rome: Total War przeniesie nas w czasy, gdy Romulus i jego brat dopiero rośli ssąc mleko matki, wilczycy z resztą. Czekać ma na nas niesamowita okazja zbudowania od podstaw tego, co do dziś uznawane jest za bliskie ideałowi - Imperium Rzymskiego. Jak na serię (w końcu to już czwarty tytuł) przystało będziemy mieli do wyboru jeden z wielu narodów, który poprowadzić będziemy musieli do zdobycia całego dostępnego świata. Obszar, po jakim będziemy się poruszać to, jak w przypadku Medievala, Europa, kawałek Bliskiego Wschodu i Północnej Afryki. Nie spodziewałbym się jednak odnalezienia, a jeszcze bardziej prowadzenia plemienia Słowian. Znając amerykański styl dostosowywania historii do potrzeb gry (w najlepszym wypadku) zostaniemy zaliczeni do Germanów.
Prowadzenie Rzymian do zwycięstwa to nie jedyne rozwiązanie. Jak już wspomniałem gra ma oferować wiele narodowości, którymi będziemy mogli grać. Już teraz wiadomo, że oprócz Rzymian dostępni będą Grecy, Egipcjanie, Barbarzyńcy i Kartagińczycy (na nich liczę najbardziej). Łatwo przewidzieć, że obok naszych frywolnych poczynań przebiegać będą ważne wydarzenia historyczne. Staniemy się, więc naocznymi świadkami pogromu Galów (może spotkamy Asteriksa:), wielkich wojen punickich, czy powstania Spartakusa.

Jak zwykle dostępne będą unikatowe i dostępne tylko jednej narodowości jednostki, w których asortymencie spotkamy rzymskich legionistów, greckich hoplitów, czy choćby starożytne czołgi - słonie Hanibala, z którymi będziemy przeprawiali się przez Alpy. Pora wspomnieć o miastach. Dotychczas o wyglądzie naszych miast mogliśmy jedynie marzyć spoglądając jedynie
na niewielkie obrazki na pasku u dołu ekranu. Teraz wszystko ma się zmienić! Jak widać na wcześniejszym obrazku miasto prezentuje się cudownie. Wszystko za sprawą zupełnie nowego i (jak twierdzą producenci) doskonałego silnika graficznego, który ma wkrótce, za sprawą R:TW zawojować rynek strategii turowych. Pomijając ten czysty i oślizły marketing trzeba przyznać - miasta wyglądają niesamowicie. W najnowszej odsłonie Total War wszystkie, ale to wszystkie budowle zostaną odwzorowane na polu bitwy. Spowoduje to niewątpliwie, że walki staną się ciekawsze i mniej monotonne, bowiem każda prowincja będzie wyjątkowa. Niewątpliwie spowoduje to również, iż chętniej będziemy rozgrywać starcia terenowe, by po prostu podziwiać swoje, lub czyjeś dokonania. Nadarza się, zatem niesamowita okazja puszczenia z dymem Rzymu i ułożenia przy tym pięknego wierszyka, niczym Neron. Nie dość to jednak nowości, ulepszono bowiem oblężenia. Czekają, więc nas nie tylko salwy trebuczy, czy huk taranów, teraz możemy naszej ślepo oddanej armii nakazać wdrapać się na mury i tam stoczyć walkę. Poniżej drobny przedsmak. Trzeba tylko już dodać, że w bitwach udział będzie brało do 10,000 jednostek jednocześnie (!).

Choć o grze niewiele jeszcze wiadomo to już teraz nie ma chyba wątpliwości, że szykuje się kolejna gratka dla strategów, a zaryzykuję nawet stwierdzenie, że hit. Na grę przyjdzie nam poczekać do końca listopada, w Polsce najprawdopodobniej więc pojawi się na święta. Oby jednak doczekała się lepszego wydania (i niższej ceny) niż Medieval. W każdym razie ja już wiem, co chcę pod przyszłoroczną choinkę.


09     Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona     : Rome Total War