CIA | 18
<< | ^ | >>




W życiu każdego człowieka przychodzi taka chwila, gdy opuszczają go przyjaciele, znajomi, koledzy...i wtedy zostaje sam, jak gów#$ :] Co wtedy powinien zrobic?! Przeczytać nasze Supery! Poprawa humoru gwarantowana! W tej odsłonie mam parę kawałów. Jeżeli będziecie mieli jakiś super super to ślijcie go pod ten adres: drizziit@ss-ng.w.pl!!!
DRIZIT




* Pilot samolotu woła do siebie stewardessę. Proszę pani sprawa jest taka, że tracimy wysokość i rozbijemy się. Jest pani zawodowcem i musi pani poinformować naszych pasażerów, ale tak by nie wywołać paniki. Stewardessa wyszła z kabiny pilota, chwile pomyślała i poszła do pasażerów. "Czy podoba się państwu lot?" - zapytała z uśmiechem. Wszyscy zgodnie odpowiedzieli: "Tak". "A czy mają państwo paszporty?" - znów zapytała. Wszyscy wyciągnęli paszporty i podnieśli ręce. "Bardzo ładnie, jestem z Państwa naprawdę dumna. A teraz proszę zwinąć paszporty w ruloniki.". Wszyscy zwinęli. " A teraz proszę włożyć sobie paszporty w odbyt. Ułatwi to identyfikację zwłok, jak się rozbijemy".

* Szedł Zajączek przez las i znalazł butelkę wódki. Myśli sobie Zając: "Świetnie - będzie popitka" i skierował się w stronę swojej nory. Ale miał pecha, bo obserwowała go Lisica. Pomyślała: "Znakomicie - popitka i zagryzka". Cap Zająca i skierowała się w stronę swojej nory. Ale Obserwował ją Wilk i pomyślał: "Jak fajnie - popitka, zagryzka i ruda dziwka." Złapał lisice za ogon i szedł do swojego legowiska. No ale przechodził tamtędy Miś, który uradował się na widok Wilka: " Cudownie - popitka, zagryzka, ruda dziwka i jest komu w mordę dać :".

* Siedzi sobie tasiemiec uzbrojony w jelicie. Któregoś dnia zobaczył jak gronkowce uciekają w popłochu. Wyłapał jednego i się pyta: "Ty co się dzieje?" Gronkowiec mu odpowiada:" Słuchaj idą antybiotyki. Są tak mocni że nikt nie da im rady. Nie wiem jak ty, ale ja uciekam". Myśli sobie tasiemiec: "może powinienem się zwijać? E nie jestem tasiemiec uzbrojony dam sobie rade". Jakiś czas później przepływała glista ludzka. Tasiemiec pyta się glisty: "dlaczego uciekasz". Antybiotyki idą. Są tak mocni, że wszyscy uciekają. Ja znikam" - odpowiedziała glista. Myśli sobie tasiemiec: "kurcze może faktycznie nikt im nie da rady. Dobra odczepiam się i spadam". Tasiemiec odczepił się i popłynął dalej. Tam spotkał zapłakaną glistę. "Ty, dlaczego płaczesz" - zapytał. Glista mu odpowiedziała: "Zagadałam się z tobą i spóźniłam się na kupę o 14:30.

* Idą Miś i Zając przez las i w rzece napotykają złotą rybkę. Rybka obu obiecuje spełnić 3 życzenia. Misiek: "Hm wiesz rybko ja bym chciał by wszystkie niedźwiedzie w tym lesie były samicami, z wyjątkiem mnie ." Zając: "A ja cię poproszę o fajny motor". Zaszumiało, zabłysło i przed Zającem ukazał się piękny motor, a Misiowi rybka oznajmiła, że w lesie poza nim są tylko niedźwiedzice. Po chwili Miś rzecze: "Wiesz rybko myślałem o tym i chce by w Polsce oprócz mnie były same niedźwiedzice". Zając popatrzył na motor i poprosił rybkę: "Chciałbym dostać jakieś cool ciuchy". Znów zabłysło i zaszumiało, a na Zającu pojawiła się modna, skóra taka jaką mają harleyowcy. Za chwilę Miś mówi do rybki: "Ja to dokładnie przemyślałem i chcę by wszystkie niedźwiedzie na świecie poza mną były niedźwiedzicami". Zając wsiadł na motor, rozgrzał silnik popatrzył na Misia i rzekł do rybki: "A ja chce by Misiu był gejem" i odjechał.

* Student przychodzi na egzamin. Jest średnio przygotowany, więc dość niepewnie losuje pytanie. Otrzymuje pytanie, myśli nad nim i przystępuje do odpowiedzi. Ale nie idzie mu najlepiej i profesor chce mu wpisać brak zaliczenia. Student myśli chwilę i pyta profesora: "Panie profesorze, a jeżeli zdołam iść po ścianie, potem po suficie i później drugiej ścianie to czy da mi pan trójkę?" Profesor pomyślał chwilę, ale ponieważ był w dobrym humorze to zgodził się. Student pochodził po ścianie, potem suficie, po drugiej ścianie i wrócił na swoje miejsce. "No dobrze dostanie pan trzy" - odezwał się profesor. Student chwile pomyślał i po chwili zapytał profesora: "A panie profesorze, jeżeli otworze okno, pofrunę jak ptak i tu wrócę, to czy da mi pan czwórkę?" Rozbawiony profesor się zgodził. Student otworzył okno, pofrunął i wrócił do sali. "Dobrze dostanie pan cztery" - powiedział profesor. Ale po chwili student pyta profesora: "Panie profesorze, a jeśli ja stanę na stole i nasikam na pana, ale sprawię że nie będzie pan mokry to dostanę piątkę?" Profesor już zupełnie rozbawiony zgodził się. Student stanął na stole, rozpiął rozporek, osikał profesora. Profesor cały mokry, a student z uśmiechem pyta: "No cóż nie udało się, ale cztery dostanę?"