W tym wydaniu poza moimi wypocinami znajdziecie również małą dawkę newsów ze świata strzelanek – było coś takiego w Kill’em Zone w SS’ie, więc czemu by nie u mnie? Na rozruch powinno wystarczyć. Smacznego!

CZY NA SALI JEST HYDRAULIK?
Czwarty rok aktualnego milenium zapowiada się dla fanów shooterów niezwykle (choć to i tak zbyt delikatne słowo) ciekawie. Na horyzoncie rewelacyjny FAR CRY, klimatyczny STALKER, wyczekiwany jak nowy numer SS-NG HALF-LIFE 2, oraz DOOM 3 będący jakby w cieniu wyżej wymienionych produkcji (kto by rok temu pomyślał). Każdy z tych tytułów byłby w stanie w pojedynkę zrewolucjonizować rynek i dać fanom lata świetnej rozrywki. Jeśli uda się dotrzymać terminów, po roku 2004 nic już nie będzie takie samo. Eh, ano właśnie... terminy... nie ma nic gorszego, niż nieustanne wyczekiwanie na będący gdzieś w oddali obiekt marzeń. Czytelnicy najbardziej czerwonego zina w Internecie mieli już okazję się o tym przekonać ;).


Ze wszystkich wymienionych dotąd produkcji światło dzienne ujrzał tylko FAR CRY, zaś premiera HALF-LIFE 2 przez rzesze graczy uznanego za faworyta, ulega nieustannym obsuwom. Wszyscy pamiętają chyba zdziwienie i rozczarowanie po wycieku kodu źródłowego kiedy to wyszło na jaw, że premiera zapowiadana na wrzesień 2003 była zwykłym mydleniem oczu i wciskaniem kitu milionom ogłupiałych ze szczęścia fanatyków pierwszej części. Chwilę po kradzieży Valve desperacko usiłowało załagodzić sytuację podając, iż skradziona została tylko 1/3 kodu, jednak zawartość pliku krążącego po sieciach P2P mówiła sama za siebie. Od tamtej pory regularnie raczeni jesteśmy informacjami o nowej dacie premiery, coraz bardziej zbliżającej się do (nie)sławnego „when it’s done”. Cóż, Valve roztrwoniło zaufanie klientów w sposób, którego nie powstydziłby się sam Leszek Miller. A nam biednym fanom pozostaje jedynie czekać. Czekać na ostateczną wersję gry, bądź też tą... hmmm... alternatywną. Bo co ciekawe, krążą pogłoski, iż team odpowiedzialny za wyciek postanowił samodzielnie dokończyć H-L2 i wydać go jeszcze przed oficjalną premierą. To się porobiło. Z drugiej strony, być może zmusi to panów z zaworami w głowach do nieco żwawszego dostarczania nam „gry wszechczasów”.


Podobną wpadkę (choć jej efektów nie ma nawet co porównywać) zaliczył swojego czasu team id Software, któremu „wymknęła się” wersja alpha najnowszego DOOM’a. Jednak dzięki szybkiej reakcji ze strony prawników id, niewiele osób mogło mieć ją na dysku, a jeszcze mniej liczni mogli w nią pograć. Wymagania sprzętowe niezoptymalizowanego programu odstraszyły wielu chętnych, dla których cała zabawa przypominała raczej pokaz slajdów. Efektem afery stało się więc jedynie kilka „nieoficjalnych” screenshotów latających po sieci. I cóż... skłamałbym pisząc, że zrobiły one na mnie piorunujące wrażenie. Z jednej strony to tylko alpha, a z drugiej widoczne jest, że przepaść dzieląca współczesne FPS’y od DOOM’a 3 jest już tylko niewielka. W każdym razie rzeczywistość widoczna w materiałach z „podprowadzonej” wersji nieco odbiega od upiornych wizji widocznych na oficjalnych filmach i obrazkach.

Wyciek dotknął również S.T.A.L.K.E.R’a, jak na FPS’a nowej generacji przystało. Wersja krążąca po torrentach ma już ponad rok, stąd raczej ciężko wysnuwać jakieś wnioski na jej podstawie. Mimo wszystko już teraz widać ogrom pracy włożony w realistyczny, rozbudowany świat, możliwość swobodnej jego eksploracji i wgniatające w fotel zjawiska atmosferyczne. Jeśli dodać do tego rewelacje widoczne na filmikach to... ech, panowie z Valve – lepiej, żeby zapewnienia o doskonałości pół-żywego nie były czymś na wzór wrześniowej premiery. Zwłaszcza, że możliwość pobiegania po elektrowni w Czernobylu zapowiada się (dla mnie – i warto tutaj dodać, że sam jestem wielkim fanem H-L) o wiele ciekawiej niż setna z kolei krucjata przeciwko krwiożerczym kosmitom.


Wiadomość o udostępnieniu grywalnej bety HALF-LIFE 2 w Internecie zaowocowała prawdziwym wysypem screenshotów. Warto tylko dodać, że połowa z nich była jedynie sprawnym montażem mającym za zadanie wprowadzić nieco zamieszania i przysporzyć radości autorom grafik, śmiejącym się ze zdezorientowanych fanów. Śmiać można się również z samego incydentu. I może to być zarówno śmiech pełny ironii (jak można było pozwolić na kradzież kilku gigabajtów niezwykle ważnych danych) jak i sadystyczny (a niech mają za swoje... robić nadzieje obiecując gruszki na wierzbie). Jednak przyznać trzeba, że nawet w obliczu takiej katastrofy, panom z Valve daleko jeszcze do wyniku osiągniętego przez twórców nowego DUKE NUKEM’a. W robieniu ze swoich fanów idiotów to właśnie oni i tylko oni pozostaną mistrzami. Forever.


NEWSY
Demo UT2004! – sporo czasu minęło, odkąd pisałem ostatnią zapowiedź nowego UT. W czasach, gdy gatunek zmierza coraz bardziej w stronę single – playera, atakowani jesteśmy kolejną produkcją dla fanów gier sieciowych. Powiem tylko tyle, że chciałbym aby do takich ataków dochodziło częściej. Można nie lubić UT 2003. Można nie lubić go za zbędne efekciarstwo, udziwnione bronie i brak klimatu. Jednak UT 2004 odcina się zupełnie od swojego niepełnosprawnego przodka dając nam dobry i emocjonujący tryb multiplayer. Nie wiem jak ocenią to inni, ja tam byłem pod wrażeniem. I to sporym ;). Demko dostępne jest pod adresem : www.unrealtournament.com/ut2004/downloads.php .

Premiery modów – fani okularnika w pomarańczowym kombinezonie pomimo oddalającego się H-L2 mają nieco powodów do radości. Pierwszym z nich jest ukazanie się wyczekiwanego H-L RALLY – czyli sieciowego symulatora rajdowego. Mimo archaicznego już engine, gra prezentuje się nieźle, przy czym należy pamiętać, że to nie grafika decydować ma o klasie tytułu. Kolejna niespodzianka - szczególnie dla polskich fanów – to ukazanie się bety RESUBLIMATION, oraz screenshoty z nadchodzącego O.U.T.C.A.S.T, którego premiera planowana jest na wrzesień. Więcej informacji standardowo na http://www.halflife.pl .

I na koniec... – małe nawiązanie do tematu dzisiejszego wydania. W sumie to żadna nowość, bo każdy zdążył się już do tego przyzwyczaić. 3D Realms ponownie przełożyło premierę DNF. I to tyle. Na kiedy? A co to za różnica...