KLUB K. | 29
<< | ^ | >>




ALCATRAZ

Alcatraz. Osnute legendami więzienie leżące na wyspie nie opodal San Francisco. Wg. Oficjalnych informacji nikt nigdy z niego nie uciekł - nieliczni, którym udało się uciec z wyspy najprawdopodobniej utonęli.

   A więc wiemy przynajmniej, że trudno się z Alcatraz wydostać. A jak się sprawa ma w drugą stronę? Coż, 60 lat temu wystarczyło być America's Most Wanted. Wtedy wszystko było takie proste. Teraz sprawy trochę się skomplikowały. Jeśli chcesz pozwiedzać cele Ala Capone czy Machine Gun Kelly'ego, musisz na wyspę dopłynąć pontonem. No i zaopatrzyć się w granaty i kilkanaście noży. Resztę zdobędziesz na wrogach.

Ta nazwa mówi sama za siebie.

   A tak, wrogach, bo więzienie opanował zbój i łotr Miguel Tardiez. Ta, jakże sprytna i dyskretna kryjówka służy mu do załatwiania swoich nartkotykowych interesów. Nie będziesz także mógł spokojnie pozwiedzać, bo twoim zadaniem będzie schwytanie drania i przechwycenie obciążających go dokumentów. I to by było na tyle, jeśli chodzi o fabułę.
   Pamiętam, jak prawie dziesięć lat temu zagrywałem się w Alcatraz na swojej Amidze 500, niech jej ziemia lekką będzie. Zapamiętałem ją jako kompletnie odmienną grę niż ta, którą miałem wątpliwą przyjemność katować przez ostatnie godziny. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy, to dynamika gry. Nie będzie przesadą gdy powiem, że pokaz slajdów na zlocie absolwentów byłego liceum mojej mamy był mrożącą krew przygodą w porównaniu z dziełem Infogrames. Po prostu nie da się grać !! 


Zaciągnij się, mówili... nie pożałujesz, mówili...

Ale nic to, recenzja musi być, to i brnąłem przez rażące pikselozą lokacje sterując na zmianę jednym i drugim komandosem. Bo dowodzimy dwoma, zmieniając ich enterem. Gdy gra się na dwóch to nawet można się kilka minut pobawić - gdy jesteśmy sami jest to tylko podwójny kłopot.

   Niewiele więcej da się o tej grze napisać. Idziemy w prawo. Można też w lewo, ale nie ma po co. Nasi identyczni komandosi masakrują tak samo wyglądających przemytników za pomocą noża, granatów, miotacza ognia i karabinów. Jedyną odmianą jest końcowa akcja wewnątrz budynku, gdy musimy odnaleźć dokumenty - widok przenosi się wtedy z trzeciej na pierwszą osobę. Ciężko mówić o jakimkolwiek dźwięku czy muzyce. Fabuła leży (gra jest po prostu platformówką), grafika razi w oczy. Animacja - co to takiego? Czas mocno odcisnął swoje piętno na tym tytule. Z przykrością stwierdzam, ze Alcatraz nie nadaje się już do grania. Aż boję się odpalać równie starą grę tej samej firmy - świetne North&South. Jeśli się odważę, to opis znajdziecie w jednym z najbliższych numerów zina.
  Po raz kolejny okazuje się, że sentyment i miłe wspomnienia to za mało, by ponownie móc cieszyć się grą. Nie polecam Alcatraz nikomu.

Pudełko z grą.

Linki: www.alcatrazhistory.com - tu dowiecie się conieco o historii więzienia, jego najsłynniejszych osadzonych, przeczytacie statystyki i opisy prób ucieczek, zobaczycie zdjęcia. Polecam. www.klasyka.do.pl - archiwum setek gier z dawnych lat. http://www.infogrames.com - strona producenta, Co ciekawe, na hasło 'alcatraz' wpisane w ich wyszukiwarkę nie zobaczycie ani jednego odnośnika. Może to i lepiej?

OCENA 3/10 (red. nacz. proponuje podwyższenie oceny do 6/10)

Genosha