33     Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona     : [NGC] Super Mario Sunshine - RECENZJA


Super Mario Sunshine [NGC] - RECENZJA

"LinMar"


Po wspaniałym SUPER MARIO 64 wszyscy nintendowi fani czekali na nowego Mariana, który tak jak poprzednik miął wyznaczyć nowe horyzonty w ogólno pojętej dziedzinie gier video. Czekali 6 lat.



CO KCIUKI ZASTAŁY?
Kupiłem, odpaliłem i gębę otworzyłem. Innymi słowy pierwsze wrażenia z gry były bardzo pozytywne. Moje oczy ujrzały kolorowy, ciepły świat, który promieniował na mój cały pokoik. Pośrodku tego świata stał pan Hydro (Maniek) – ładnie wyrenderowany jak się chwile po odpaleniu konsol okazało dysponujący szeroką gamą ruchów (większą niż w SM 64), które charakteryzowały solidnym doklatkowaniem i ogólną płynnością.

Wspinanie...


Cały świat od strony graficznej prezentował się bardzo dobrze.... wyraźnie po prostu... dobrze, bo już po kilkunastu minutach gry w Mariana można było dojrzeć dużą ilość (za dużą) brzydkich tekstur (stańcie sobie blisko jakiejś ściany). Na szczęście jest sporo momentów gdzie Shigeru wykorzystał „powera” NGC w bardzo ładny i solidnie wyeksponowany sposób – wdrapcie się na najwyższą linę w trzecim „stejdżu”. Uogólniając więc grafika w sumie porządku ale jak na Mr. Hydro to niestety stanowczo za słabo.

...pływanie...


CZY DOSTALIŚMY COŚ ŚWIEŻEGO?
Cóż zależy pod jakim względem, ale jakby nie patrzeć jedną zmianę mamy radykalną. Główną nowością w SMS jest wodny „dżet pak” na plecach głównego bohatera. Stwarza on trzeba przyznać niemało możliwości pod względem nowych ruchów Mańka – teraz możemy dostać się praktycznie w każdy zakamarek świata gry. Bonus ten jest bardzo trafionym i dopracowanym pod każdym względem pomysłem.
Niestety jeśli chodzi o resztę nowości.... to ich perfidnie nie ma, niektórzy pocieszają się: powrót do korzeni, sentyment Nintendo i inne takie usprawiedliwienia. Panowie! Mieliście sześć lat ! Sześć chrzanionych lat (To aż za dużo czasu by stworzyć hit a my dostajemy tylko bardzo miodną (ale nie wszech miodną), śliczną (ale nie przepiękną) grę w klimatach Nintendowych.
Jeżeli chodzi o muzykę to pasuje do klimatu jest relaksująca i kojąca, wiele nie można jej za nucić.

...czarowanie...


WNIOSKI NA KONIEC!
Zdecydowanie warto zainwestować w ten tytuł gdyż jakby nie patrzeć jest to jedna z najlepszych gier na NGC (choć do Zelży to jeszcze fiu, fiu i jeszcze więcej). Gra jest długa i czasochłonna – wystarczy wam na jakieś 40 godzin. Choć Hydro ma wady gra się w niego świetnie i zapewniam was, ze nie pożałujecie wydanych na niego pieniędzy

... I jak tu nie zostać superbohaterem?


A zapomniałbym grę polecam graczom raczej hardcorowym gdyż poziom trudności jest dość wysoko wywindowany, innymi słowy na prezent dla pięcioletniego synka ta gra zupełnie się nie nada.




33     Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona     : [NGC] Super Mario Sunshine - RECENZJA