-->\n" +"" ); noweOkienko.document.close(); noweOkienko.focus(); } //-->
RECENZJA [PC] - American Chopper
SS-NG #29 MARZEC 2005






Robert "Rosic" Korczak
PRODUCENT: Creat Studio WYDAWCA: Activision Value GATUNEK: Wyścigi WWW CENA: Nieznana   x PLATFORMY: PC   x
    Gry niskobudżetowe mają tak nierówny poziom, jak jajka w hipermarkecie świeżość. Wśród wielu beznadziejnych tytułów znajduje się jednak kilka całkiem niezłych. Większość z tych znośnych gier jest opatrzona znaczkiem Activision Value. AMERICAN CHOPPERtakże owy posiada, co jest prawie gwarancją na to, że w grę można będzie śmiało pograć.


  Korzenie

     AMERICAN CHOPPER oparta jest na serialu o tym samym tytule, który emitowany jest w amerykańskim Discovery i z tego, co mi wiadomo ma tam sporą rzeszę fanów. Taki chwyt marketingowy już na starcie zapewnia grze niezłą sprzedaż, niestety jednak większość gier na podstawie jakiegoś filmu jest bardzo kiepska i zrobiona na istne „odwal się”. AMERICAN CHOPPERnawet jako produkcja nisko budżetowa ma w sobie odrobinę natchnienia, na szczęście…

  Fabuła

     Wcielamy się w postać faceta, który ma za zadanie zbudować swój własny, niepowtarzalny motor. Aby tego dokonać ciężko pracuje w warsztacie i wypełnia misje zlecone przez szefa. Gracz oczywiście w garażu dłubać nie będzie, ponieważ rozgrywka tyczy się tylko i wyłącznie jazdy. Nie ma miejsca na chodzenie, ani na inne czynności. Gra dzieli się na 10 rozdziałów, a w każdym z nich musimy zaliczyć kilka misji. Fabuła opowiedziana jest w stosach filmików zrobionych na silniku gry. Jest ich mnóstwo, przed, po i w trakcie każdej misji, przedstawiają masę dialogów, ciekawych zdarzeń i dokładnie opowiadają historie naszego bohatera. Tylko dzięki tym filmikom gra ze 120 MB urosła do 4 pełnych CD :). Jeżeli nie mamy ochoty przygotowanych przez autorów cut-scenek oglądać, to możemy je pominąć, ale pomijamy w tym czasie wątek fabularny, ponieważ w samej jeździe nie bardzo on występuje.


  Latający Amerykanin


  Misje

     Jak na grę oferującą ciągłe jeżdżenie na motorze, zadania które są nam powierzane, można uznać za ciekawe. Oprócz wyścigów mamy także jazdę na czas w wyznaczone miejsce, drag race’y, oraz specjalne misje polegające np. na grze w pokera. Jeździmy wtedy od punktu do punktu zbierając karty, aby na końcu pochwalić się jaki układ mamy. Po prawie każdej wykonanej misji jest czas, aby pojeździć po mieście i nazbierać dodatkowych punktów. Trzeba wtedy uważać na paliwo, które uzupełnia się zbierając świecące emblematy kanistrów. Szkoda, że nie możemy skorzystać z normalnej stacji benzynowej. W identyczny sposób jak tankowanie odbywa się również naprawa motoru.

  Miasto

     Większość misji rozgrywa się na terenie miasta. Na początku może ono się wydawać ogromne, jednak już około 2 rozdziału gry znamy je bardzo dobrze. Wiemy, co się gdzie znajduje i jak w dane miejsce dojechać. Przejazd z punktu A do B wydaje się krótszy, a miasto zaczyna nudzić swoim schematyzmem i prostotą. Większość dróg jest ustawiona do siebie pod kątem prostym, a łuki spotyka się rzadko. Zabudowa jest mało ciekawa i nie potrafi gracza niczym zaskoczyć. Ot takie sobie miasteczko gdzieś w Ameryce. Część misji dzieje się na ‘highwayach’ :p tzn. na autostradach. Krajobraz jest wtedy nudny, jazda ogranicza się właściwie tylko do naciskania gazu, a drogi do przebycia jest dość spory kawałek. Wiecie co? Bardzo mi się taka jazda podobała. Niby nudna jak flaki w oleju, ale jedzie się przyjemnie i miło, a gdy uzyskujemy duże prędkości obraz świetnie się rozmywa. Czasem podczas pędzenie przed siebie trzeba odbić w jakąś mniejszą uliczkę, ale ona raczej zawsze wyrzuca nas po kilka minutach z powrotem na autostradę. Oczywiście przemierzaniu kilometrów towarzyszy jakieś zadnie, albo jest to dostarczenie motoru, albo wyścig, albo po prostu jazda do domu ;).


  Wybór Motorków


  Ruch pojazdów dwuśladowych

     Odbywa się spokojnie. Komputerowi kierowcy nie jeżdżą zbyt szybko, sygnalizują swoje zamiary, a gdy trzeba potrafią także uniknąć wypadku. Choć czasem zdarza się motyw, gdy stojąc na starcie wyścigu z impetem uderza w nas jakieś auto. Pojazdy często jeżdżą też po poboczach, ale to jest taki malutki błądzik. W grze występuje też policja. Mimo swoich usilnych pogoni nie stanowi ona żadnego problemu, ponieważ przewaga wąskości naszego jednośladu pozwala uciec bez zbędnych starań. Niemniej jednak policja reaguje na nasze czyny stanowczo i szybko i nie popuści czerwonego światła czy zbyt dużej prędkości.

  Zderzenia

     Fizyka zderzeń zaimplementowana w grze jest całkiem niezła. Gdy uderzamy w jakąś przeszkodę, mur bądź mamy przyjemność powitania pana samochodzika, nasz bohater ochoczo wyskakuje z siedziska i leeeeci aż… nie spadnie gdzieś na asfalt. Motor także nie popuszcza i przewraca się wyczyniając miłe dla oko koziołki (jeżeli prędkość była wystarczająco wysoka). Można się jednak tutaj do kilku rzeczy przyczepić, a mianowicie: na kierowcy uderzonego pojazdy zderzenie nie wywiera żadnego wrażenia, ponieważ kontynuuje on normalnie jazdę, zderzenie z pełnej prędkości z truckiem ma właściwie takie same skutki jak walnięcie z 40stki w osobówkę, nasz bohater ma spory zapas zdrowia, ponieważ ewolucję przelotu może wykonać z 6 razy, zanim nasz przygoda się zakończy (oczywiście, jeżeli misja nie stawia warunku nie uszkodzenia motoru).


  Fizyka jazdy

     Tutaj coś szwankuje… Nie da się dobrze wyczuć maszyny. Pojazd reaguje nerwowo i zbyt szybko na nasze polecenia, trudno jest obrać odpowiedni tor jazdy. W dokonywaniu wymyślnych poślizgów pomagają nam osobno rozlokowane hamulce, przedni i tylni, co ciekawe jednak zahamowanie przednim i postawienie motoru w poprzek przy jakiejkolwiek prędkości nie owocuje ‘glebą’, a jedynie poślizgiem. Gra ma tak uproszczony model jazdy, że wywrócić się po prostu nie da, nie licząc zderzeń rzecz jasna. Dobrze odwzorowana jest prędkość, ponieważ naprawdę widać jak szybko uciekają drzewka i pasy na drodze, gdy sypiemy autostradą 120 mil/h… Trzeba niestety stwierdzić, że najważniejszy element w grze ma trochę niedociągnięć i nie cieszy aż tak jak powinien.

  Zadanie/motory

     Głównym celem gry jest złożenie własnego choppera. Po każdym zaliczonym rozdziale możemy dobrać kilka nowych części. Tutaj niestety pojawia się kolejna niedoróbka. Mamy mały wybór, a wybierane elementy są bez tekstur, czyli tak naprawdę nie wiemy jak się prezentują. Efekt końcowy nie koniecznie przypadnie nam do gustu. Inaczej jest na szczęście z tym czym mamy do czynienia w każdej misji. Tylko w niektórych misjach możemy wybrać jakie cudeńko poprowadzimy, w reszcie przydzielane jest ono samo. Motory, mimo iż nie mają prawdziwych nazw prezentują się okazale. Mają ciekawą stylistykę, ładny połysk i przypominają te najwspanialsze amerykańskie maszyny, które obserwujemy w telewizji.


  Ten pan sobie jedzie...


  Grafika

     Nie jest tak źle! Model motoru jest ładny, tekstury położone na nim też. Miasto, mimo iż jest bardzo schematyczne i dość proste, to nie odrzuca swoim wyglądem. Nie znajdziemy tutaj najnowocześniejszej technologii, ani cudownych fajerwerków graficznych, ale gra może się nawet podobać. Na pewno nikogo po nocach straszyć nie będzie, pod warunkiem, że odpalimy ją w rozdzielczości nie mniejszej niż 1024x768. Trochę kiepsko prezentują się pojazdy ruchu miejskiego, ale nie wiedzieć czemu to standard w prawie każdej grze samochodowej/motorowej :P.

  Dźwięk

     Nierówno. Pyrkanie (na wolnych obrotach naprawdę śmiesznie pyrka) silnika wydaje się być wierne rzeczywistości, skrzynia biegów wydaje miły dla ucha dźwięk, pojazdy z ruchu miejskiego także warczą jak trzeba, syrena policyjna jest głośna i przenikliwa – właściwie wszystko jak trzeba, tyle tylko, że, średniej jakości. Odgłosów jest raczej mało, a z głośników wieje pustkami. Czasem zdarza się całkowite wyłączenie głosu, wtedy, jakby to niektórzy powiedzieli „kaplica”. Tragicznie brzmią też głosy postaci słyszane podczas gry. Są to najczęściej krzyczący coś do Ciebie przeciwnicy… nie da się niestety nic oprócz jakiegoś ‘trwerle’ zrozumieć… masakra. Muzyka jest całkiem strawna. Lecą sobie w tle rockowe kawałki, pasujące do klimatu gry, jednak niewybijające się ponad standard.


  ...gdzieś dalej


  Chopper w oddali…

     …za grami o jeżdżeniu. Ciężko jest porównać tą grę do gier o samochodach. AMERICAN CHOPPERma swój niepowtarzalny klimat. Niestety okupiony jest on nudą, niedoróbkami i średnim wykończeniem. Gra jest długa, mająca różnorodne misje, jednak fizyka jazdy pozostawia wiele do życzenia, a stos drobnych baboli uprzykrza życie. Graficznie jest średnio, dźwiękowo cieniutko. AMERICAN CHOPPERjest typową grą niskobudżetową, lecz jak na grę opartą na programie telewizyjnym prezentuje się dobrze. Fanom motorów, a przede wszystkim amerykańskich chopperów grę mogę z czystym sumieniem polecić.

Pentium III 800 MHz, 128 MB RAM, karta grafiki 32MB, 5 GB HDD, Windows 2000/XP
Gra tylko dla fanów motorów
RECENZJA [PC] - American Chopper
SS-NG #29 MARZEC 2005