O CO CHODZI JAKBY
W Japonii od lat już gry muzyczne zdobywają sobie coraz większą popularność a gracze dostają coraz to zmyślniejsze zabawki zapewniające im audiowizualną rozrywkę. Co jednak z Europą? Czyżby nasi skośnoocy sąsiedzi zza oceanu wątpili w naszą muzykalność? Możliwe, ale tu pojawia się Harmonix. Po bardzo dobrym FREQUENCY (oraz jego sequellu – AMPLITUDE) przyszedł czas na KARAOKE. I choć Brytyjczycy potrafią obejść się bez pomocy kolegów z KWS, tym razem wystąpili pod banderą Konami. Dlaczego? Może dlatego, iż to właśnie Konami ma jak dotąd największe doświadczenie w gatunku gier muzycznych. Ale po kolei.



Do KARAOKE REVOLUTION potrzebny jest oczywiście ‘headset’. Może być on dokupiony osobno bądź też kupiony w komplecie z SOCOM U.S. NAVY. Na wstępie należy zaznaczyć, iż gra jest równie innowacyjna co oryginalna i miodna. Przy pierwszym załadowaniu płytki nie mogłem wydobyć z siebie żadnego dźwięku jednak uczucie wstydu szybko minęło i mogłem zacząć delektować się nowym dzieckiem Harmonix. Gra oferuje nam trzy tryby zabawy. Pierwszym jest Showtime czyli podstawowa część gry stanowiąca jej rdzeń i dająca największą frajdę. Tutaj pokonywać musimy kolejne sceny począwszy od występu na małej imprezie na superbowl skończywszy. Aby zaliczyć każdą ze scen pokonać musimy cztery przydzielone do niej kawałki, z czym na poziomie easy raczej problemu nie ma.



ŚPIEWAĆ KAŻDY MOŻE
Jeśli chodzi o część techniczną gry wszystko działa bardzo prosto. Na początku wybieramy postać, która będzie nas reprezentować hasając po scenie, następnie poziom trudności oraz kawałek, który chcemy wykonać. Poziomy trudności różnią się tym, iż na każdym kolejnym na ekranie pojawia się dłuższy pasek do naładowania (czyt. perfekcyjnego wyśpiewania). Na naładowanie każdego kolejnego paska mamy zazwyczaj jeden wers piosenki. Za każdy przydzielona nam zostaje ocena od Poor po Exellent.
Konsola wychwytuje długość śpiewanych fraz oraz ich tonację. Oba te czynniki stanowią o przyznawanych nam punktach i choć gra nie rozpoznaje wyśpiewywanych przez nas słów, może przysporzyć ambitnym wielu trudności. Dla ułatwienia możemy w pełni dostosować głośność każdego z elementów składających się na dźwięk, tj. muzyki, mikrofonu, odgłosów tłumu oraz akompaniującego nam wokalisty(/tki). Możecie mieć pewność, że dobrze zaśpiewany utwór daje sporą satysfakcję, która podsycana jest przez reagujący na nasz śpiew tłum. Gdy śpiewamy dobrze, tłum klaszcze w dłonie i krzyczy z radości gdy natomiast kaleczymy jedni ludzie wychodzą, inni gwiżdżą czy machają rękami.
Dodam jeszcze, że nasz głos jest delikatnie emulowany aby brzmiał tak jak na prawdziwym koncercie. Rewelacja.

Oprawa graficzna jest porządna ale nie odgrywa tu ona większej roli. Zajmijmy się więc oprawą dźwiękową. Oczywistą rzeczą jest fakt, iż składa się na nią w zasadzie jedynie muzyka a muzyka jest różna. Wśród utworów przeważającą większość stanowią kawałki popowe i to zarówno nowe jak i starsze, znane wszystkim hity z lat osiemdziesiątych. Dla przykładu podam niektórych, chyba znanych wszystkim wykonawców: Jenifer Lopez, UB40, Michael Jackson, Nickleback, REM, Hoobastank, Madonna...
Dodam jeszcze, że wśród opcji znajduje się miejsce oznaczone Expansion Disk co powiem szczerze wywołało u mnie niepohamowany wybuch radości. Świadczy to też o tym, iż twórcy zdawali sobie sprawę z popularności, jaką gra zyska.
Oczywiste jest, że KARAOKE REVOLUTION kierowane było do jak najszerszego grona odbiorców, uprzedzam jednak, że niezbędny jest tu choć znikomy słuch i zmysł muzyczny. Gra ciekawa jest o tyle, że w przeciwieństwie do innych tego typu pozycji mamy tu wspomniany wyżej tryb Showtime, który nadaje sens całej zabawie. Klasycznego Karaoke też w grze nie zabrakło ale zapewniam, że nikt go nie włączy mając do dyspozycji tryb punktowany.



PODSUMOWANIE
Na chwilę obecną KARAOKE REVOLUTION jest niezaprzeczalnie najlepszą tego typu pozycją na rynku i to nie tylko konsolowym. Gwarantuje ona rozrywkę nie tylko dla nas samych ale stanowi też pierwszorzędny gadżet na wszelkiego typu imprezy. O tym widocznie także pomyśleli twórcy, gdyż zaopatrzyli grę w tryb dla ośmiu graczy. Pozycji tej gry zagrozić może jedynie konkurent zapowiedziany przez SCE. Zobaczymy, zobaczymy...



Gwoli podsumowania, KARAOKE REVOLUTION jest bez wątpienia pozycją godną uwagi i wartą swoich pieniędzy. Wśród całej szarości i wtórności zalewających nas tytułów aż miło przysiąść nad czymś tak oryginalnym. Polecam ją nie tylko tym, którzy chcą się po prostu dobrze bawić ale również tym, którzy pragną sprawdzić swoje zdolności wokalne lub po prostu je trochę podszkolić. Gdyby kandydaci na Idola przejść musieli przez eliminację w KR to z pewnością program zamknął by się w dwóch czy trzech odcinkach.