36     Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona     : FINAL FANTASY XI



"Ascot"


Firma SquareSoft (obecnie SquareEnix) słynie z konsolowych RPG-ów. Jej najpopularniejsza seria to bez wątpienia Final Fantasy. Pierwsze części wydawane były jeszcze na 8 i 16 bitowe konsole, a następnie trafiły na plejstację (Pierwsze na PSX było bodaj Final Fantasy VII). Potem przyszedł czas na komputery osobiste i tak siódma część trafiła do sprzedaży także na PC. Potem były kolejne części a konsolowo-pecetowe FF zyskiwało grono wielbicieli (w tym niżej podpisanego, który do tej pory zagrywa się w część 7 i 8). Jak można się domyślić grafika była coraz lepsza, więc 32-bitowe playstation nie wystarczyło. Square przeniósł się na "Dwójkę". Jednak o PC zapomniał... do tej pory nie ma konwersji FF IX ani X (o wersji X-2 nawet nie marzę). Jednak, być może wraz ze zmianą nazwy, SquareEnix przypomniało sobie o PeCetowcach i postanowiło wydać na tą platformę kolejną część... I to jaką!



Skąd te zachwyty
...zapytacie? Ano stąd, że nie uświadczymy tu zawiłej historii i masy zwrotów akcji... No chyba, że sami się o to postaramy, gdyż Final Fantasy XI to MMORPG, czyli w wolnym tłumaczeniu- RPG TYLKO dla gry online. Dzięki temu za "drobną" miesięczną opłatą nasza postać zaistnieje w świecie Final Fantasy... Żałuję tylko, że nie spotkam obecnego we wszystkich częściach Cida, oraz moich ulubieńców- Biggsa i Wedge'a. Ale za to myśl na spotkanie z setkami tysięcy graczy sprawia, że nie mogę się doczekać na polskie serwery.

Elvaan

Chociaż w tym przypadku nie ma co narzekać, gdyż serwery SquareEnix są odporne na lagi. Czemu nasi operatorzy komunikacji nie mogą wpaść na taki sam pomysł (ach te pingi ;)). Dzięki temu nie dość, że rozgrywka jest dużo przyjemniejsza, to odpadają oskarżenia w stylu "A jakim cudem przed chwilą byłeś TAM a teraz już jesteś TU? Cheater! - Nie, no to przez lagi... - dobra, dobra - oszuście", oraz zabawne (dla niektórych) sytuacje jak np. postrzelenie się z własnej rakiety w Q3:A właśnie przez lagi... Ale wracając do konkretów- stała opłata miesięczna wynosi 13 USD, co nie jest zbyt wygórowaną ceną jak na MMORPG i to takiej renomy. W każdym razie pierwszy miesiąc mamy gratis (jeśli nie liczyć kosztów dostępu do sieci-szczęśliwi ci, co stałkę posiedli gdyż ich królestwo Vana'diel będzie). Kiedy gra trafi do polski? Tego nie wie nikt (poza wydawcą, który skrzętnie ukrywa wszelkie informacje). Zastanawia mnie także, jaka będzie cena, ale podejrzewam, że dzięki błyskotliwej polityce wydawniczej naszych dystrybutorów będzie to powyżej 200 zł (no, chyba, że grę wyda CDP, który wydaje gry po ludzkich cenach). Kilka linijek wyżej wspomniałem o królestwie Vana'diel, ale pewnie niewielu wie, że...

Świat i ludzie
...Vana'diel to nazwa świata wykreowanego specjalnie dla Final Fantasy XI. Trzeba przyznać, że programiści się popisali- to uniwersum jest ogromne. Dzięki temu przejść go na piechotę nie sposób, gdyż byłoby to wręcz nieopłacalne. Za to możemy jeździć na doskonale znanych z poprzednich części Chocobossach. Jednak zanim dosiądziemy tego wielkiego kurczaka (bo tym właśnie są Chocobo) najpierw musimy zdać prawo jazdy! Quest ten jest niejako obowiązkowy i trwa, bagatela, 6 do 8 godzin! Ale naprawdę warto. To wielka przyjemność dosiąść takiego zwierza, zwłaszcza, że ma on możliwość biegu po płytszej wodzie oraz po górach, a to nie musze chyba mówić duże ułatwienie. Poza tym mamy jeszcze dostęp do statków powietrznych, zwykłych łodzi, tuneli, a nawet zaklęć teleportacji. Ale wróćmy do samego świata Vana’diel. Dzieli się on na cztery państwa- Federacja Windurst, Republika Bastok, Królestwo San D'oria, oraz Wielki Księstwo Jeuno. Każde z nich zamieszkują inne rasy- w San D’orii Elvaan, w Windurst Tarutaru i Mithra, w Bartok Galka, a w Jeuno można spotkać większość z nich, z przewagą dla Humme. Co do ludzi to właśnie przeczytałem na stronie SquareSoft, że zostało założonych już ponad 500,000 kont użytkowników. Co prawda Square miał problemy, gdyż ludzie nagle zaczęli tracić konta, ale problem został rozwiązany i wszyscy są szczęśliwi...

Galka

Odrobina historii
Jest rok 863 Ery Kryształu. Ludzie żyją spokojnie w Vana’diel. Jednak spokój zostaje zburzony przez Mrocznego Lorda, który najeżdża na krainę. Wybucha wielka wojna.Cztery królestwa postanawiają się zjednoczyć w obronie przed najeźdźcą. Świat ogarnia wojenna zawierucha. Poza tym obrońcy potrzebują wsparcia, bohatera… Potrzebują CIEBIE!!!

Hume

Tak przedstawia się ogólny rys fabularny, jednak nie jest on taki prosty. Znakiem firmowym serii Final Fantasy jest pokręcona fabuła, Nie inaczej jest tutaj. Ale nie będę zdradzał… Zagrajcie.

Zrób się sam
Przyłączając się do gry masz do wyboru jedną z 5 ras- Humes (ludzie), Elvaan (odpowiednik elfów), Galka, Mithra (Kotopodobne istoty) i Tarutaru (magowie). Każda z ras ma odpowiednie dla siebie statystyki. I tak Ludzie są najbardziej wyważeni ze wszystkich, Elvaan specjalizują się we władaniu mieczem, Galka jako rasa wojowników są silni i trochę...eee... tępi (występują tylko w płci męskiej), Mithra są inteligentne, są naturalnymi myśliwymi i pociągają urodą (dostępne tylko osobniki płci żeńskiej), a Tarutaru są potężnymi magami pomimo, że wyglądem i wzrostem przypominają dzieci.

Mapa Świata Vana'diel'

Możesz nadać własnej postaci odpowiednie charakterystyki, jednak nie będziesz miał zbyt dużego wpływu na rozwój, gdyż punkty doświadczenia przyznawane są automatycznie. Osobiście nie podoba mi się takie rozwiązanie. Wolałem to z podłączaniem bądź materii (FFVII) bądź czarów (FFVIII). Miałem wtedy większy wpływ na rozwój postaci i czułem się z nią bardziej związany (i nadal czuję pomimo 100Lv i wszystkich statystyk na maxa w FFVIII).
Jeśli chodzi o wygląd, to można (a wręcz trzeba) wybrać sobie elementy twarzy, ubioru oraz płeć (no chyba, że wybierzesz rasę, która ma tylko jedną). Następnie wybieramy sobie profesję. Na początek mamy do wyboru Jednego z trzech typów magów (czarny, biały, czerwony), złodzieja, mnicha lub zwykłego wojownika. Dodatkowo na dalszym etapie gry można się przekwalifikować na inną profesję jak np. Paladyn, Bard, Samurai i inne.
Mithria


Na stronie SquareSoft łącznie z podstawowymi jest 11 profesji, ale to zapewne zmieni się wraz z jakimś dodatkiem. Aby to zrobić należy spełnić szereg wymagań (np. aby zostać paladynem musisz mieć odpowiedni poziom wojownika i mnicha). Jednak nie trzeba poprzestawać na jednej profesji. Jest opcja wyboru drugiej, dodatkowej. Taka profesja będzie miała połowę poziomu doświadczenia podstawowego (czyli będąc na 20 poziomie złodzieja możesz być np. bardem, ale już tylko na 10 poziomie). To rozwiązanie może owocować w postaci dodatkowych umiejętności (no, bo jak obyłby się taki złodziej bez śpiewu?. :) Aha, poziom postaci został ograniczony do 75Lv., ale to może się zmienić.
Sandoria

Jeden za wszystkich
W świecie Vana’diel nie zostaniesz sam. Zginąłbyś. Dlatego masz możliwość zebrania drużyny składającej się maksymalnie z 6 osób. Taką grupą na pewno więcej zdziałacie… Jednak jeśli i to jest za mało, to drużyny mogą łączyć się w sojusze (do 18 osób). Dzięki temu można nawiązać współpracę większej ilości osób, a to przeca chodzi, prawda?? Jednakże skompletowanie całej drużyny trochę zajmie, więc radzę poświęcić więcej czasu i potraktować to jako osobny quest (tak jak naukę jazdy na Chocobo).

Walka
Skoro przy drużynie jesteśmy, to muszę przyznać, że walka z żywymi ludźmi po mojej stronie to coś niesamowitego. Zwłaszcza, że pojedynki nie są już odgrywane turowo, a na żywo. Dzięki temu akcja staje się dużo bardziej dynamiczna i efektowna (któż nie pamięta czarów czy Summonów/GF-ów z FFVII/FFVIII?). Jedna rzecz daje się wyraźnie odczuć w czasie walki- deja vu. Tak naprawdę mamy odczucie, że to już było…. Ale czym jest „to”? Chodzi o przeciwników. Jest ich stanowczo za mało.

Tarutaru


Panowie programiści! Proszę o jeszcze kilkanaście co najmniej! Jak to tak?! To w poprzednich częściach było ich tyle, a teraz co?! Niestety jest to duży minus, tak samo jak inny aspekt walki- niemożność rywalizacji dwóch graczy (tak zwane Player vs. Player). Na szczęście ten drugi aspekt już jest w fazie testów i będzie w jednym z najbliższych dodatków. Co ja widzę, co ja słyszę?
Jak w każdej odsłonie Final Fantasy, także i tu grafika jest świetna. Wysokiej jakości tekstury, zaawansowane modelowanie 3D i efekty animacji, które urzekają. Aż z fotela ciężko wstać. A co do muzyki, to fani na pewno dobrze znają motywy stosowane przez Nobuo Uematsu- autora muzyki do FF. Uważam, że są to jedne z lepszych kompozycji („Eyes on Me” z FFVIII RULEZ!). Co ciekawe, pomimo takiej grafiki i elementów muzycznych można grać już na średnim sprzęcie (na moim PIII 933 z 256 SDRAM i GeForce 32MB chodziła bardzo ładnie). Niestety jest tego jeden minus- ogromna ilość zajmowanego miejsca na dysku (ponad 4 GB), ale w obecnych czasach, kiedy najmniejszy dysk to 40 GB uważam, że to w miarę rozsądna ilość.

Podsumowując


Tonberry

Final Fantasy XI Online to produkt udany i wart swej ceny oraz opłaty miesięcznej. Poleciłbym go nie tylko fanom serii, ale także maniakom RPG i MMORPG. Muszę jeszcze nadmienić, że gra wydana została tylko w USA i Japonii, więc opisywana przeze mnie wersja jest sprowadzona ze Stanów. Tym samym ocena dotyczy wersji USA. Polską ocenię dopiero, gdy gra trafi nad Wisłę.


36     Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona     : FINAL FANTASY XI