KLUB K. | 28
<< | ^ | >>




POLANIE

Był taki okres, że gry RTS powstawały jak grzyby po deszczu. Moda ta nie ominęła też Polski i w 1996 roku, firma USER postanowiła wydać grę pt. Polanie. Produkt okazał się na tyle dobry, że ukazał się również w Niemczech oraz w Czechach.

POWRÓT MIRKA

  W roku 698, władca jednego słowiańskiego plemienia Polan, postanowił zorganizować zbrojną wyprawę przeciwko swoim wrogom. Mirko, bo tak nazywał się ów władca, zebrał najdzielniejszych ludzi i ruszył z nim w bój. Wojna była długa, ale w końcu Świętowit okazał się łaskawy dla Polan. Mirko dumny wracał do swojego grodu, ale to co tam zastał śmiertelnie go przeraziło. Wszędzie leżały ludzkie ciała, domy płonęły, a garstka obcych wojów kończyła swoje dzieło zniszczenia. Kompani Mirka szybko się z nimi rozprawili i odbudowali gród. Jednak to nie wystarczyło dzielnemu wodzowi, który poprzysiągł zjednoczyć pod swoim panowaniem wszystkie okoliczne ziemie. Miała to być swoista krucjata przeciwko wszelkim szubrawcom i wrogom polańskiego plemienia. Tak więc Mirko, zebrawszy ponownie swoich sprzymierzeńców, po raz kolejny ruszył na wojnę.

Tak mają wyglądać POLANIE 2

Tak przedstawia się pokrótce fabuła gry POLANIE. Jak wspomniałem, jest to klasyczny, dwuwymiarowy RTS, bardzo przypominający legendarnego WARCRAFTA. Jednak akcja nie dzieje się w wyimaginowanym świecie wojen ludzi z orkami, ale w czasach wczesnego średniowiecza. Gra zawiera wiele elementów, które doskonale pozwalają się wczuć w ten klimat.

PODSTAWY

  W POLANACH nie ma zbyt wiele jednostek ani budynków. Jeśli chodzi o te pierwsze to najważniejsze są... krowy! Swojskie "mućki" dostarczają mleko, czyli niezbędny w grze surowiec. Bez niego nie postanie żadna budowla czy jednostka. Równie ważni są drwale, którzy ścinają rosnące wszędzie drzewa, wznoszą budowle, a w razie czego mogą też walczyć z wrogiem. Jednak lepiej wysłać w bój ludzi specjalnie do tego przeznaczonych. Są to: łucznicy, woje z mieczami, woje z dzidami, rycerze oraz kapłanki i kapłani. Oczywiście im lepsza jednostka, tym dłużej trzeba czekać aż zostanie "wyprodukowana". Co do budowli, jakie możemy wznosić, to również są one zróżnicowane. Podstawą jest Budynek główny, w którym mieści się kwatera wodza. Bez niego nie da się nic zrobić.

Za czym kolejka ta stoi...

Podobnie jak bez obory, w której krowy "pozbywają się" swojego mleka. Inne budynki to: chata drwali i myśliwych, chata wojów, chata rycerza i chata kapłanów. Chyba nie muszę tłumaczyć do czego one służą...
POLANIE oferują graczowi 25 misji, o różnym stopniu trudności. Niektóre z nich da się przejść już za pierwszym podejściem, inne wymagają dłuższego główkowania. Na pewno nie jest to gra, którą można skończyć w jeden wieczór. Firma USER postarała się, aby gracze mieli rozrywkę na przynajmniej kilka długich, zimowych nocy. Małą wadą jest natomiast stosunkowo duża wtórność misji tzn. większość sprowadza się do rozbudowania osady, stworzenia armii i wyrżnięcia wroga w pień. Jest parę rodzynków np. eskorta kapłanki czy zaprowadzenie krowy na ołtarz ofiarny, ale nie ratuje to sytuacji. Mimo to POLANIE jakimś cudem nie nudzą się, a wręcz przeciwnie - gracz coraz bardziej wciąga się w ten świat.

  Oceniając grafikę i dźwięk, należy pamiętać, że gra ta powstała 6 lat temu. Ząb czasu trochę już ją drasnął i nie ma co owijać w bawełnę. Grafika jest dwuwymiarowa, a postacie nie są zbyt wyraźne. Z budynkami czy, że tak powiem, przyrodą, sprawa wygląda już trochę lepiej, choć bez rewelacji. Natomiast ciężko przyczepić się do muzyki. Jakość może nie powala, ale na pewno przygrywająca z głośniczków muzyczka pasuje do POLAN. Podobnie jak odgłosy, jakie wydają z siebie poszczególne postacie. Jednak jak zawsze najważniejsza jest miodność gry. Ciężko mi powiedzieć, czy gra ta spodoba się młodszym graczom. Starsi na pewno w nią grali i nie muszę jej rekomendować. Natomiast ci młodsi niech przynajmniej spróbują - w końcu nic nie tracą. A w końcu warto przecież znać pierwszy polski RTS.

Tak nasi przodkowie wyobrażali sobie Boga

Na koniec garść ciekawostek. Gra spakowana zajmuje 7 MB, ale aż 6 MB to... intro! Czyli sam program to niewiele ponad 1 MB. Był to zapewne zabieg mający choć trochę ograniczyć kopiowanie gry. Jak wspomniałem we wstępie, POLANIE ukazali się również w Niemczech i w Czechach. Oczywiście gra została przetłumaczona na ichnie języki oraz osadzona w tamtejszych realiach tzn. w niemieckiej wersji grało się na mapie Niemiec. Z innych ciekawostek, nadchodzi wielkimi krokami kontynuacja POLAN! Tak, tak, po ponad 6 latach od stworzenia pierwszej części, mają powstać POLANIE 2. Trochę się zmieniło np. do pierwszej części zalecano procesor 486, a do "dwójki" producent proponuje... Pentium 1,8 GHz. To się nazywa postęp... Wszystkim, którzy chcą dowiedzieć się czegoś więcej, polecam stronę www.polanie.prv.pl Jest to zdecydowanie najlepsza witryna poświęcona POLANOM.

OCENA 7/10

AloneMan