Granie, granie i jeszcze raz granie – 10 dni wyrwanych z życiorysu, tyle czasu zajęło mi porządne zapoznanie się z nowym dzieckiem Valve Software. Dla niektórych może się to wydawać za dużo jak dla gracza, który w poprzednią wersje grał kiedy tylko mógł. Ale uwierzcie mi, COUNTER-STRIKE 1.6 jest czymś więcej niż tylko kolejną wersją słynnej już gry sieciowej. To produkt, który wreszcie wnosi coś nowego do sceny CS’owej a przeżycia związane z graniem naprawdę nie sposób opisać. Co nie oznacza, że nie da się napisać recenzji, która sprosta wymaganiom dzisiejszych graczy a mi pozwoli żyć z czystym sumieniem do otrzymania kolejnego przydziału :)
|
|
NIE TAKI DIABEŁ STRASZNY....
Nie będę się rozwodzić nad tym czym jest CS bo to wiedzą wszyscy (no chyba, że ostatnie parę lat spędzili na bezludnej wyspie :-) ) zajmiemy się od razu najnowszą wersją czyli 1.6. COUNTER-STRIKE 1.6 wytworzył wokół siebie tyle szumu ile się chyba tylko da.
Taką kosą to sam Rambo by nie pogardził
|
Pierwsze opinie graczy pojawiające się na wszelakich forum dyskusyjnych nie były za bardzo obiecujące. Weterani CSa narzekali, że gra straciła na klimacie i grywalności, twierdzili, że to już nie jest to samo. Zarzutów przeciwko wersji 1.6 było pełno: a to się bronie nie podobały, a to znowu wygląd map nie przypadł do gustu, ktoś tam uważał znowu, że czcionka brzydka a menu gry zrobiło się ‘konsolowe’. Najwięcej ludzi narzekało jednak na słynnego już „Steama” - ale o tym później. Ogólnie było nie za wesoło i nowego CSa włączyłem z głową pełną obaw oraz negatywnych recenzji innych graczy. Na szczęście wszystkie moje wątpliwości rozwiały się po odpaleniu gry. CS 1.6 jest wciąż tym samym dobrym CSem tyle, że w nieco ładniejszej oprawie i z kilkoma nowymi rozwiązaniami. Jak to powiadają „nie taki diabeł straszny, jakim go malują”.
LET THE SHOW BEGIN!
Pierwsze co rzuca się w oczy to rezygnacja ze standardowego menu, z którego odpalamy grę. COUNTER-STRIKE 1.6 został wyposażony w program zwany „Steam” przypominający nieco GameSpy Arcade ale działający tylko z grami autorstwa Valve – nowego CSa trzeba teraz odpalać poprzez „Steama” innego wyjścia nie ma. W pierwszych kilku dniach po premierze CSa 1.6 to właśnie owy program był zmianą na którą najbardziej narzekano, głównie dlatego, że nie chciał działać. Obecnie „Steam” chodzi bardzo dobrze i oferuje naprawdę dużo ciekawych rozwiązań, między innymi: komunikator przypominający gadu-gadu czy rozbudowaną wyszukiwarkę serwerów. Po uruchomieniu CSa wita nas bardzo ładne menu, które zostało kompletnie przebudowane i wszystko byłoby naprawdę super gdyby nie brak opcji Treningu oraz gry poprzez LAN... Zawartością menu niewiele różni się od tego z wersji 1.5, możemy standardowo pogrzebać w grafice, dźwięku czy danych gracza. Kiedy przebrniemy już przez wszystkie opcje i znajdziemy serwer na, którym chcielibyśmy pograć czeka nas kolejna niespodzianka. Uruchamianie gry trwa teraz nie kilka sekund a ok. 2 minut! – jest to naprawdę boląca zmiana, ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło – podczas loadowania mapy, możemy zawsze iść coś zjeść czy się napić, na pewno trochę ruchu nam nie zaszkodzi :-)
Gail & Smoke Grenade w akcji
|
NARZĘDZIA ZBRODNI
Ludzie z Valve naprawdę napracowali się przy tworzeniu najnowszej wersji Countera. Zmiany podczas grania zauważalne są na każdym kroku. Zacznijmy może od arsenału. Drużyna Anty-Terrorystów została wyposażona w tarczę, która swoją drogą odporna jest na pociski wystrzeliwane z wszelakich karabinów i pistoletów – można ją przebić tylko przy pomocy granatu. „Tactical Shielda” możemy używać w dwóch trybach: w pierwszym jesteśmy całkowicie zasłonięci a zranić nas można tylko w plecy, natomiast w drugim trybie możliwe jest strzelanie z pistoletu przy częściowym osłanianiu ciała – wtedy możemy nawet oberwać „head-shota”. Terroryści nie dostali niestety nic co rekompensowało by tarczę oddziałów anty-terrorystycznych :( Obydwie strony konfliktu zostały za to wyposażone w nowe karabiny, „terro” otrzymali bardzo celnego Galila natomiast „ct” szybkostrzelnego Famasa. Zarówno Galil jak i Famas świetnie sprawdzają się w walce na krótki i średni dystans. Ponadto programisci z VALVE poprawili siłę strzału Glocka oraz celność AK47. Niestety, w natłoku tych wszystkich zmian i poprawek zapomniano o tak starych błędach jak „zaburaczały” model M4, który zawsze ma tłumik jeśli obserwujemy go z trzeciej osoby czy szybsze poruszanie się z nożem w rękach mimo tego, że ciężki karabin i tak jest trzymany w inventory. Ogólnie jednak wszystkie „zmiany arsenałowe” wyszły grze na dobre i z pewnością urozmaiciły rozgrywkę.
|
GAMEPLAY
W gameplay’u naprawdę niewiele się pozmieniało. Gra jest wciąż strasznie wciągająca i niemniej emocjonująca. W większość map gra się „po staremu”, jedynie dodanie tarczy wymusiło opracowanie nowych taktyk walki. Faktem jest że „ubicie tarczownika” wcale nie jest takie łatwe, a jak do „żelastwa” dorwie się jakiś „mastah” to sytuacja robi się naprawdę nieciekawa. Na szczęście po kilku godzinach grania, zwykle każdy gracz wynajduje swoją własną metodę na pojedynki „z opancerzonymi” :-). Bardzo duże brawa należą się chłopakom z Valve za pomysł z dostawaniem „punktów” za podłożenie bomby. Jeśli uda się nam pomyślnie „zbombardować” cel dostajemy 3 dodatkowe „fragi” – dzięki takiemu rozwiązaniu gracze znowu zaczęli myśleć o wykonywaniu zadania a nie tylko bieganiu na oślep i zabijaniu wszystkiego co się rusza. Podkładaniu bomby towarzyszą teraz nieprawdopodobne emocje – najpierw szybko dobiegamy do celu a potem modlimy się o to żeby nas jakiś snajper nie zdjął bo szansa na zdobycie 3 punktów w tak krótkim czasie nadarza się raz na kilka(naście) rund. Jak powiedziałem wcześniej, w sposobie rozgrywki Valve nie zmieniło praktycznie nic i chwała im za to – rzeczy doskonałych się przecież nie zmienia prawda? ;-)
Tarcza i USP - "niezbędnik" każdego CT
|
... JAKIM GO MALUJĄ
Grafika. Chyba najmniej istotna rzecz w COUNTER-STRIKE’U także uległa lekkim zmianom, podobnie jak wygląd niektórych poziomów. Największych zmian doczekała się słynna mapa de_aztec. Respawn pointy są teraz zupełnie innymi miejscami niż w wersji 1.5 (szczególnie ten terrorystów) pod nogami zamiast solidnej kamiennej podłogi mamy ładną, zieloną trawkę a wszędzie wokół znajdują się zniszczone stoły i stragany. „Wiszący most” został przebudowany niemalże w 100% a za bramą prowadzącą do „bombiste’a” dodano parę skrzynek. Ponadto zmieniono teksturę wody w „kanałach” i dorzucono koparki oraz lampy (?). De_inferno zostało wyposażone w zupełnie nowe tekstury a de_cbble lekko przebudowano. W pozostałych „arenach” nic się nie zmieniło. We wszystkich mapach podniesiono za to rozdzielczość tekstur, podobnie stało się z broniami. Giwery prezentują się teraz dużo ładniej niż kiedyś. Co niektóre karabiny wzbogacono o więcej szczegółów, dzięki czemu wyglądają jeszcze bardziej realistycznie a model noża zastąpiono nowym – bardziej „współczesnym”. Bardzo cieszącą zmianą jest także poprawienie działania „Granatu Dymnego” - gaz rozchodzi się teraz wolniej, bardziej ogranicza widoczność i rozprasza się na dużo większy obszar, wreszcie wygląda to tak jak by się chciało – aż miło popatrzeć :-) Nowa grafa pociągnęła za sobą oczywiście większe wymagania sprzętowe. Żeby pograć w spokoju w wysokiej rozdzielczości (1024 x 768) potrzeba teraz min. 1 Ghz proca, 256 RAM i karty 32 Mb. Wymagania te nie są znowu jakieś zabójczo wysokie ale znam kilka osób, które zrezygnowały z CSa ponieważ ich komputer nie spełniał minimalnych wymagań.
Ehh, znowu tarcza... "panie, daj pan spokój"
|
„POŻEGNANIA NADSZEDŁ CZAS”
Przyszedł czas na podsumowanie a ja nie napisałem praktycznie nic o minusach CSa. Zdaje mi się, że niczego raczej nie przeoczyłem bo poza wymaganiami sprzętowymi oraz kilkoma drobnymi burakami COUNTER-STRIKE 1.6 nie posiada żadnych znaczących wad. Gra jest tak miodna i dopracowana, że nie sposób się od niej oderwać a wszystkie nowe zmiany i usprawnienia jeszcze bardziej podkreślają fakt, że w wśród gier sieciowych CS jest niekwestionowanym liderem. Nic tylko grać, grać i jeszcze raz grać tak jak to robiłem przez ostanie 10 dni i zamierzam robić przez następne 10 lat a może nawet 100 jak zdrowie pozwoli – czego sobie i wam życzę :-).
|
|
|
|