-->\n" +"" ); noweOkienko.document.close(); noweOkienko.focus(); } //-->
  Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona   70
                                    

Marek "Markinson" Napierała


W tym filmie drażni mnie jedno. Perfidny chwyt marketingowy na plakatach z cytatem Tarantina. Dla tych co jeszcze nie wiedzą - TO NIE JEST FILM TARANTINA! Co nie oznacza, że jest słaby...



SIŁA CIERPLIWOŚCI
Zdarzyło Ci się zapewne nie raz, że po pięciu minutach nie mogłeś wysiedzieć na lekcji, wykładzie czy zebraniu. A gdybyś pewnego dnia obudził się w zamkniętym pomieszczeniu gdzie jedynym łącznikiem ze światem jest telewizor i szpara w drzwiach przez którą ktoś podaje Ci jedzenie? Jak by się z grubsza zastanowić i dodać to tej scenerii komputer to na dłuższą metę życie wielu graczy wygląda w ten sposób. Jednak w przypadku Oh Dae-su nie było wcale tak fajnie. W urodziny córki zdrowo popił i obudził się nie wiadomo gdzie... Zdarza się - powiecie. Nie jednemu, nie raz zdarzyło się obudzić w ekstremalnych miejscach (i pozycjach). Jednak gdy budzisz się w wyżej opisanym pomieszczeniu możesz czuć się, bardzo delikatnie mówiąc - nieswojo. Do tego nikt nie kwapi się aby wyjaśnić Ci dlaczego tutaj jesteś i kiedy zostaniesz wypuszczony. Do tego ten telewizor.



Chyba tylko on ratuje naszego bohatera przed szaleństwem. Na domiar złego niedługo po zamknięciu dowiaduje się z telewizji, że zamordowano jego żonę a głównym podejrzanym jest... on sam. No i intryga się zagęszcza. Oh Dae-su postanawia nie dać za wygraną. Zaczyna spisywać wszystkich, którym mógł wyrządzić coś złego, tych, którzy mogli pragnąć zemsty na nim. I tak mijają dni, miesiące, lata. Ogarnięty rządzą zemsty doprowadza swoje umiejętności sztuki walki, można powiedzieć ,do perfekcji. No i po PIĘTNASTU LATACH wycodzi...



SZTUKA KOCHANIA
Trudno mi powiedzieć co bym zrobił na jego miejscu. Najprawdopodobniej nie wytrzymałbym nerwowo nawet tygodnia w tym obskurnym pokoju. W tym momencie zaczyna się zemsta, której z pozoru tylko Oh Dae-su jest autorem. Na ulicy żebrak wręcza mu pełen portfel i telefon komórkowy (wiem dziwnie to brzmi ;) ). Wkrótce po tym nasz samozwańczy mściciel odbiera telefon od człowieka który przyznaje się do uwięzienia go. Proponuje mu pewien rodzaj gry. Oh Dae-su dostaje pięć dni na wyjaśnienie kim jest tajemnicza postać i dlaczego zniszczyłą jego życie. A stawką w tej grze nie jest telefon komórkowy czy wycieczka lecz oczywiście życie któregoś z bohaterów.
GDZIE JEST WIADRO?
Film jak każdy inny utrzymany w stylu Tarantina nie jest nazwijmy to "lekkostrawny". Nie polecałbym Ci zabrania na niego dziewczyny w celach "ogólnorandkowych". Po pierwsze film nie ma jasnej, klarownej fabuły jak większość tego co mozemy oglądać w kinach. Jest to pozycja raczej dla koneserów i wielbicieli gatunku. Po drugie - przemoc. I to jest głównym elementem dyskfalifikującym film tak jak wspomniałem np. do obejrzenia z dziewczyną. Niejedno w filmach widzieliśmy ale scena "posiłku" przyprawi o mdłości największego twardziela. Poza tym kto by chciał aby wybranka jego serca oglądała wybijanie zębów młotkiem ;) Jednak dla tych co lubią filmy a`la Quentin będzie to nie lada "uczta".



Fabuła jest naprawdę wstrząsająca. Co do zakończenia zdania sa podzielone. Ja należę do obozu tych którzy określają je jednym słowem - rewelacyjne, to tak na zaostrzenie apetytu, gdybyście chcieli wyjść z kina. Wspomniałem o wychodzeniu z kina nie przypadkowo. Trzeba wspomnieć tutaj o minusie filmu, którym jest jego początek. Jest mało porywający i nie zachęca do dalszego oglądania. Jednak wierzcie mi - warto siedzieć cierpliwie. Ten film potrafi zniesmaczyć, wstrząsnąć i najzwyczajniej poprostu... wzruszyć. Koneserom gorąco polecam.





  Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona   70