Temat numeru - E3 - Yoot Saito’s Odama / Indigo Prophecy
SS-NG #32 Czerwiec 2005
7






REDAKCJA
    Porcja gorących zapowiedzi z E3
  Yoot Saito’s Odama



Tutaj mamy coś typowego dla Nintendo- połączenie pinballa z... RTSem. Odpowiedzialny za to przedziwne połączenie gatunków jest Yoot Saito, znany jako twórca SIM TOWER. Kolo chyba naprawdę zna się na rzeczy, bo nie dość, że wymyślił coś bardzo oryginalnego, to wszystko wskazuje na to, że jeszcze zapnie to na ostatni guzik i poda na złotej tacy.



YOOT SAITO'S ODAMA posiada wszystkie charakterystyczne cechy dla pinballi. Jedynym wyjątkiem jest stół, który w tym wypadku został umiejscowiony na polu bitwy. My dostajemy jedynie dwie „łapki” u dołu ekranu i wielką kulę, która ma nam posłużyć jako broń przeciwko wrogiej armii. Wszelkie rynny czy inne cuda znane z pinballowych stołów zastąpione zostały tu przez odpowiednie ukształtowanie terenu i jego elementów. Nasza świecąca się kula z gracją odbija się po całym „stole” niszcząc go przy okazji dotkliwie. Dzięki temu widać, że kula jest naprawdę masywna (a świetna fizyka pomaga w oddaniu tego odczucia). Cały gwóźdź w rozgrywce polega na tym, żeby nikt z obozu wroga nie dostał się w pobliże „łapek”, którymi odbijamy bilę. Jeśli ktoś tam wejdzie, to stracimy część energii. Jeśli energia spadnie do zera, to przegrywamy.

Na polu walki znajdują się również nasi żołnierze; oczywiście nie są oni duchami i źle skierowana kula przygniecie także ich. Tutaj wchodzi kolejny patent- kulę możemy naładować tak, żeby po uderzeniu we wroga robiła z niego naszego sojusznika. Wersja na E3 wprowadziła jeszcze jedno urozmaicenie- grupa twoich żołnierzy niesie ciężki dzwon, a ty musisz odbijać bilę tak, żeby spokojnie doszli do bramy na górze planszy (oczywiście są stale nękani przez siły wroga). Mało tego, twórcy wprowadzili także sterownie głosem (dostarczono specjalny mikrofon)! Wprawdzie głosem sterujemy tylko naszymi wojskami, ale jest to świetny pomysł, pozwalający na bardziej dokładne i intuicyjne opanowanie akcji na ekranie. Program rozpoznaje proste komendy typu „left”, right”, „go” czy „form up”. Dzięki temu nie musimy robić wszystkiego na padzie- wystarczy wydać krótkie polecenie, aby nasze oddziały zaczęły np. ochraniać grupę transportującą wielki dzwon.



Gra zapowiada się naprawdę wyśmienicie, posiadacze kostek powinni już zacierać ręce i poćwiczyć w domu komendy :P.

Kamil "Iwan" Iwanowicz
  Indigo Prophecy



Szykuje nam się kolejna oryginalna i pokręcona gra akcji. INDIGO PROPHECY rozpoczniemy jako Lucas Kane, typowy, niczym niewyróżniający się z tłumu człowiek. Lucas, tak jak co dzień, postanowił wybrać się do lokalnej stołówki aby nasycić czymś żołądek, podczas tego pobytu, wydarzyła się jednak pewna niezwykle dziwna sytuacja. Po sytym daniu, Pan Kane, stwierdził, że uda się do pokoju wypoczynkowego, w którym nagle wpadł w trans i zabił jednego ze stałych klientów jadalni. W tym momencie do akcji wkracza gracz.



Głównym celem INDIGO PROPHECY będzie sprawienie wrażenia, jednego, wielkiego interaktywnego filmu, w którym gracz będzie odgrywać kilka istotnych ról. Akcję gry, śledzić będziemy nie tylko z oczu Lucasa ale także innych występujących w grze postaci (Carla Valenti, Tyler Miles). Fabuła będzie całkowicie nie liniowa i pozostawi nam praktycznie wolną rękę w podejmowaniu działań. Dla przykładu naszym pierwszym zadaniem będzie wyprowadzenie Lucasa z przyznać trzeba, nieco kłopotliwej sytuacji. Będziemy mogli albo zadziałać pod wpływem impulsu i wybiec z umazanymi we krwi rękami stając się przez to osoba poszukiwaną numer jeden. Alternatywą, będzie działanie dużo bardziej spokojne: ukrycie ciała, zatarcie śladów zbrodni, dzięki czemu nikt nami specjalnie się nie zainteresuje. Podobnych sytuacji będzie w grze multum i nawet nie będziemy zauważać kiedy podejmujemy jakieś istotne działania. Oczywiście naszym głównym zadaniem będzie zgłębienie umysłu pana Lucasa i rozwiązanie tajemnicy, która kryje się za dokonaną przez nas zbrodnią.



Jak mówią sami twórcy – Quantic Dream Entertainment, grafika będzie niezwykle mocnym atutem gry. Engine graficzny stworzony został przede wszystkim z myślą o generowaniu szczegółowych, średniej wielkości pomieszczeń, w których rozgrywać się będzie większość wydarzeń. Ekran gry w INDIGO PROPHECY będzie całkowicie pozbawiony jakichkolwiek ikonek, pasków zdrowia i temu podobnych ozdobników. Dzięki temu prostemu zabiegowi gra będzie możliwie jak najbardziej realistyczna.



Jak wcześniej zostało powiedziane – w gierce pokierujemy wieloma postaciami, które mają jakiś związek z fabułą (niekiedy praktycznie dwoma na raz), praca kamer oraz szczegółowa grafika mają nam dodatkowo ułatwić to zadanie. Fabuła IP ma być pokręcona do granic możliwości, jeśli wydaje wam się, że taki MAX PAYNE miał ciężki do zrozumienia przez was scenariusz to za INDIGO PROPHECY radziłbym się nawet nie zabierać. Dodatkowym atutem gry będzie możliwość ukończenia rozgrywki na kilka sposobów, co z pewnością skłoni nas do przejścia gierki kilkukrotnie.



Twórcy gry wciąż wahają się nad wyborem nazwy dla ich produkcji i bardzo możliwe jest, iż gierka ujrzy światło dzienne jako FAHRENHEIT. A nastąpi to już we wrześniu/październiku bieżącego roku.

Kuba „kYuba” Bujakowski
Temat numeru - E3 - Yoot Saito’s Odama / Indigo Prophecy
SS-NG #32 Czerwiec 2005
7