19     Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona     : Viva Football


Jacek " AloneMan " Marciniak


Piłka nożna to sport popularny na całym świecie. Grają w niego na wszystkich kontynentach, a każdy kraj marzy o udziale na mistrzostwach świata. Ta prestiżowa impreza, rozgrywana co 4 lata, to prawdziwe futbolowe święto, skupiające przed telewizorami miliony ludzi.



Mistrzostwa świata w piłce nożnej rozgrywane są od 1930 roku. Gospodarzem pierwszego turnieju był Urugwaj, który później sięgnął po złoty medal. Polska wystąpiła na mundialu 6 razy, w tym dwukrotnie zdobywając trzecie miejsce. Wraz z upływem lat zmieniał się regulamin mistrzostw świata, zwiększała się liczba startujących państw itd. Historia mundialu jest bez wątpienia pasjonującą historią. Wyprodukowana w 1999 roku gra pt. VIVA FOOTBALL daje nam niepowtarzalną okazję prześledzenia historii piłkarskich mistrzostw świata w latach 1958-1998.
Gra rozpoczyna się bardzo dobrym intrem. Widać w nim najsłynniejsze zdarzenia z poszczególnych turniejów. Jest więc słynny gol w meczu Anglia - Niemcy z 1966 roku, jest "ręka Boga" z 1986 czy poprzeczka Roberto Baggio z 1994. Następnie oczom gracza ukazuje się menu z sześcioma dostępnymi opcjami m.in. mecz towarzyski, trening czy historia. Najciekawsza jest oczywiście ta ostatnia, która daje nam możliwość wzięcia udziału we wszystkich turniejach o mistrzostwo świata, które odbyły się w latach 1958-1998. Gracz wybiera więc reprezentację, rok startu i to, czy chce grać w eliminacjach, czy też woli od razu rozgrywać turniej. Pierwszy szok następuje w momencie wyboru prowadzonej drużyny. Otóż do dyspozycji gracza oddano wszystkie reprezentacje, które brały udział w eliminacjach do określonego turnieju. Oczywiście z biegiem lat było ich coraz więcej. Kolejnym pozytywnym zaskoczeniem jest dbałość autorów o szczegółowe odwzorowanie piłkarzy. Komputerowe wersje znanych piłkarzy są bardzo podobne do swoich rzeczywistych pierwowzorów. I nie chodzi tu tylko o wygląd zewnętrzny, ale również o cechy czysto piłkarskie np. Beckham dobrze bije rzuty wolne, a Pele drybluje. Może dzisiaj nie jest to żadnym ewenementem, ale te parę lat temu nie dbano aż tak bardzo o takie rzeczy.

GRYZIENIE TRAWY
Jednak w grze symulującej piłkę nożną nie jest najważniejsza ilość reprezentacji czy zawodników, ale przyjemność płynąca ze spędzania kolejnych godzin przed monitorem. A nikt chyba nie zaprzeczy, że tej dostarcza przede wszystkim rozgrywanie meczu. Ten element VIVA FOOTBALL również prezentuje się dobrze. Jeśli chodzi o grafikę, to ciężko jej coś zarzucić. Może dzisiaj prezentuje się przeciętnie, ale na pewno nie wpływa to specjalnie na miodność gry. Dźwięki również są przyzwoite. Co prawda niektórym może brakować komentatora, ale mi to akurat nie przeszkadzało. Jego brak rekompensują bowiem "prawdziwe odgłosy stadionu".
Słychać krzyki kibiców, ich radosne śpiewy i przepełnione goryczą "buczenie". Można także posłuchać krzyczących do siebie piłkarzy.
Sterowanie w VIVA FOOTBALL nie pozostawia wiele do życzenia. Układ klawiatury można opanować w godzinkę, a piłkarze zazwyczaj błyskawicznie reagują na wydawane polecenia. Graczom oddano do dyspozycji klasyczne zagrania - strzał, podanie, kopnięcie przed siebie, lob, wrzutka na pole karne itd. Innymi słowy, wszystko co często oglądamy na prawdziwych boiskach. VIVA FOOTBALL nie jest grą łatwą, ale nie stawia przed graczem również jakichś wielkich wymagań. Wystarczy parę dni treningu i już można zaczynać grać w History Mode.

ŁYŻKA DZIEGCIU
Niestety, ale twórcy gry nie ustrzegli się również kilku błędów. Najbardziej drażni chyba, niespotykane w rzeczywistości, kończenie meczu. Otóż sędzia gwiżdże ostatni raz dokładnie w chwili gdy zegar pokazuje 90 minut. Nieraz bywało więc tak, że wpadałem zawodnikiem na pole karne, zmierzałem się do strzału i... arbiter kończył mecz. Raz zdarzyło mi się nawet, że piłka toczyła się do pustej bramki i brakowało może 2-3 metrów, gdy spotkanie dobiegło końca. Drażni również mała realność wyników. Czasem odnosi się wrażenie, że komputer losowo generuje stopień trudności (nie można go ustawić). Bywało, że najpierw wygrywałem z Brazylią 3:0, aby w następnym meczu remisować 0:0 z Tanzanią! Ciekawe jest również zachowanie piłkarzy, którzy czasami zachowują się jakby nie wiedzieli co mają robić.
Jednak od razu śpieszę zaznaczyć, że VIVA FOOTBALL nie jest złą grą. Wymienione wyżej wady być może trochę psują zabawę, ale i tak przyjemność z grania jest bardzo duża. Jest to bowiem jedyny jak do tej pory tytuł, który pozwala na grę taką ilością reprezentacji, z tak wielu lat. Poza tym, poza trybem historycznym, można też tworzyć hipotetyczne pojedynki typu ZSRR 1958 przeciwko Rosji 1998, albo Polska 1974 i Polska 1998. Jest to naprawdę ciekawe i wciągające, a przy tym można się trochę dowiedzieć o historii futbolu. Trochę tylko szkoda, że nie umieszczono w grze wszystkich turniejów o mistrzostwo świata tj. od 1930 roku. Kiedyś łudziłem nadzieję, że może pojawi się VIVA FOOTBALL 2, która uzupełni te braki, ale nic na to nie wskazuje. Szkoda, bo mógłby to być tytuł zdolny przełamać hegemonię EA SPORTS i jej serii FIFA.

19     Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona     : Viva Football