Gra w Tysiąca - Gra W Tysiąca
SS-NG #32 Czerwiec 2005
1






REDAKCJA
    Gra w Tysiąca - rozdanie siódme, przedwakacyjne.
    Gonzo

Markotna Andżelika zagadnęła z głupia frant: "Who`s your daddy?". Obrzuciłem ją rozdziewczonym spojrzenie, gdyż dziewczyna była nietutejsza, a grypsowała aż miło. "You talkin` to me?". Pytanie pozostało bez odpowiedzi - więcej, bez jakiejkolwiek reakcji. Ja chyba też wpadłem w dziurę czasową, bo moje myśli powędrowały zupełnie w inne miejsce, nie na tej planecie, raczej w odległej galaktyce. Zwymiotowałem. Jakiś czas potem siedziałem w koszulce z numerem 1 i nazwiskiem "Dudek" przed telewizorem. Takim zwykłym, 21-calowym, z kijowym designem. Po głowie kołatały się dziwne słowa, wędrowały po moim mózgu nieprzerwanie od 130 minut. To były miłe słowa. Z tego co pamiętam to odbyłem jeszcze jakąś jazdę samochodem po San Diego i odwiedziłem w THEME HOSPITAL dentystę po obejrzeniu z bliska prawdziwego Helghasta. Całe szczęście potem udałem się do Krainy Tymczasowych Łowów.


    Kosynier

Żyje sobie jak zwykły człowiek w zwykłym świecie nie przejmując się specjalnie otaczającymi mnie wydarzeniami. Nie przeszłość i nie przeszłość się liczą, ale sama teraźniejszość. Jedna z ciekawszych opinii, jakie słyszałem mówiła, że żyjemy tylko ułamek sekundy cały czas giniemy a ktoś minimalnie inny rodzi się, aby istnieć w najkrótszej możliwej jednostce czasu. Ciągła zmiana, cykl życia i śmierci. Na pewno się zmieniamy. Ja z przeszłości nigdy nie robiłbym tego, co robi moja Ja z teraźniejszości. Kiedyś stwór we mnie był tłumiony. Teraz patrzę sobie w spokoju za okno widząc nadciągającą burze stanowiącą jednocześnie koniec tych przeklętych upałów końca maja jak i zapowiedź tak mocno wyczekiwanego orzeźwienie. Zmiana to zaiste coś pięknego, bo bez niej każdy stan stałby się piekłem po odpowiednio długiej dawce czasu. Teraz, gdy konstytucja się rozpada już naprawdę na żadnej z platform, z których patrzę na życie nie jestem w stanie przewidzieć przyszłości i tak jak Major z radością wyczekuje nadciągającej burzy będącej obietnicą zmian. Zmieniając się stajemy się silniejsi prawem ewolucji.


    Keiran

Sesja sie zaczęła, niestety. Jak na razie idzie bardzo średniawo. Numer zdominowany przez E3 jak sami widzicie, zapowiada się parę ciekawych produkcji. Kilka niezłych gier też wyszło, ale jakoś nie mam głowy do tego, by powiedzieć wam co warte uwagi, mi w tym numerze trafiły się raczej takie średniaki. No, ale powoli pojawiło się nowe GTA na PC, więc Ci z was co nie mają konsol - kupować i grać. Poza tym zaciekawił mnie ER - pierwszy sim który mi się podoba, recka za miesiąc. Niestety jakoś brak nowych RPG, chociaż nadchodzący The Witcher wydaje się całkiem interesującym kąskiem. Co poza tym? Zacząłem pisać wiersze, ale oszczędzę Wam tej twórczości - przynajmniej na razie ;) A na koniec pozdrowienia dla mojego Słoneczka Anusi:*


    RioT

Kolejny miesiąc, kolejne wyzwania, problemy i plany. Egzaminy wstępne na uczelnię tuż tuż, a ja, jak to mi weszło w krew, nic nie robię, ale co tam, trzeba będzie przysiąść, przypomnieć sobie trochę rzeczy, złożyć papiery, pójść na egzamin, zdać, po czym kontynuować wakacje trwające od marca ;). Żeby było ciekawiej, to przeżywam teraz jakiś dziwny okres, bo nie chce mi się grać, co zabieram się za jakąś gierkę, siedzę przy niej góra pół godziny, a potem odpuszczam... to jeszcze nic, bo gdy zdaje mi się, że mam ochotę w coś pograć zaczynam, a potem dzieje się to samo co z innymi grami pół godziny i pa... Tyle przyziemnych i osobistych spraw, pora na jakieś głębsze myśli. Życie... przemija, męczy, daje w du... tyłek, ale trzeba być silnym i trwać. Mawiają, że co Cię nie zabije, to Cię wzmocni... oby, oby... Podpieram się ostatnio myślą: inni mają gorzej, to faktycznie ułatwia życie... No i na sam koniec myśl miesiąca: Tego Kwiatu jest pół Światu... Dziękuję za uwagę i do następnego razu.


    Mad_Boy

Czasami sam siebie pytam "co się ze mną dzieje?". Nie jestem już taki wesoły jak kiedyś. Przybija mnie widok ludzi w metrze. Te same smutne twarze. Jednym słowem monotonia. Mój nick uległ zmianie, zresztą i tak to nikogo nie obchodzi. Czuję się teraz jak Gustaw z "Dziadów" Adama Mickiewicza [To może ja czaju naparzę? - dop. ciocia Stasia]. Coś we mnie pękło, coś się zmieniło... Na szczęście wakacje coraz bliżej. Bez dwóch zdań szkoła jest tym co niszczy nas, prawdziwych graczy, niemiłosiernie ogranicza. Ostatnio dorwałem się do GTA: SAN ANDREAS i muszę stwierdzić, że sie troszke zawiodłem, ale nic, teraz i tak czekam na coś innego, mianowicie na BATTLEFIELD'a 2, którego polska premiera ma mieć miejsce 26 czerwca. Dobra, koniec szkoły, koniec zamulania. Wakacje są czasem, w którym nasze mięśnie piwne ulegną znacznemu uwypukleniu. Wszystkim czytelnikom życzę miłych wakacji...
Gra w Tysiąca - Gra W Tysiąca
SS-NG #32 Czerwiec 2005
1