Sama konstrukcja jest solidna, a w kwestii wykonania myszy można producentowi zarzucić jedynie drobne odchylenia dwóch z czterech ślizgaczy. Na szczęście nie wpływa to na pracę urządzenia. Zwłaszcza, że w praktyce mysz A4 Tech sprawuje się bardzo dobrze. Jak na swoją klasę cenową i w porównaniu do oryginałów, wręcz rewelacyjnie. Poniżej zamieszczamy obrazek, prezentujący skutki akceleracji wstecznej (a raczej ich brak) w A4 Tech Office 8K.
Występowanie akceleracji wstecznej, w myszkach optycznych objawia się tym, że podczas wykonywania bardzo gwałtownych ruchów, mysz dosłownie traci orientację. Skutkiem tego jest to, że mysz niepoprawnie rejestruje aktualną pozycję, a kursor losowo skacze po ekranie. Ma to ogromne znaczenie dla graczy. W wielu grach akcji (np. Quake ]I[ Arena, czy Unreal Tournament) ważny jest właśnie brak efektu akceleracji wstecznej, gdyż tylko to zagwarantuje nam, że gdy w grze będziemy chcieli błyskawicznie obrócić się o 180 stopni, nie obrócimy się w losowym kierunku, zazwyczaj nie tym, w który chcieliśmy. Test na występowanie akceleracji wstecznej można wykonać bardzo łatwo. Otwieramy dowolny edytor graficzny (może być nawet Microsoft Paint), ustawiamy szybkość przemieszczania kursora na poniżej średniej (suwak ten znajdziemy w panelu konfiguracyjnym, praktycznie każdej myszki). Wybieramy narzędzie rysowania (może być zwykły pędzelek) i przesuwamy myszkę w linii prostej tak szybko, jak tylko potrafimy, na długość co najmniej pół metra. Jeśli nasza myszka nie ma problemów z akceleracją wsteczną, otrzymamy linie, takie jak na obrazku powyżej, a te uzyskaliśmy właśnie na myszce A4 Tech Office 8K. Jeśli zaś nasza mysz narysuje coś, jak wzorki poniżej, raczej nie powinniśmy się dziwić, że jesteśmy kiepscy w Quake ]I[ Arena i celujemy zazwyczaj nie w to, co chcemy. Agent SWOP-80 ten test zdał na piątkę.
Przyglądając się oprogramowaniu iOfficeWorks poznamy jednocześnie tajniki działania przycisku Office Switch oraz Menu NetJump i LuckyJump. Nie będziemy oczywiście prezentować wszystkich zakładek, gdyż część z nich zawiera jak najbardziej standardowe opcje, w większości dostępne także gdy korzystamy ze sterowników systemowych.
Programowanie przycisków, jak widać na obrazku poniżej, ogranicza się do wybrania odpowiedniej pozycji z Menu. I tutaj ciekawostka. Producent informuje, że Office 8K posiada osiem przycisków oraz że wszystkie z nich są konfigurowalne. Jak widać na obrazku, lewy przycisk myszy (zwany głównym) nie podlega programowaniu. Nie sądzę, aby ktokolwiek miał potrzebę zmiany funkcji lewego przycisku, no ale jak osiem to osiem, a nie siedem. Tutaj widzimy także coś zabawnego. Dolna ramka pozwala nam wybrać ustawienie klawiszy głównych, zależnie od tego, czy jesteśmy lewo- czy praworęczni. Tylko po co, skoro kształt myszy pozwala na niej wygodnie pracować tylko osobom praworęcznym? :-)
(kliknij aby powiększyć)
Centrum sterowania Office Switch. W pierwszym momencie, bez czytania instrukcji obsługi można się tu trochę pogubić, zanim się dojdzie, o co tu w ogóle chodzi. Ano właśnie... Czy opis działania przycisku Office Switch nie wydał się Wam troszkę zawiły? Aby zrozumieć, jak działa Office Switch, należy sobie przypomnieć, jak działają funkcje tego przycisku. Menu Office Switch wygląda tak:
Jak zapewne pamiętacie, przycisk Office Switch przywołuje zestaw ośmiu par funkcji, które można dowolnie dobierać poprzez oprogramowanie. To, co widzicie na poniższym obrazku, to właśnie owe pary. Wybieramy maksymalnie osiem tych, które nas interesują i po prostu je zaznaczamy. Jeśli nie zaznaczyliśmy opcji "Zamień Biuro-przycisk", to w każdej parze, pozycja z lewej wywoływana jest lewym przyciskiem funkcyjnym, a pozycja z prawej prawym. Jeśli bardziej odpowiada nam odwrotna forma, po prostu zaznaczamy tę opcję.
(kliknij aby powiększyć)
Jak to wszystko działa? Za przykład weźmy parę numer 3 (Wytnij i Wklej). Office Switch działa w bardzo wielu programach użytkowych (graficznych, edytorach tekstowych, przeglądarkach internetowych, arkuszach kalkulacyjnych, itd.). Bazując na naszej parze, klikamy na przycisk Office Switch i wybieramy ją.
W dymku mamy podpowiedź, który przycisk funkcyjny do czego będzie służył. Przycisk numer 6 jest z lewej, a przycisk siódmy z prawej. Jeśli pracujemy np. w Photoshop, robimy zaznaczenie obszaru. Chcąc wyciąć to zaznaczenie i wkleić np. do innego obrazka, klikamy na przycisk funkcyjny z lewej (6) i zawartość zaznaczenia znika. Przechodzimy do obrazka docelowego i klikamy na prawy przycisk funkcyjny (7) i nasze zaznaczenie jest wklejone. Jak widać na obrazku, prezentującym konfigurację Office Switch, możliwości jest całkiem sporo. Każde kolejne wywołanie Menu Office Switch pozwoli nam przełączyć się na inną ze zdefiniowanych przez nas par funkcji. Jak już zapewne zauważyliście, polskie tłumaczenie iOfficeWorks nie jest doskonałe (da się znaleźć kilka literówek). Jednakże producent zapewnił nas, że w następnych wersjach oprogramowania, błędy te zostaną usunięte.
NetJump i LuckyJump mają jeszcze więcej możliwości. Oba te Menu wyglądają bardzo podobnie, jednakże standardowo NetJump zawiera zestaw funkcji przydatnych podczas przeglądania internetu, a LuckyJump funkcje bardziej ogólne. Oczywiście, bez problemu oba te menu możemy dowolnie skonfigurować. Możemy nawet dodawać własne menu, łącznie aż 28! Jeśli do tego dodamy fakt, iż każde z naszych menu może zawierać dowolną liczbę pozycji, to szybko możemy dojść do wniosku, że możemy spokojnie oczyścić cały pulpit i nawet pozbyć się Menu Start. Wszystkie skróty do aplikacji, gier, folderów, linki do stron internetowych, itd., itd. możemy mieć pod kontrolą samej myszki! Aby móc korzystać z NetJump czy LuckyJump, musimy im przypisać któreś przyciski (ewentualnie jeden, jeśli chcemy korzystać np. tyko z jednego Menu). Ale który przycisk poświęcić? Dla kogoś, kto nie korzysta z Office Switch i przycisków funkcyjnych, a woli mieć dostęp do wielu skrótów\ z poziomu myszki, problemu nie będzie. Pozostali będą musieli się po prostu zastanowić. Warto jednak rozważyć tę kwestię, gdyż NetJump i LuckyJump pozwalają dodawać własne zestawy Menu. A tutaj mamy prawdziwe pole do popisu.
(kliknij aby powiększyć)
NetJump i LuckyJump mogą przechowywać skróty do aplikacji, dokumentów, folderów, stron internetowych, gotowych poleceń programów pocztowych, a nawet dowolnych sekwencji klawiszy! Aby dodać własne menu, klikamy na przycisk "Nowa/Zmiana" w zakładce "Ustawienia", a pojawi nam się poniżej zaprezentowane okno. Wystarczy, że z menu po prawej wybierzemy typ polecenia i wpiszemy (dla plików i folderów, wskażemy) odpowiednie dane i już mamy pierwszą pozycję we własnym menu. Sekwencje klawiszy mogą dać sporo frajdy. Na obrazku poniżej, środkowy zestaw poleceń zawiera pozycje sekwencji klawiszy, kolejno: CTRL+C, CTRL+L i CTRL+E - ostatnie dwie na potrzeby programu PaintShop Pro.
A tak to wszystko wygląda w praktyce:
1. W zakładce ustawień, dodajemy własne menu i nazywamy je przykładowo "Vega". Pojawi nam się okno konfiguracji menu, które omówiliśmy powyżej,
2. Gdy zakończymy tworzenie własnego menu, pojawi się ono na liście przycisków, które możemy dodać w zakładce Ustawienia.
3. Po zaznaczeniu menu "Vega", chcąc dodać je jako pierwszą pozycję NetJump, po prostu klikamy na pierwsze pole. Ikonka, którą wybraliśmy podczas tworzenia menu "Vega" powinna się pojawić na liście przycisków NetJump. W ten sposób pojedyncze, oryginalne polecenie zastąpiliśmy własnym menu poleceń.
4. Wszystko gotowe do pracy. W dowolnej aplikacji, czy np. na pulpicie klikamy na przycisk, któremu przypisaliśmy NetJump, a to wyświetli nam się na ekranie.
5. Aby użyć którejś z funkcji menu "Vega", klikamy na jego ikonkę, a owo menu wyświetli nam się na ekranie. Klikamy na wybraną pozycję i gotowe - polecenie jej przypisane zostanie wykonane. Z przykładowego menu możemy otworzyć stronę główną serwisu PCLab.pl, albo grę Quake ]I[ Arena.
Żeby było nam jeszcze łatwiej korzystać z naszych menu, także i je możemy przypisać któremuś z przycisków! Spostrzegawczość jednak popłaca. Jeśli mamy już nasze menu gotowe, zajrzyjmy do zakładki Przyciski i sprawdźmy, czy nie ma tam aby czegoś nowego!
(kliknij aby powiększyć)
Niespodzianka! Nasze menu pojawiło się także na liście funkcji, które możemy przypisywać przyciskom myszy. Dzięki temu możemy stworzyć własne, bogate w funkcje menu i korzystać z niego, z pominięciem NetJump czy LuckyJump. Czy można chcieć więcej?
Podsumowanie
Nie da się ukryć, że A4 Tech Office 8K to produkt jak najbardziej udany. Jest bardzo tanią kopią legendarnych produktów Logitech serii MX, z kilkoma drobnymi, aczkolwiek bardzo dobrymi poprawkami. Mysz wykonana jest solidnie, prezentuje się bardzo ładnie i bardzo dobrze leży w dłoni. Podczas długiego grania, lepiej wykonane wgłębienie na kciuk i wyższe półeczki na palce po obu stronach zmniejszają zmęczenie dłoni. Do gier nadaje się nawet troszkę lepiej niż jej pierwowzór - Logitech MX500. Office 8K wykazała się także bardzo dobrą precyzją, co w tej klasie cenowej stanowi wręcz ewenement. Jej wielkim atutem jest funkcjonalność. Oprogramowanie iOfficeWorks ma ogromne możliwości, trzeba je tylko dobrze poznać. Jedyną drobną wadą, którą udało nam się namierzyć jest minimalnie nierówne przyklejenie dwóch przednich ślizgaczy. To jednak można skorygować samemu, nie martwiąc się specjalnie o ich odklejenie. Być może nawet inne serie tego modelu pozbawione są tego niedociągnięcia. Jako że Office 8K kosztuje bez mała czterokrotnie mniej niż pierwowzory Logitech, kwestia ta ma znaczenie raczej marginalne. Jeśli zatem poszukujecie dobrej, wygodnej i funkcjonalnej myszy do prac biurowych i do grania, a nie jesteście w stanie zapłacić za nią 200 i więcej złotych, A4 Tech Office 8K (SWOP-80) z pewnością spełni Wasze oczekiwania. Ten sklonowany gryzoń po prostu zasłużył na Rekomendację PCLab.pl.
Zalety
Precyzyjny czujnik optyczny
Bardzo duża funkcjonalność
Bardzo dobre wyprofilowanie konstrukcji
Dobra jakość wykonania
Bardzo niska cena
Polskojęzyczna instrukcja obsługi i oprogramowanie
Wady
Przednie ślizgacze mogą wymagać minimalnej korekty
Do testów dostarczył:
Megabajt
www.megabajt.com.pl
Cena: od około 50 do 70 zł z VAT