CIA | 21
<< | ^ | >>




CRISIS IN THE KREMLIN

Przełom lat 80-tych i 90-tych, to czas wielkich przemian w Europie. Wówczas to upadł mur berliński, a we wszystkich państwach zapanował ustrój demokratyczny. Dla większości Polaków były to piękne chwile, ale co czuli wówczas ludzie, którzy stali u steru Związku Radzieckiego?


BACZNOŚĆ, TOWARZYSZE!
Jak powszechnie wiadomo, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Dla milionów ludzi z tzw. bloku wschodniego, upadek komunizmu oznaczał prawdziwe wybawienie. Jednak na pewno inaczej patrzyli na to Rosjanie, którzy czuli, że ich imperium upada. CRISIS IN THE KREMLIN daje graczowi możliwość wcielenia się w rolę prezydenta ZSRR z tamtego okresu. Tematyka ta, jakże ciekawa, nie została jakość specjalnie wykorzystana w grach komputerowych. Szczerze mówiąc takie tytuły można policzyć na palcach jednej ręki. Być może jest to spowodowane tym, że gry polityczne nigdy nie były zbyt popularne. Ta specyficzna odmiana gier strategicznych łączy bowiem elementy wojenne, ekonomiczne i... psychologiczne. Przeważnie gry takie są dosyć skomplikowane w obsłudze, ale z CRISIS IN THE KREMLIN jest inaczej. Bardzo szybko gracz zaczyna się orientować w interfejsie programu i ogólnych zasadach gry.

SOCJALIZM JEST PIĘKNY
W CRISIS IN THE KREMLIN gracz może wybierać spośród trzech rosyjskich polityków, z drugiej połowy lat 80-tych. Reprezentują oni różne frakcje, a co za tym idzie różne poglądy na pewne sprawy. Mamy więc demokratów, skrajnych komunistów oraz zwolenników umiarkowanych reform. Wybór jakiegoś ugrupowania nie ma właściwie większego znaczenia, bo podczas samej gry i tak można swobodnie kształtować swoją politykę. Cel gry należy sobie więc wyznaczyć samemu. Może to być jak najdłuższe utrzymanie podziału na wschód i zachód, ale również podarowanie niepodległości poszczególnym republikom. Gracz może doskonale określić swoja politykę, zmieniając m.in. stopień cenzury w mediach, stosunki z innymi narodami, rodzaj gospodarki czy też prawa obywateli. Na początku można się w tym pogubić i pomocne są opinie doradców, którzy podają swoje propozycje, dotyczące poszczególnych spraw.
Oprócz podanych wyżej możliwości działania, istnieją też tzw. sytuacje kryzysowe. Są to wydarzenia, które pojawiają się stosunkowo często i w dodatku są zgodne z prawdą historyczną! Tak więc w kwietniu 1986 roku można się spodziewać wybuchu w Czarnobylu, zaś rok później zaproszenia do Watykanu. Niektóre z tych sytuacji kryzysowych są wymyślone, ale większość miała miejsce naprawdę.
Tak więc, gdy już nastąpi takie wydarzenie, gracz otrzymuje telefon z informacją o aktualnej sytuacji i możliwych na nią reakcjach. Przykładowo gdy w Estonii dochodzi do manifestacji niepodległościowych, można próbować negocjacji, wysłać tam wojsko lub uznać niepodległość tej nadbałtyckiej republiki. Każda decyzja ma oczywiście wpływ na to, co będzie się działo później. I tak, po stłumieniu powstania, inne kraje zaczną się bać i nie dojdzie w nich do kolejnych rozruchów. Ale jeśli gracz pójdzie na ugodę, to lada moment pozostałe państwa zaczną domagać się niepodległości. Jak widać gra jest bardzo przemyślana i logiczna. Jednak to nie wszystkie zadania, jakie postawili przed graczem programiści w CRISIS IN THE KREMLIN. Należy również dbać o budżet i racjonalnie rozdysponować posiadane fundusze. Nie można obciąć dotacji dla armii, bo zaowocuje to puczem, a w efekcie szybkim końcem rozgrywki. Trzeba też dbać o stan rolnictwa, ażeby ludność ZSRR (bądź co bądź liczna) miała co jeść. I tak dalej, po prostu należy uważać na wszystko.

TO CO WIDAĆ I SŁYCHAĆ
Jak wspomniałem na początku, interfejs jest łatwy do opanowania, a wszystkie menu przejrzyste. Dzięki temu można się skupić na istocie CRISIS IN THE KREMLIN, a nie martwić się o to czy się dobrze kliknęło. Jak na tytuł mający 11 lat, to nie mogę powiedzieć nic złego o grafice tej gry. Mapka jest czytelna, a digitalizowane zdjęcia też nie pozostawiają wiele do życzenia. Tak przy okazji, to można tam znaleźć 2 czy 3 fotki z Polski, m.in. z panem Lechem W. Jednak najciekawszym elementem strony wizualnej programu są filmiki, pojawiające się przy różnego rodzaju wydarzeniach. Dzisiaj to nic rewelacyjnego, ale w momencie ukazania się gry były czymś rzadko spotykanym. Niestety, ale z dźwiękiem jest już trochę gorzej. Radzę go od razu wyłączyć, bo tylko denerwuje i rozprasza. Oprócz tego gra ma też kilka innych wad. Największą jest chyba krótka jej "użyteczność". Po prostu tytuł ten nudzi się bardzo szybko, a to dlatego, że po kilku partiach, wszystko się już widziało. Nie gra się za ciekawie, wiedząc kiedy nastąpią strajki robotników, a kiedy upadek muru berlińskiego. Oczywiście można grać na wiele sposobów i prowadzić różnoraką politykę, ale to ratuje sytuację na krótko.
A więc jak wygląda CRISIS IN THE KREMLIN w ostatecznym rozrachunku? Jest to gra dobra, ale na bardzo krótki okres czasu. Mogę ją polecić wszystkim miłośnikom gier politycznych, jak i osobom interesującym się historią. Cała reszta może sobie darować.
P.S. Sorry, że nie umieściłem w tym miejscu żadnych screenów, ale miałem pewne problemy z ich wykonaniem.



6/10

AloneMan