23     Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona     : Praetorians



Krystian "Szyna" Szymczak


"Pretorianie - (milites praetoriani), w starożytnym Rzymie w okresie republiki straż przyboczna wodzów, od 27 roku p.n.e. gwardia przyboczna cesarzy pod władzą prefekta. Stacjonowali w Rzymie, odgrywali poważną rolę w walkach o władzę." Tak mniej więcej wygląda encyklopedyczna regułka mówiąca kim tak naprawdę byli pretorianie. Czy gra o największych wojskach starożytnego Rzymu to też tylko reguła? Za chwilę się przekonacie.



O ostatnim dziele ludzi z Pyro Studios było głośno już dawno temu. Praktycznie w każdym serwisie o grach można było znaleźć jakieś nowinki na temat gry, która od początku świetnie się zapowiadała. I oto jest, kolejny RTS, kolejna fabuła, kolejne zmagania w imię wyższego celu. Tym razem przenosimy się w czasy, których niestety nie pamięta nikt z naszych pradziadów, a zadaniem gracza będzie niesienie pomocy samemu Juliuszowi Cezarowi w podboju ówczesnego świata.

DO BOJU
Jak pamiętacie z lekcji historii (nie wiem czemu ale mi też trochę głupio) - Cesarstwo Rzymskie to największa potęga schyłku minionej i początku naszej ery. Faktem jest, że w końcu doszło do jego upadku, ale w czasach swej świetności Rzymianie wymiatali i to z takim rozmachem, że bały się ich nawet zwierzęta zamieszkujące lasy.

Jeszcze tylko 3 minuty i koniec...


PRETORIANIE to ogólnie rzecz biorąc kawał historii, weźmiemy tu udział w podbojach niewiernych i dzikich plemion, bitwach i obronach naszych posiadłości, o eksterminacji zdrajców nie wspominając. Oczywiście aby tego wszystkiego dokonać i przy okazji zasłynąć jako jeden z największych wodzów, będziemy potrzebowali nie tylko solidnej i liczebnej armii, ale też i przede wszystkim cholernie dopracowanej taktyki. Tak jest, Pyro Studios nie dało nam kolejnej rzeźni, w której należy tylko produkować więcej jednostek i wysyłać je na pole bitwy, tu naprawdę trzeba myśleć. Każdy oddział ma swoje słabe i mocne strony i bez umiejętności ich wykorzystania padniemy na dechy niczym słaby bokser (nie wymieniam nazwisk, bo jestem patriotą). W grze będziemy wyrzynać w pień wroga, od samego Rzymu po wyspy brytyjskie i północną Afrykę; nasze wojska będą dumnie maszerować przez wiele krain, dolin, lasów i wzgórz, a wśród nich wszędzie może czaić się wróg i to przez duże W.

WOJSKA
W PRETORIANACH zwykłe jednostki zastąpiono oddziałami liczącymi zwykle 30 mężów, choć też nie zawsze. Każdy oddział możemy dzielić na mniejsze lub odwrotnie, wyrównywać liczbę ludzi, degradować, promować i wydawać masę komend. Po zdegradowaniu oddział zamieni się w piechotę pomocniczą, która walczy najsłabiej, ale jako jedyna potrafi budować i naprawiać. Nie chodzi tu o budowę całej wioski czy wydobywanie surowców, bo czegoś takiego w grze nie ma - budowa oznacza machiny wojenne w stylu katapulta, taran, wieża i drabina oblężnicza, balista (taka duża kusza), czy wieża obronna.

Machiny wojenne w pełnej gotowości


Co ciekawe, nareszcie doczekaliśmy się tego, że to żołnierze obsługują te maszyny, a nie jeżdżą one same. Jak pisałem wcześniej każdy coś tu potrafi i tak dla przykładu legioniści składają się w piękną formację żółwia, która otoczona tarczami jest odporna na strzały,
grupa łuczników w formacji pozycyjnej ustawia się w trzech rzędach, gdzie pierwszy trzyma włócznie wbite w ziemię, tak aby nadjeżdżające konie wpadły prosto na nie.
Do innych ciekawostek należy zaliczyć komendę ochrony. Po jej wydaniu dany oddział chroni inny i tak nawzajem się uzupełniają, przez co uzyskujemy większą skuteczność. Oprócz tego mamy jeszcze umiejętności specjalne np. pillum czyli grad oszczepów rzucanych przed bezpośrednim starciem. Szeregi formacji zasilą jeszcze inne jednostki: uzdrowiciel, zwiadowca z sokołem i wilkiem no i bohaterowie na koniach, tak zwani centurioni, którzy mobilizują oddziały do walki i kierują osadami. Ktoś może zapytać, po co te wszystkie pierdoły i bajery skoro i tak prawie nigdy się ich nie wykorzystuje.
Tu jest całkiem inaczej, bez tych "pierdół" nie zdołamy przetrwać 10 minut na polu walki, a to za sprawą znaczenia terenu i sztucznej inteligencji. To pierwsze ma ogromny wpływ na losy naszej armii - każde wzgórze, czy skrawek lasu może okazać się tym ostatnim, jeżeli nie zadbamy o porządek. Podchodząc pod wzniesienie mamy ograniczoną widoczność, ale za to stojąc na nim widzimy więcej i mamy zwiększony zasięg strzału (łucznicy). W lesie możemy za to czekać niezauważeni aż do podejścia do wroga, aby wtedy zaatakować od tyłu. W słowach wszystko wydaje się być proste, ale dopiero w czasie gry można docenić kunszt Pyro Studios. SI jest świetna - przeciwnicy potrafią albo zaatakować znienacka, albo gdy widzą zagrożenie całą hordą żądnych krwi dzikusów uciec do lasu i połączyć siły z innym oddziałem. Po prostu trzeba to zobaczyć i zagrać, żeby się przekonać jak wszystko zostało dopracowane.

Towarzysze - do broni!


STRONA TECHNICZNA
Właściwie, to od początku nie powiedziałem złego słowa o grze, więc morze tu się do czegoś przyczepię, tylko czy jest do czego? Graficznie gra prezentuje się, co tu dużo mówić, świetnie. Pełne 3D plus rzut izometryczny dobrze się sprawdza. Każda mapa została odpowiednio przemyślana i opracowana, każde drzewko, krzaczek czy nawet zając są na swoim miejscu. Na ziemi widać cienie chmur, w czasie burzy czy opadów wszystko ciemnieje, zrywa się wiatr, a to co leci z nieba też jest niczego sobie. Jednostki, czy raczej oddziały to też kawał dobrej roboty - są dobrze oteksturowane i animowane. Nikt nie stoi jak słup soli, wręcz przeciwnie, nasze wojsko żyje, czyści zbroje i cierpliwie oczekuje na rozkazy. W czasie gry docenimy też takie szczegóły jak ptaki wylatujące z lasu spłoszone przez wkraczające wojsko. Przydałaby się też czasami wolna kamera, chociaż w zasadzie wszystko jest dobrze widoczne. Muzyczka jaka przygrywa w czasie gry stoi na tym samym poziomie co grafika. Usłyszymy zderzenia mieczy, walenie się murów, okrzyki bitewne i to co najlepsze, czyli żywe kawałki świetnie pasujące do klimatu gry. W czasie postoju wojsk muzyczka jest miła i przyjemna, natomiast gdy na horyzoncie pojawia się przeciwnik nabiera ostrzejszego charakteru, by w chwili pierwszego szczęku mieczy zamienić się w prawdziwe arcydzieło - nie da się tego opisać słowami.

DO SKLEPÓW
PRETORIAN nie trzeba reklamować, każdy miłośnik strategii z pewnością doceni tą grę zwłaszcza biorąc pod uwagę dobry scenariusz, mnogość możliwości i świetną oprawę. Dla tych co grają jakiś czas powinien wystarczyć napis Pyro Studios - po tym co widzieliśmy i słyszeliśmy w COMMANDOS'ach i innych produkcjach opatrzonych tym znakiem wiemy czego można się spodziewać. PRAETORIANS nie jest jednak grą łatwą, więc jeżeli jesteś jeszcze początkującym strategiem może Ci ona sprawić duże trudności i to nawet na łatwym poziomie. Jeśli jednak lubisz ten gatunek nie możesz pominąć tego tytułu, w tą gierkę musi po prostu zagrać każdy komputerowy Bonaparte.


9
9 9 9
+ oprawa
+ łatwość obsługi
+ klimat
- kamera
- poziom trudności
- i nic poza tym
Gatunek: RTS
Producent/ Wydawca: : Eidos Interactive/Pyro Studios
Dystrybutor Pl: Cenega Polska
Termin wydania: jest
Wymagania min: : PIII 500, 128 RAM, karta graf. 16 MB

23     Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona     : Praetorians