The Incredible Hulk: Ultimate Destruction
Najbliżej tej grze do SPIDER-MANA 2. Dostaniemy olbrzymią swobodę w poruszaniu się po mieście. Niesamowicie wyglądają biegi Hulka po budynkach, jego stumetrowe skoki na przeciwników albo wymachiwanie przedmiotami z otoczenia. Wygląda na solidny kawałek otwartej zręcznościówki, w której poniszczymy czołgi, rozprawimy się z bossami i mniejszymi przeciwnikami, ale też spowodujemy rozpad wieżowców.
Grafika jest średnia, ale nie odrzuca. Przy tak skumulowanej akcji nawet nie zauważa się braków i nowy Hulk powinien przyciągnąć do konsol miłośników swobodnej rozwałki. Mutant-demolka to doskonałe streszczenie tej gry.
Nie zabraknie prostych kombinacji ciosów, specjalnych ruchów naszego zielonego pokemona, ale w kwestii fabularnej nie oczekiwałbym niczego nadzwyczajnego. To dobrze, autorzy skoncentrują się na grywalności. Do premiery zostało niewiele czasu, ale THE INCREDIBLE HULK: ULTIMATE DESTRUCTION już na E3 wyglądał na ukończonego. Bam!