20     Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona     : PLATFORMOWE


Jacek " AloneMan " Marciniak


Popularne niegdyś "platformówki", dziś zeszły jakby na dalszy plan. Klasyczne gry tego gatunku wychodzą bardzo rzadko i są to zazwyczaj tytuły shareware. Trochę lepiej sytuacja wygląda na konsolach, ale i na te nie powstaje zbyt wiele gier platformowych.



NAZEWNICTWO
U zarania dziejów komputerowej rozrywki, ludzie nie dzielili jeszcze gier na odrębne gatunki. Były to po prostu produkty mające zapewnić rozrywkę i nikt nie zawracał sobie głowy dzieleniem ich. Piszę o tym, bo miałem wiele dylematów podczas pisania tego odcinka Historii Gier Komputerowych. Często myślałem czy daną grę można uznać za "platformówkę", czy też jest to może "labiryntówka" (inny wymarły już gatunek), a może zwykła "zręcznościówka". Różnica między tymi gatunkami nieraz była niewielka. Postanowiłem więc uznać za gry platformowe jedynie te tytuły, w których gracz przemierza znaczną ilość komnat, zbierając przy tym przedmioty. Jednak w danym produkcie musiały przeważać cechy zręcznościowe, a nie logiczne, gdyż wówczas byłaby to już "labiryntówka". Uff, trochę namieszałem, ale myślę że mnie zrozumiecie.

POCZĄTKI
Za pierwszą grę platformową powszechnie uchodzi MANIC MINER z 1983 roku. Ta, mająca już 20 lat gra, przez wielu miłośników starych gier jest wręcz przedmiotem kultu. Niesamowicie trudna, stanowiła (i nadal stanowi) wyzwanie nawet dla najbardziej doświadczonych graczy. Cała rzecz skupia się na tym aby zebrać kilka przedmiotów na każdym poziomie i udać się do następnego. Małemu bohaterowi przeszkadzają w tym krążące w kółko śmieszne potwory (jeśli można je tak określić). Brzmi to może banalnie, ale jak już pisałem, MANIC MINER to bardzo trudna gra.

Tak wyglądały gry 20 lat temu

Jeśli ktoś myśli, że można ją skończyć w jeden wieczór, to grubo się myli. Na pewno tytuł ten popsuł już nerwy wielu miłośnikom komputerowej rozrywki. MANIC MINER doczekał się również wielu naśladowców, z których najsłynniejszym była chyba seria JET SET WILLY. Niewiele różniła się ona od oryginału, ale na niektórych platformach była bardziej znana od pierwowzoru. Trudno stwierdzić dlaczego tak się stało, ale fakty są takie, że na Commodore 64 powstały jedynie dwie części JEST SET WILLY, a na ZX Spectrum chyba trzy razy więcej.
W tym samym roku co MANIC MINER, powstała również inna kultowa "platformówka" pt. PITFALL. Była o wiele prostsza od swojego rówieśnika i posiadała lepszą grafikę. Tym razem akcja gry rozgrywała się w dżungli, a jej bohaterem był poszukiwacz skarbów i wielki podróżnik zarazem. Gracz kierował nim poprzez kolejne poziomy, na których znajdowały się rozmaite pułapki np. jezioro z krokodylami czy "czarna dziura". Dzisiaj ta gra nikogo by nie zaciekawiła, ale 20 lat temu grali w nią wszyscy posiadacze komputerów. Również w 1983 roku pojawiła się inna gra platformowa z akcją osadzoną w dżungli - JUNGLE HUNT. Miałem pewne opory przed sklasyfikowaniem tego tytułu jako "platformówki", ale w końcu uznałem, że inaczej nie można jej przyporządkować. JUNGLE HUNT składa się z czterech poziomów - skakania przy użyciu lian, przepłynięcia przez rzekę, biegu pod górę i wreszcie uwolnieniu ukochanej z rąk tubylców. Nie ma tu co prawda zbierania przedmiotów, ale cała reszta pasuje do podanej przeze mnie na początku definicji gry platformowej.

DRUGA POŁOWA LAT 80-TYCH
Na początku lat 80-tych możliwości komputerów nie były jeszcze zbyt dobrze wykorzystywane przez programistów. Dlatego opisane powyżej tytuły nie miały nic do zaoferowania w kwestii wizualnej. Ich siłą była miodność, gdyż dźwięk praktycznie nie istniał, a grafika charakteryzowała się wielkimi pikselami. Dlatego pierwsze "platformówki" bardzo różnią się od późniejszych przebojów tego gatunku. Dziś bowiem kojarzymy ten rodzaj gier przeważnie z "cukierkową" grafiką, a wykreowanie takiej w dawnych czasach nie było możliwe. Udało się to dopiero twórcom gry GIANA SISTERS. Chyba każdy, kto posiadał kiedyś Commodore 64, grał w ten tytuł całymi nocami. Jest to bowiem pozycja kultowa dla wszystkich maniaków "komody". Bohaterem gry była mała dziewczynka (nigdy więcej nie mówcie, że to Lara Croft była pierwsza), która poruszała się w bajkowym świecie, kolekcjonując diamenty. Przeszkadzały jej w tym potwory, które jednak nie budziły strachu, a wręcz przeciwnie - wyglądały nawet zabawnie. Ogólnie w grze nie było przemocy i można było spokojnie dać ją dziecku, bez obaw że zwichnie ona jego psychikę. GIANA SISTERS jest jednak przykładem gry docenionej jedynie przez posiadaczy Commodore 64, gdyż inne platformy nie doczekały się konwersji. Trochę wcześniej powstał jednak tytuł, który zdobył uznanie wszystkich graczy, niezależnie od posiadanego sprzętu.
Była to komputerowa wersja hitu z automatów czyli legendarna GHOST 'N' GOBLINS. Mocno zróżnicowane plansze, dobra grafika i muzyka, a także bardzo wygórowany poziom trudności, wydatnie wpłynęły na popularność tej gry. Właśnie, poziom trudności... Wiele osób uważa tą grę za niemożliwą do ukończenie, jeśli nie stosuje się kodów. Kolejny, po MANIC MINER, dowód na to, że stare gry zmuszały gracza do nadludzkiego wysiłku.

Potwory z hipnotycznym wzrokiem

To właśnie GIANA SISTERS i GHOST 'N' GOBLINS ustaliły reguły panujące w świecie "platformówek". Większość powstałych w przyszłym czasie gier z tego gatunku, bazowała właśnie na owych przebojach. A trzeba przyznać, że częstotliwość wydawania nowych gier platformowych była naprawdę wysoka. Najważniejszą z powstałych w późnych latach 80-tych była CREATURES. Posiadała dobrą oprawę audio-wizualną i przykuwała do monitorów na długie godziny. Kontynuowała również tradycje zapoczątkowane przez GIANA SISTERS tj. "cukierkowość". Prawda jest bowiem taka, że na palcach można policzyć "platformówki" dla dorosłych. Najważniejsze produkcje z tego właśnie gatunku zawsze były skierowane przede wszystkim do najmłodszych użytkowników komputerów.

NOWE DZIESIĘCIOLECIE
Lata 90-te to już zły czas dla gier platformowych. Szczególnie druga połowa tego dziesięciolecia to agonia tego gatunku. Jednak w 1991 roku jeszcze się tego nie odczuwało, a w wydanego wówczas PREHISTORIK'a grali niemal wszyscy. Tytuł ten (i jego kontynuacja) stał się obowiązkową pozycją w, rzadko jeszcze wówczas spotykanych, szkolnych pracowniach komputerowych. Grali w niego zarówno nauczyciele jak i uczniowie. Pamiętam, że to właśnie PREHISTORIK był jedną z pierwszych gier jakie zobaczyłem na PC, a stało się to za sprawą mojego brata, który przyniósł ją ze szkoły. Był to naprawdę dobry produkt, ale dzisiaj jest chyba trochę zapomniany. Niemniej, rozpoczął mały boom na "platformówki". Wysyp gier z tego gatunku, jaki nastąpił po sukcesie PREHISTORIK'a, był jednak ostatnim w historii tego gatunku. Nigdy już później nie pojawiło się tyle gier platformowych, a tymczasem w latach 1991-1993 nie można się było ich doliczyć. Wystarczy tu wymienić m.in. NICKY BOOM, FIRE & ICE i FRED'S BACK. Jednak potem było już coraz gorzej.

Zielono mi...

W 1994 i 1995 roku sytuację starała się poprawić firma Disney, która stworzyła parę gier opartych na swoich kinowych przebojach m.in. LION KING, ALLADIN i JUNGLE BOOK. Cechowały się one bardzo dobrą grafiką, ale gorzej już było z miodnością. Nie żeby jej nie było, ale to nie była już ta sama przyjemność z grania co przy GIANA SISTERS. Czegoś tym tytułom brakowało. W tym samym czasie powstały też inne przeciętne "platformówki" np. SUPER FROG, RAYMAN czy JAZZ JACKRABBIT. Wszystkie one posiadały to co najlepsze w tym gatunku gier - dobrze dobraną oprawę audio-wizualną i miodność, jednak nie zdobyły oczekiwanej popularności. Zapewne dlatego, że spadł popyt na tego typu tytuły. Jakby się przyjrzeć, to "platformówki" królowały na komputerach 8-bitowych, zaś na PC nie umiały się jakoś zadomowić. Praktycznie jedyną wielką grą platformową na "blaszaka" pozostaje PREHISTORIK.

CO DALEJ
No właśnie, co dalej z "platformówkami"? Od paru lat powstaje ich jak na lekarstwo i nic nie wskazuje na to, aby miało się to zmienić. Próby przeniesienia gatunku w 3D (takie jak np. CROC) nie zdały egzaminu. Tymczasem dwuwymiarowe produkcje nikogo już dzisiaj nie zainteresują. I tak koło się zamyka.

20     Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona     : PLATFORMOWE