Lokacje z bossami również przepełnia muzyczna trwoga, a przy Ganondorfie (główny boss) znany wszystkim fanom wręcz idealnie pasujący do momentu "Ocarinowy" motyw.
Honey, honey, honey !
Gra jest ze wszechmiar grywalna, pomijając już jak zwykle bardzo ciekawą fabułę głównego wątku, którego rozwikłanie zajmie wam 20 do 25g. Do dyspozycji mamy całe mnóstwo bonusów w postaci map z zaznaczonymi lokacjami skarbów, ćwiartek serduszek "upgradujących" nasze życie po zebraniu każdych czterech kawałków, czy w końcu odnalezienie aparatu za pomocą którego możemy pstrykać fotki, za które pewien miły pan w ukrytej lokacji będzie nam robił figurki z postaciami z gry. Powiem wam, że żeby roztrzaskać grę w stu procentach, poświęcić na nią trzeba co najmniej 45 godzin. - miodzio.
Link i jego gadająca łódź
|
Najoględniej mówiąc.
Jeżeli nie masz NGC to go kup. Jeżeli cię nie stać - ukradnij. Jak cię gryzie sumienie to przynajmniej pograj godzinkę w sklepie by mieć choć krótki kontakt z tą najwspanialszą grą wszechczasów.
Powiedzcie czyż nie piękne
|
* Ocena ogólna. Doszedłem do wniosku że tej gry nie powinno się oceniać jako ze jest to najlepsza 128bitowa gra, taka która jest po prostu nie oceniona. Tak wiec oceny nie wystawiam ponieważ nie mieści się ona w żadnej skali ocen.
[Jako że w gry na GCN nie miałem okazji grać, a ufam 7-letniemu doswiadczeniu recenzenta, postanowiłem po raz pierwszy w historii zina dać do numeru recenzję bez oceny głównej - AMEN. To jedyny, pierwszy i ostatni taki wyjątek - przyp. Drizit]