-->\n" +"" ); noweOkienko.document.close(); noweOkienko.focus(); } //-->
  Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona   29
                         

Witold "Cameron" Kowalski


Po okresie posuchy, gry typu DEVIL MAY CRY zaczynają pojawiać się na PS2 jak grzyby po deszczu. Fani Dantego czekają przede wszystkim na trzecią część jego przygód, która już wkrótce ma zawitać w czytnikach naszych konsol. Sony przygotowuje jednak grę, która może "skopać tyłek" oczekiwanej produkcji Capcomu.



GOD OF WAR powstaje w nowo otwartym studiu Sony, w Santa Monica, będzie to więc ważny debiut tego zespołu. Grę zaprezentowano na tegorocznym E3 i od razu wzbudziła ogromne zainteresowanie. I mimo, że tego typu gier na rynku ostatnio nie brakuje to jednak nowy tytuł Sony ma w sobie "to coś", co pozwala sądzić, że będzie wyjątkowy. Ośmielę się nawet rzec, że jeśli chłopakom z Santa Monica wszystko pójdzie jak po maśle, to gra może dorównać wspaniałemu NINJA GAIDEN na Xboxa, który to tytuł wciąż uchodzi dla mnie za wzór tego rodzaju zabawy. Ale po kolei, akcja GOD OF WAR ma miejsce w starożytnej Grecji - jednak nie nawiązuje do historii, lecz do mitologii. Gracz wcieli się w Spartanina imieniem Kratos, którego celem będzie pokonanie tytułowego boga wojny - Aresa. Wcześniej trzeba będzie jednak odnaleźć puszkę Pandory, który to przedmiot pozwoli pokonać potężnego boga, a droga do celu polegać będzie głównie na eksterminacji kolejnych zastępów przeciwników.

(kliknij aby powiększyć)
Zapomnijcie o zniewieściałych bishonenach, tym razem nasz bohater to prawdziwy "madafaka".


System walki w GOD OF WAR zapowiada się wyśmienicie. Kratos dysponuje unikalną bronią - dwoma ostrzami na łańcuchach, które są przymocowane do przegubów jego rąk. Dzięki tak elastycznej broni Spartanin wyczynia w walce cuda: przecina wrogów na pól, podbija ich w powietrze, owija łańcuchami i uderza o ściany, odcina im łby, co mniejszych przeciwników rozrywa na kawałki, oraz wyczynia masę innych ciekawych rzeczy. A wszystko to dzieje się niezwykle szybko i efektownie. Twórcy postanowili nie wprowadzać do gry żadnej listy ciosów, gracz będzie więc zdany na własną pomysłowość w odkrywaniu coraz to nowych combosów i innych możliwości użycia broni. Aby unicestwić co poniektórych wrogów będzie musiał nieco pokombinować. Podobało mi się, jak na jednym trailerze (niestety dosyć krótkim) Kratos walczył z ogromnym potworem przypominającym trolla.


Ujecia kamery niczym z "ICO" robią świetne wrażenie.


Po efektownych unikach Spartanin wspiął się przeciwnikowi na grzbiet i zanurzył ostrze w jego czaszce. Ciekawym patentem będzie także możliwość wykończenia przeciwnika poprzez swego rodzaju "fatality". Kiedy wróg upadnie na kolana nad jego głową pojawi się charakterystyczna ikona. Wówczas należy szybko nacisnąć odpowiedni przycisk na padzie, aby uruchomić swego rodzaju ekran kombinacji, gdzie gracz będzie musiał na czas wstukać odpowiednią sekwencję przycisków. Jeśli wszystko się uda Spartanin wykończy przeciwnika w efektowny (i krwawy) sposób. Nie zabraknie również magii - Kratos ma dysponować sześcioma rodzajami czarów - od uderzenia piorunem do kamiennego spojrzenia. Od sposobu unicestwiania wrogów (magiczny lub z użyciem oręża) zależeć ma ścieżka rozwoju naszego bohatera. Jeśli będziemy używać częściej czarów, staną się one potężniejsze, podobnie jak silniejsze staną się ataki w przypadku nastawienia na walkę wręcz.
Aby ciągła eksterminacja wrogów nie była nudna, Sony zapowiada różnego rodzaju urozmaicenia. Na naszego bohatera czeka mnóstwo pułapek w rodzaju toczących się, płonących kul czy też ruchomych, wirujących ostrzy. Będzie też trochę główkowania - układania rozmaitych puzzli czy rozwiązywania zagadek. Te ostatnie jak zapowiadają twórcy nie mają polegać wyłącznie na odnalezieniu określonego przedmiotu, co może być swoistym ewenementem, jeśli chodzi o tego rodzaju gry. Ponadto w czasie swojej wędrówki Kratos będzie mógł użyć kilku magicznych przedmiotów, a jednym z nich będzie głowa olbrzymiej meduzy, który to przedmiot pozwoli zamienić przeciwników w kamień. Oczywiście, aby zdobyć to trofeum najpierw trzeba poczwarę pokonać. Szykują się również elementy platformowe - będzie więc skakanie, wspinaczka, chodzenie po linach i inne podobne smaczki.

Graficznie GOD OF WAR prezentuje się wyśmienicie, sądząc po screenach będzie to jedna z najładniejszych graficznie gier na PS2. Lokacje są szczegółowe i rozległe, animacja płynna, a kolorystyka znakomicie dobrana.


Wirujące ostrza będą jedną z wielu przeszkód, które Kratos napotka na swej drodze.


Sony zapowiada również ciekawe efekty towarzyszące ciosom, tak więc również i w tym elemencie gra nie powinna się niczego wstydzić. Duże wrażenie robi wygląd Spartanina - Kratos to kawał chłopa, jego sylwetka, krwawo - czerwone znaki pokrywające ciało i dwa przymocowane łańcuchami ostrza dają wizerunek bohatera, po spotkaniu z którym taki Dante wiałby gdzie pieprz rośnie. Respekt budzą też przeciwnicy - często znacznie więksi od naszego bohatera. Engine gry pozwoli na walkę z kilkunastoma przeciwnikami jednocześnie, a wszystko to ma być niezwykle dynamiczne i efektowne. Ciekawi mnie jak z tym całym przepychem poradzi sobie leciwa już "Czarnulka" - gra ma hulać w sześćdziesięciu klatkach na sekundę, w co chwilami nie chce się wierzyć patrząc na screeny. Jak jednak wiadomo Sony nie zatrudnia amatorów, więc można wierzyć, że rzeczywiście wszystko będzie śmigać jak trzeba.

Twórcy gry obiecują 12-15 godzin gry, co z pewnością zadowoli fanów tego typu tytułów, którzy narzekają na zbyt krótką rozrywkę oferowaną przez większość gier.


Hop, hop, Yorda, gdzie...cholera to nie ta gra.


Dzieło SCE Santa Monica ma olbrzymie szanse namieszać na rynku. W grze czuć ogromny potencjał w każdym niemal aspekcie, a całość zapowiada się znacznie lepiej niż DEVIL MAY CRY 3. Premiera GOD OF WAR planowana jest na początek przyszłego roku - miejmy nadzieję, że Sony dotrzyma terminu i nie będziemy musieli dłużej czekać na ten smakowity kąsek.


  Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona   29