W pierwszym RAINBOW SIX obejmowaliśmy dowództwo nad taką właśnie elitarną jednostką. Każda wykonywana przez nas misja dzieliła się na dwa etapy : w pierwszym prowadziliśmy przygotowania do akcji dobierając ludzi, uzbrojenie, a następnie opracowując plan działania na specjalnej makiecie. W drugim po prostu wcielaliśmy się w jednego z komandosów i wykonywaliśmy zadanie według ustalonego wcześniej planu. Po raz pierwszy taktyka stała się kluczowym elementem. Dzięki dużemu realizmowi i świetnie opracowanym misjom R6 zapisał się złotymi głoskami w historii gier. Znalazł też wielu naśladowców (choćby znany wszystkim HIDDEN & DANGEROUS).

Z zawodu antyterrorysty to najbardziej lubię...

Potem było już nieco gorzej. Niezbyt udany dodatek - EAGLE WATCH oraz sequel - ROGUE SPEAR który ... mimo, że nadal pozostawał bardzo ciekawą pozycją, nie wprowadzał do serii wiele nowego. Rewolucja miała nastąpić wraz z nadejściem trzeciej części - RAVEN SHIELD, ale czy nadeszła ?. W sumie okazało się, że wciąż mamy do czynienia ze starym dobrym R6 tyle, że w nowej oprawie. Seria nie ulega jakimś wielkim zmianom, więc przynajmniej wiadomo czego można oczekiwać po nadchodzącym dodatku ATHENA SWORD :)

...pozowanie do zdjęć...

Już sama nazwa wskazuje, w jakiej scenerii przyjdzie nam działać. Tym razem krew terrorystów zabarwi wody na wybrzeżach Morza Śródziemnego. Włochy, Grecja. Chorwacja - miejsca dla nas na tyle egzotyczne, że na nudę raczej nie powinniśmy narzekać. Ilość zapowiadanych w ramach kampanii map jest co prawda niewielka (tylko osiem) ale mają to być najbardziej dopracowane misje jakie widzieliśmy w grach taktycznych. Swoją drogą, patrząc na wcześniejsze dokonania Red Stormu jestem nawet skłonny w to uwierzyć. Autorzy lokacji dokładnie odwzorowali śródziemnomorską roślinność i architekturę ... ze screenshotów przedstawiających nocne akcje dosłownie wylewa się klimat !. Poza wspomnianymi ośmioma misjami połączonymi linią fabularną otrzymamy również trzy dodatkowe z tym, że ... uwaga ... będą to lokacje znane nam już z poprzednich części (oczywiście zbudowane na nowym engine) !. „Classic missions” w połączeniu z kampanią stanowią zestaw, na który z pewnością warto będzie wydać swoje pieniądze.

Bronie! Standardowym elementem jaki musi zawierać każdy dobrze zapowiadający się dodatek, są niewątpliwie nowe bronie. Do istniejącego już arsenału dorzucono dodatkowe 7 egzemplarzy, co w sumie daje rekordową liczbę 64 pukawek ! Co prawda z całej tej masy żelastwa przydają się trzy, może cztery „uśmiercacze”, ale liczy się już sam fakt. Po doświadczeniach z poprzednimi częściami serii dochodzę do wniosku, że nowe zabawki będą raczej ciekawostką i znajdą zastosowanie głównie w trybie multiplayer. Bo skoro zestaw ulubionych narzędzi nie zmienił się od czasów pierwszego R6, jakoś wątpię by teraz nastąpiła rewolucja i zaprawieni w bojach komandosi wymienili swoje M4 na G3K. Chociaż z drugiej strony kto ich tam wie...

...i to, że można komuś zdemolować mieszkanie...

Mówiąc o swoim najnowszym dziele, Red Storm wspomina często o efektach dźwiękowych. Ten element od zawsze stanowił mocny atut całej serii... a teraz ma być jeszcze lepiej. Znowu niepotrzebnie zachwalam? Być może, ale w końcu zatrudniono ludzi pracujących wcześniej nad udźwiękowieniem samego Matrix’a... a to już coś znaczy. Muzyka, odgłosy wystrzałów już w pierwszym R6 robiły ogromne wrażenie, więc aż strach pomyśleć, co wymyślą tym razem. W sumie jakoś mnie to nie martwi ;) Oczywiście znacznej rozbudowie ulegnie również tryb dla wielu graczy. Osiem nowych map przygotowanych przez Red Storm plus pięć trybów rozgrywki powinno znacznie przedłużyć żywotność gry. O mapach wspomniałem już nieco wcześniej... podejrzewam, że będą to po prostu zmodyfikowane wersje tych z singla. Podobnie zresztą jak nowe tryby, choć umieram z ciekawości jak wyglądać będzie rozgrywka w „Kamikaze”

... o każdej porze dnia i nocy :P

Oprócz tego co udało mi się wymienić do tej pory, AS zawierać ma również wszystkie aktualne łatki do wersji podstawowej. Według mnie najbardziej denerwującym elementem RS był system odpowiadający za fizykę gry. Pomimo niezwykłej interakcji z otoczeniem jakoś nie mogłem patrzeć na terrorystów, którzy po śmierci „zginali się” do tyłu przyjmując naprawdę śmieszną pozycję. Poza tą jedną usterką miał w sumie niewiele wad, nie bez powodu z miejsca stając się najlepszą grą taktyczną dostępną na rynku. I jak zwykle w takich przypadkach można by się zastanawiać, czy Red Storm nie zacznie na siłę wprowadzać poprawek, niszcząc tym samym cały efekt. Jednak panowie od Toma Clancy’ego już nie jeden raz udowodnili, że potrafią zachować umiar i dobrze wiedzą co robią. Reasumując : maniacy RAVEN SHIELD’a... możecie spać spokojnie :)