Zastanawialiście się kiedyś, czym jest dla was RPG, tak w formie papierowej jak i komputerowej? Ja swoją przygodę rozpocząłem od Diablo. Może to nie najlepszy przykład cRPG, ale to pozwoliło mi się zagłębić w niezbadany dotąd świat niesamowitych przygód. Od tego momentu wszystko kręciło się wokół RPG. Kiedy zastanawiałem się nad znaczeniem tego zjawiska w moim życiu doszedłem do wniosku, że nie pozostało to bez wpływu. Ludzie tworzący grupę fanów RPG są specyficzną społecznością.

rys. Nithug (PLSP w Zduńska Wola)

Zagłębiając się w fantastyczne światy kolejnej gry, książki czy spędzając czas ze znajomymi na sesji staramy się uciec od szarości życia codziennego. Stajemy się kimś innym niż w świecie realnym, jesteśmy wielkimi wojownikami, którym nikt nie podskoczy bądź pięknymi czarodziejkami, które w mig mogą przerobić wrogów w kupkę popiołu. Ta odskocznia pozwala nam zapomnieć o problemach, jakie nas trapią, tu zawsze jesteśmy zwycięzcami. Wiele raz zdarzyło mi się, że przemykała mi myśl "Kurde, ale fajnie byłoby znaleźć się tam z nimi". Wiem, że takie myślenie jest naiwne, ale grając w gry cRPG lub biorąc udział w sesji możemy stać się głównymi bohaterami, a nie tylko być biernym odbiorcą. Wiele osób zaczynająca zabawę w papierowe RPG zaczyna od przeżywania przygód swoich ulubionych postaci z książek. Iluż to Aragornów czy Gandalfów przewinęło się przez niejedną sesje. Ale właśnie tym wszystkim piękne jest to, że możemy przeżywać przygody, których nigdy nie uświadczymy w real life. Spotykać niezwykłe istoty, brać udział w wielkich bitwach, mieć w rękach losy świata, ratować piękne damy z rąk wstrętnych złoczyńców ;), to jest całą esencją tej zabawy. Choć później musimy znów powrócić do naszych codziennych zajęć, nie uciekamy od rzeczywistości tylko stajemy jej naprzeciw. Może czasem byłoby warto przenieść rozwój postaci wykreowanej na nas samych i tak samo jak rozwijamy umiejętności czy cechy popracować nad sobą.

Zrobić z życia swoista grę RPG, w które samodoskonalimy się, a punkty doświadczenia to nasze sukcesy. Właśnie tym dla mnie jest RPG, swoistym motorem do działania, bodźcem do zdobywania nowych umiejętności i doskonaleniem już posiadanych. Pewnie brzmi to dziwnie, ale kiedy dzięki pewnym sytuacjom możemy się stać lepsi to trzeba z tego korzystać. No, ale zjeżdżam trochę z toru i zaczynam moralizować. Może nie każda gra cRPG zawiera to, co opisałem powyżej, ale te z prawdziwego zdarzenia (saga Baldur's Gate, Planascape Torment, Neverwinter Nights, Morrowind, Arcanum, seria Fallout i in.) zawierają dość dużą dawkę tych dobroci. Oczywiście przedstawiłem tu tylko i wyłącznie swoje zdanie, bo ja tak o tym myślę. Wiadomo, każdy może mieć swoje zdanie, ale dla mnie RPG to nie tylko głupawe granie na kompie w kolejne gierki. Przekonałem się o tym, kiedy na maturze ustanej z polskiego wyciągnąłem pytanie o zainteresowania literaturą. Wtedy to dopiero rozwinąłem skrzydła i byłem w swoim żywiole. Jeżeli kiedyś znajdziecie chwile to zastanówcie się nad tym wszystkim, może nawet nie zauważacie jak zmieniacie się z dnia na dzień.

rys. Nithug (PLSP w Zduńska Wola).

P.S. W tym momencie musze przeprosić wszystkich czytający ten dział (mam nadzieję, że tacy istnieją;) za działanie w kratkę. Złożyło się na to wiele powodów, o których nie warto się rozwodzić. Teraz powinno być już ok. Jednak moja prośba do czytelników o pomoc w tworzeniu Karczmy jest aktualna. Piszcie, co chcecie tu widzieć, propozycje nadsyłajcie bezpośrednio do mnie lub w stosownym topicu na naszym forum. Każdy, kto ma coś ciekawego to zaproponowania może liczyć na ciepłe przyjęcie. Oczywiście, jeżeli chcecie pisać to nie ma sprawy, miejsca mamy dużo.