POCZĄTKI
Macierzystą platformą ENCLAVE jest X’box, choć pierwotnie zakładano wydanie tego tytułu na pecety. Stało się jednak inaczej i gra zawitała na konsoli Billa Gates’a.
Sezamie, otwórz się!
|
ENCLAVE odniosło ogromny sukces (dużo $) więc postanowiono wydać grę na komputery domowe (jeszcze więcej $). Pomijając kwestie finansowe, było to bardzo dobre posunięcie, gdyż gra jest bardzo dobra i na pewno powtórzy wynik z X’boxa. Zacznę jednak od początku, bo konsolowy sukces nie musi być wielką rekomendacją.
ENCLAVE należy do gier TPP. Kamera przez większość czasu ustawiona jest za postacią, ale gdy wchodzimy do ciasnych przejść „wjeżdża na w głowę”, przez co nie tracimy orientacji. Istnieje również możliwość włączenia na stałe widoku „z oczu”. Pomaga to głównie w celowaniu.
FANTASY
Świat gry to typowe uniwersum fantasy. Znajdziemy tu dzielnych rycerzy, pięknych elfów, niziołki czy ogromne golemy, czarodziejów i smoki. Fabuła nie jest tu najmocniejszą stroną. Mamy kolejne odwieczne zło budzące się ze snu i zagrażające krainie dobrych stworków. Jednak fabuła w tym przypadku nie odgrywa większej roli, gdyż jest to typowa gra akcji i najważniejsza jest dobra zabawa.
Do wyboru mamy grę po stronie Światła jak i Ciemności. Gdy wybierzemy już pupila ruszamy do boju. Po załadowaniu pierwszego etapu czeka nas mały szok. Grafika, którą ujrzałem jest cudowna. Wiele detali, niesamowita gra świateł, płynne animacje. Graficy stanęli na wysokości zadania i to, co zaserwowali jest naprawdę godne pochwały, zwłaszcza, że na słabszych kartach graficznych, oprawa nie traci swojego piękna.
Zaraz zdmuchniemy elfa
|
Nie samą jednak grafiką żyje człowiek. Jak już wspominałem, głównym elementem atrakcyjności ENCLAVE jest akcja. Głównym zadaniem jest eksterminacja przeciwników. Arsenał, którym możemy to czynić, jest dość rozbudowany. Jeżeli wolimy walkę w zwarciu możemy używać mieczy, buław, toporów. Natomiast, gdy stwierdzimy, że lepiej jest zdejmować wrogów z odległości mamy do dyspozycji kusze czy łuki. Uzbrojenie kupujemy za złoto znalezione podczas misji i przed kolejną dozbrajamy się w sklepiku.
Z KIM DO LUDZI
Grę rozpoczynamy z jednym bohaterem po każdej ze stron konfliktu. Jest to wojownik dla Światła i zabójczyń dla Ciemności. W miarę postępów w grze zyskamy innych bohaterów, którymi będziemy mogli kierować.
W sumie do przejścia jest kilkanaście etapów, choć map jest mniej, gdyż często zadania stawiane po jednej stronie konfliktu są przeciwieństwem drugiej (np. w jednej z misji, grając po stronie Światła musimy eskortować ważnego kupca, natomiast jako sługa Ciemności musimy go zlikwidować).
Zadania stawiane przed graczem nie są zbyt trudne, ale często zdarza się, że wpadniemy na jakąś pułapkę i musimy misję rozpocząć od początku. W spadku po wersji konsolowej Enaclave nie ma opcji save.