CIA - Only Online - Grand Prix Belgii – Spa Francorchamps
SS-NG #33 wakacje 2005
54






REDAKCJA
    Po deszczowym Grand Prix Niemiec wyścigi przeniosły się do zachodnich sąsiadów. Na trybunach w sobotnie popołudnie zasiadło około 80.000 kibiców, aby móc zobaczyć najszybsze bolidy świata.
  Kwalifikacja


Kwalifikację rozpoczął Marcin Sygut uzyskując rezultat 1m46.862. Drugim kierowcą, który pojawił się na torze był nowy kierowca Copernicusa – Tomasz Tersa. Po przejechaniu dwóch okrążeń i odnotowaniu czasów 1m46.928s i 1m44.247s. W pierwszych piętnastu minutach tylko Ci dwaj kierowcy pokazali się na torze.
Drugi kwadrans otwarli Michał Jędrzejewski oraz kierowcy Geparda. Polak uzyskał rezultat 1m44.924s wskakując na drugą pozycję, a kierowcy Geparda – Jorge Volvo (1m47.326s) i Pinio Mazda (1m48.674s, 1m45.489s). Japończyk wskoczył na trzecią lokatę. Po ich zjeździe na Pit Line na torze na chwilę zrobiło się spokojnie. Po chwili jednak wyjechał Marcin Krzyżaniak oraz drugi kierowca Copernicusa – Cris Reutemann. Kierowca Night Raiders wykręcił bardzo dobry wynik 1m43.828s i tym samym wysunął się na prowadzenie. Argentyńczyk – Cris Reutemann nie mógł jednak opanować bolidu i pierwszy czas jaki zanotował to 1m47.632s.


  Mapka toru wraz z danym z poprzedniego sezonu.

Kolejni zawodnicy pojawili się na torze. Carlos Sanchez (1m45.808s), Pinio Mazda (dwukrotnie poprawiał swój wynik 1m44.318s, 1m44.310s) oraz Andreas Nemik (1m44.310s). Było to jedyne okrążenie Włocha spowodowane awarią układu przeniesienia napędu. Gdy Brazylijczyk Carlos Sanchez zjeżdżał do boksu, a Andreas Nemik wycofał się z dalszej jazdy, pojawił się po raz kolejny Michał Jędrzejewski. Razem z nim na torze pojawił się drugi kierowca Geparda Jorge Volvo. Obaj kierowcy zielonych bolidów szaleli na torze poprawiając swoje wyniki. Pinio Mazda (1m44.100s, 1m43.645s), Jorge Volvo (1m44.136s). Chwilę później niestety bolid Jorga Volvo opuszcza tor i grzęźnie w piachu. Z Pit Line wyjechali kolejni zawodnicy. Marcin Krzyżaniak czasami (1m43.467s, 1m43.346s) włączył się do walki o Pole Position. Marcin Sygut natomiast pokonał okrążenie toru poprawiając swój dotychczasowy wynik o 1.3s (1m45.242s). Debiutant z zeszłego wyścigu Tomasz Tersa postanowił pokazać, że jest bardzo dobrym kierowcą. Uzyskał on wynik 1m43.375s i także się włączył do walki. Po torze także podróżował Grzegorz Więcek, ale jego wyniki były dalekie od najlepszych (1m48.302s, 1m47.586s). Tuż za nim linie start/meta przejechał Tomasz Tersa, który zadziwił wszystkich. Jego wynik 1m43.229s dawał mu pozycję lidera. Zamknął kwadrans sesji Carlos Sanchez uzyskując rezultaty (1m45.237s, 1m45.015s).
Ostatnie piętnaście minut jako pierwszy z wynikiem 1m43.379s otwarł Zinek Szymiczek. W tym momencie w czołówce zaczęło się robić tłoczno, a nie jechało jeszcze wielu dobrych kierowców. Drugi kierowca Neron-Honda Michał Mazurek uzyskał wynik słaby jak na jego umiejętności – 1m45.424s. Niestety było to jego jedyne okrążenie po eksplozji silnika. Na torze podróżowało jeszcze wielu kierowców: Jim di Griz (1m45.633s), Arkadiusz Pęczak czasem 1m43.177s wysunął się na prowadzenie, Marcin Sygut (1m43.968s, 1m43.430s). Sesja zbliżała się ku końcowi, gdy na tor po raz kolejny wyjechał Michał Jędrzejewski. Wraz z nim wyjechali także Wojciech Sobiecki i Michael O’Gorby. Jędrzejewski uzyskując czas 1m42.884s jako jedyny zszedł poniżej 1m43,000s, drugą osobą jaka tego mogła dokonać to Marcin Sygut. Niestety kierowca DeTomaso popełnił błąd na ostatniej szykanie i nie udało mu się już pokonać swego rezultatu. Jim di Griz dwukrotnie poprawiał swoje wyniki (1m44.039s, 1m43.819s), Wojciech Sobiecki oszczędzając silnik przejechał jedno okrążenie uzyskując 1m43.173s, a Michael O’Gorby wynikiem 1m46.615s zakończył sesję kwalifikacyjną.

  Wyniki sesji kwalifikacyjnej


1. Michal Jędrzejewski Neron-Honda 28.233s 1m16.228s 1m42.884s ----
2. Wojciech Sobiecki Canon-Honda 28.645s 1m16.085s 1m43.173s +0.289s
3. Arkadiusz Pęczak NightRaiders-Mercedes 27.954s 1m16.473s 1m43.177s +0.293s
4. Tomasz Tersa Copernicus-Lamborghini 27.731s 1m16.418s 1m43.229s +0.345s
5. Marcin Krzyżaniak NightRaiders-Mercedes 28.164s 1m16.792s 1m43.346s +0.462s
6. Zinek Szymiczek BluesBrother-Viper 28.801s 1m16.184s 1m43.379s +0.495s
7. Marcin Sygut DeTomaso-Renault 28.357s 1m16.912s 1m43.430s +0.546s
8. Pinyo Mazda Gepard-Świdnik 28.135s 1m16.683s 1m43.645s +0.761s
9. Jim di Griz BluesBrother-Viper 27.889s 1m17.272s 1m43.819s +0.935s
10. Jorge Volvo Gepard-Świdnik 28.187s 1m17.047s 1m44.136s +1.252s
11. Andreas Nemik DeTomaso-Renault 28.130s 1m17.155s 1m44.230s +1.346s
12. Carlos Sanchez Canon-Honda 28.641s 1m17.661s 1m45.015s +2.131s
13. Michal Mazurek Neron-Honda 28.803s 1m17.875s 1m45.424s +2.540s
14. Michael O'Gorby Wiesmann-BMW 28.588s 1m19.026s 1m46.615s +3.731s
15. Grzegorz Więcek VDClan.com-Porsche 28.391s 1m19.643s 1m47.586s +4.702s
16. Cris Reutemann Copernicus-Lamborghini 27.860s 1m19.859s 1m47.632s +4.748s


  Defekt silnika Michała Mazurka podczas kwalifikacji.

  Komentarze po sesji kwalifikacyjnej


Mercedes Pineda - rzecznik prasowy zespołu VDClanu.com
Niestety po świetnym wyścigu podczas Grand Prix Niemiec, teraz okazało się, że ciągle z formą nie jest najlepiej. Również nasz prototypowy układ sterowniczy nie sprawdził się na tym torze. Mamy jednak nadzieje, że do wyścigu uporamy się z tymi problemami.
Grzegorz Więcek – kierowca zespołu VDClan.com
Fatalny występ. Jestem rozczarowany swoją postawą i trudno mi wyjaśnić czym ona jest spowodowana. Może podczas wyścigu będziemy mieli więcej szczęścia.

Carlos Sanchez – kierowca zespołu Canon – Honda
Bardzo lubię ten tor. Nie widać tego po wynikach, ale jechało mi się bardzo przyjemnie te 2 okrążenia i to jest sedno sprawy. Mianowicie mieliśmy w moim bolidzie jakiś problem z tylnym zawieszeniem, mechanicy całą kwalifikację próbowali coś z tym zrobić, wyjechałem tylko na 2 okrążenia instalacyjne i to wszystko. Ale wyścig będzie ciekawy.

Zygmunt Stary – dyrektor ds. aerodynamiki w zespole Neron F1 Team
Wprowadzenie nowego bolidu w tym sezonie, przyniosło dobry skutek dla zespołu, po problemach na początku sezonu, mamy to honorowe PP i mam nadzieję, że wyścig tez uda się wygrać. Bolid był dobry, kierowcy też, niestety u Michała Mazurka awarii uległ silnik co wyeliminowało go z walki o PP, inżynierowie Hondy sprawdzą co się popsuło i postarają się wyeliminować tę usterkę we wszystkich 4 bolidach zaopatrzonych w silniki Hondy w tym sezonie.
Michał Jędrzejewski – kierowca zespołu Neron F1 Team
Kwalifikacja przebiegała gładko, już od samego początku byłem bardzo szybki jednak postanowiliśmy z zespołem poczekać co zrobi konkurencja. Nowy rekord toru poprawiony o ponad 2 sekundy bardzo cieszy. Bolid prowadził się dobrze, jednak nie idealnie dlatego na wyścig musimy jeszcze popracować trochę nad ustawieniami. Szkoda Michała bo mógł powalczyć o czołową pozycję. Myślę, że w wyścigu będziemy silni o ile coś nie zawiedzie, w końcu jedziemy nowym autem, które nie zostało do końca przetestowane i wszystko może się zdarzyć.

Tomasz Tersa – kierowca zespołu Copernicus Racing
Jestem bardzo zadowolony ze swojego wyniku, co prawda mogłem powalczyć jeszcze trochę, bo nie brakowało mi tak wiele do Michała. Sama kwalifikacja była bardzo ciekawa. Między mną, a kilkoma czołowymi kierowcami ligi nawiązała się dość ostra, lecz oczywiście przyjacielska rywalizacja. W pewnych momentach trudno było określić zwycięzcę, wymienialiśmy się pierwszą pozycją. Niestety pomimo, iż dysponowałem znacznie większą mocą mojego auta, zwyciężyło doświadczenie i umiejętności kolegów z przeciwnych drużyn, w ostateczności 4 pozycja jest bardzo dobra i wydaje mi się, że jeżeli nasi mechanicy dopracują odpowiednio ustawienia bolidu do Grand Prix, będę w stanie powalczyć o jakieś punkty.

Pinio Mazda – kierowca zespołu Gepard Racing
Kwalifikacja przebiegła bardzo pomyślnie, może jedyny minus to postawa konkurencji, która nie ułatwiła życia, ale i tak małych różnic to nie zanotowałem do czołówki. Jestem zadowolony z mojego wyniku szczególnie czasowego, bo miejsce mogłoby być o 1-3 miejsca wyżej. Obawiam się, że podczas wyścigu już tak pięknie nie będzie, ponieważ z informacji komputerowych wynika, że silnik ma lekkie problemy więc obawiamy się o wyścig.
Jorge Volvo – kierowca zespołu Gepard Racing
Jak wspomniał już kolega dobrze nam się jeździło, dość szybko zdołaliśmy się uporać z ustawieniami i nawet bardzo dobrze to wyszło. 10 pozycja jest dość dobrą do podjęcia ataku w wyścigu i mam nadzieję na miejsce punktowane choć będzie bardzo ciężko, ale myślę ja lub partner zapunktuje na mecie podczas Grand Prix w SPA.



Alberto Capello - szef zespołu DeTomaso F1 Team
Jak widać mieliśmy trochę problemów na torze. Samochód Andreasa odmówił posłuszeństwa po paru okrążeniach. Czas jest dość słaby, ale myślę, że jeśli uda się wyeliminować usterkę nie będzie źle. Zobaczymy.
Na torze znacznie lepiej czuje się Marcin. Mamy nadzieję że potwierdzi to w wyścigu.
Andreas Nemik – kierowca zespołu DeTomaso F1 Team
Ostatnio prześladuje mnie straszny pech. Podczas prywatnych testów co chwilkę się coś psuło. Przyjechałem do Belgii i znów coś nawala. Mam nadzieję, że mechanicy naprawią bolid i że uda mi się zakończyć wyścig.
Jedenasta pozycja startowa.... to prawie jak w Kanadzie. Mam nadzieję, że tu pójdzie znaczniej lepiej.
Marcin Sygut - kierowca zespołu DeTomaso F1 Team
Nowa specyfikacja aero bardzo się sprawdziła na tym torze. Nowa skrzynia biegów na końcówkę sesji bardzo pomogła przy uzyskaniu 7 pozycji. Jednak duża prędkość maksymalna bardzo liczyła się na tym torze. Była szansa na 1 linie... Niestety błąd na szykanie Bus Stop i spotkanie z banda przekreśliły szansę na dobra lokatę. Jeżeli bolid nie zawiedzie mnie w czasie wyścigu liczę, że będę wysoko.

Marcin Krzyżaniak – kierowca zespołu Night Raiders
Wynik z kwalifikacji jest świetny, aczkolwiek jestem nim lekko zawiedziony. Liczyłem na więcej. Zwłaszcza, że tor bardzo mi pasuje. Piąta pozycja jest doskonałym miejscem wyjścia na podium i mam nadzieję, że wyścig zakończę na pudle... O ile maszyna wytrzyma. Dużym zaskoczeniem jest dla mnie pozycja Tomasz Tersy. Świetnie poradził sobie w kwalifikacji na SPA. Ciekaw jest co pokaże na wyścigu.

  Wyścig



Niedzielny poranek w Belgii nie przyniósł żadnych zmian w warunkach pogodowych. Nad torem nadal nie było widać żadnej chmurki, a wysokie słońce dawało bardzo wysoką temperaturę. Jednak widać, że długi weekend w Polsce nie pozwolił na dotarcie wszystkich zawodników na start. Zaledwie 11 kierowców ustawiło się na starcie tej eliminacji. Zabrakło między innymi mistrza polski Wojciecha Sobieckiego oraz Zinka Szymiczka, Jorga Volvo, Michała Mazurka i Crisa Reutemanna z tych, którzy przystąpili do kwalifikacji.
Jednak pozostała jedenastka wcale się tym nie przejmowała. Ustawiła się w zgodzie na starcie i oczekiwała na zgaśnięcie świateł. Silniki zawyły i potężne maszyny wyrwały do przodu. Pierwszy jak można było się spodziewać był Michał Jędrzejewski przez Arkiem Pęczakiem i Tomaszem Tersą.
Po pierwszym zakręcie wyścigu „La source” z 5 pozycji do ataku przystąpił Marcin Sygut. Wyprzedził Marcina Krzyżaniaka i błyskawicznie zaatakował Arkadiusza Pęczaka, który blokował rozpędzającego się Terse. Wzięty w dwa ognie kierowca Night Raiders spadł na czwartą lokatę. Drugi był Tomasz Tersa, a trzeci Marcin Sygut. Z tyłu kłopoty miał także Marcin Krzyżaniak, który został zepchnięty przez Jima di Griza na 6 pozycję. Na drugim okrążeniu Marcin Sygut bohatersko bronił swojej trzeciej pozycji, mimo to Arek Pęczak nieustępliwie próbował znaleźć miejsce do wyprzedzenia konkurenta. Ale dopiero na „Bus Stop” w najmniej oczekiwanym miejscu zaryzykował i opóźnił hamowanie. Marcin, mimo, że miał szansę zablokowania przeciwnika chyba wolał nie ryzykować ostrego starcia, które mogło się skończyć odpadnięciem obu kierowców z wyścigu. Za plecami czołówki doszło do „szarpaniny” pomiędzy Jimem di Grizem, a Marcinem Krzyżaniakiem. Na tych manewrach najlepiej wyszedł Pinio Mazda, który po błędzie obu kierowców i ostrym ratowaniu się ich przed wypadnięciem przebił się na 5 pozycję.
Na trzecim okrążeniu doszło do kolejnego fascynującego pojedynku. Tym razem, aż trójka kierowców walczyła ze sobą. Byli to Pęczak, Sygut i Mazda. Trzeci Pęczak dzielnie bronił swojej pozycji, ale jakoś brakowało mu mocy żeby odskoczyć od „sępów”, które na niego polowały. W taki sposób utworzyła się kolejka 6 samochodów podążających za Pęczakiem. Pierwszy z tego szyku wyłamał się Pinio Mazda i zaatakował na prostej startowej. Ale na to mu nie pozwolił Marcin Sygut zajeżdżając mu drogę. To z kolei spowodowało ostre hamowanie Mazdy, który ratował się przed zderzeniem z samochodem DeTomaso. Oba samochody wyraźnie hamowały zbyt wolno i już miał wpaść na Pęczaka, ale ten wykazał się przytomnością umysłu i w ostatniej chwili uskoczył przed bolidami. Na tym najlepiej wyszli Jim di Griz i Andreas Nemik. Kolumbijczyk awansował na 3, a Włoch na 4 miejsce, a najgorzej Pinio Mazda, który uszkodził chyba jakieś elementy aerodynamiczne, bo na każdym kółku tracił po dwie sekundy do czołówki i w końcu spadł aż na 9 pozycję.
Na czwartym kibice jeszcze nie złapali oddechu, a już trwałą batalia o trzecią lokatę między Jimem di Grizem, a Andreasem Nemikiem. Doświadczony Włoch jednak nie wykonywał nerwowych i nie przygotowanych ataków. Powoli zbliżył się do swojego przeciwnika i wyczekał na jakąś okazję do ataku. Pierwsza zdążyła się już przy zakręcie „Bruxelles” Jim di Griz popełnił błąd i na chwile zablokował koła, zjechał z optymalnej linii jazdy i dał miejsce do ataku Nemikowi. Ten skwapliwie to wykorzystał i przebił się przed niego, ale Jim nie ustępował, opanował bolid i dopadł swojego rywala i skontrował go na następnym łuku atakując po wewnętrznej bardzo brawurowo, ale skutecznie.
Ale walka toczyła się nadal, na następnych zakrętach Nemik odrobił stratę i dopadł swojego rywala. A na „Bus Stop” lekko odbił w lewo i wydawało się, że będzie atakował po zewnętrznej. Di Griz szybko zamknął mu tą drogę, ale przez to musiał ostro hamować i wypadł z optymalnej linii jazdy. Andreas Nemik jakby na to czekał, zaryzykował, dodał gazu i zagrodził drogę di Grizowi. Publiczność zgotowała ciągle aktualnemu mistrzowi świata owację na stojąco, za ten manewr. A Jim di Griz został dodatkowo wyprzedzony przez kierowców Night Raiders. Ale to wcale nie był koniec walki. Bo teraz Andresa Nemik został wzięty w dwa ognie przez Pęczaka i Krzyżaniaka. Mimo usilnych starań nie podołał obronie i „les combes” został wyprzedzony przez Marcina Krzyżaniaka. Który wepchnął się przed niego po wewnętrznej. Nie mógł go skontrować, bo musiał odpierać atak Pęczaka.
Na 7 okrążeniu rozpoczął się festiwal zjazdów do boksu. Aż 7 zawodników zdecydował się na wizytę w boksie. Byli to: Michał Jędrzejewski (8,7s), Andreas Nemik (7,8s), Jim di Griz (8,5s),Carlos Sanchez (8,7s), Pinio Mazda (8,6s), Michael O’Gorby (7,8), Grzegorz Więcek (7,5s). Na ósmym do boksu zawitali: Tomasz Tersa (7,5s), Marcin Krzyżaniak (7,3s), Arkadiusz Pęczak (9,8s) a wszystko zakończył na dziewiątym Marcin Sygut (9,6s).
Na postojach w boksach najwięcej zyskali Tomasz Tersa, który awansował na pierwsze miejsce oraz Andreas Nemik, który przebił się na trzecie. W końcówce doszło jeszcze do walki pomiędzy Marcinem Sygutem, a Arkiem Pęczakiem. Brazylijczyk atakował usilnie Arka i na ostatnim okrążeniu przebił się przed niego. Jednak sędziowie po wyścigu nałożyli na Marcina dwusekundową karę za ścięcie jednego z zakrętów i to Arek ostatecznie zakończył wyścig na piątym miejscu.
Wyścig był bardzo emocjonujący. Różnica między pierwszym, a siódmym zawodnikiem to zaledwie 14 sekund. Czyli bardzo, ale to bardzo wyrównana walka. Tym większe uznania należą się Tomaszowi Tersie, który już w swoim drugim wyścigu w Lidze GP3 stanął na najwyższym miejscu podium.

  Wyniki wyścigu


Dystans: 13 okrążenia 6.967 = 90.571 km
1. Tomasz Tersa Copernicus-Lamborghini23m18.222s
2. Michal Jędrzejewski Neron-Honda 23m20.304s +2.082s
3. Andreas Nemik DeTomaso-Renault 23m22.886s +4.664s
4. Marcin Krzyżaniak Night Raiders-Mercedes 23m23.982s +5.760s
5. Arkadiusz Pęczak Night Raiders-Mercedes 23m27.190s +8.968s
6. Marcin Sygut DeTomaso-Ford 23m28.295s +10.073s
7. Jim di Griz Blues Brothers-Viper 23m32.579s +14.357s
8. Carlos Sanchez Canon-Honda 23m49.698s +31.476s
9. Pinyo Mazda Gepard-Świdnik 23m51.659s +33.437s
10. Michael O'Gorby Wiesmann-BMW 24m19.561s +1m01.339s
11. Grzegorz Więcek VDClan.com-Porsche -1 okrążenie
Najszybsze okrążenie: Tomasz Tersa 1m44.492s - 10 okrążenie


  Konferencja prasowa po wyścigu



Tomasz Tersa (Copernicus-Lamborghini) – 1 miejsce

Gratuluje wspaniałego sukcesu. Czy spodziewałeś się, że tak szybko wygrasz wyścig?

Tomasz Tersa: Szczerze mówiąc nie. Pierwszy mój start na niemieckim torze Hockenhaim był totalną porażką, wyjechałem na tor kompletnie "zielony" i nie wiedziałem za bardzo jak utrzymać się (ze względu na bardzo złe warunki) na nim. Wziąłem sobie ten pierwszy występ do serca i postanowiłem, że trochę popracuje nad swoimi umiejętnościami. Trenowałem dość zacięcie, jednak nie sądziłem, że mogę wygrać! Co prawda liczyłem na punkty, bo wiedziałem, że z dnia na dzień jeżdżę szybciej, a dobra pozycja startowa uzyskana na kwalifikacjach mnie w tym utwierdziła.

Widać, że współpraca z Copernicusem układa się świetnie. W końcu to w boksach mechanicy szybko przeprowadzili pit-stop i wyjechałeś przed Michałem Jędrzejewskim.

Tomasz Tersa: Jest to prawda, już od mojego pierwszego wejścia do boksu Copernicusa wyczułem przyjazną atmosferę. Szybko zaprzyjaźniłem się z technikami, mechanikami, a także pierwszym kierowcą zespołu Crisem. Bardzo mi to pomogło, z resztą czas jaki spędziłem w boksie jest tego najlepszym dowodem.

Bardzo dobrze rozplanowałeś wyścig. Czy długo to ustalałeś ze specjalistami z twojego zespołu?

Tomasz Tersa: Właściwie pomysł zjazdu do boksu na 8 okrążeniu wpadł mi do głowy zaraz po kwalifikacjach, kiedy kręciłem symulację wyścigu. Podczas jazdy zauważyłem, że opony pomimo szybkiego zużywania się całkiem dobrze trzymały się nawierzchni. Wtedy wpadłem na pomysł zjazdu do pit-layne nieco później od innych kierowców i podzieliłem się nim z załogą Copernicusa. Pomysł przyjęli dość optymistycznie i dostałem pozwolenie właśnie na taką taktykę. Dzięki temu miałem czystą drogę przed sobą kiedy inni zjechali na rutynowe postoje i mogłem nadrobić nieco czasu, zmusiło mnie to jednak do bardziej zachowawczej jazdy i oszczędzania bolidu.



Michał Jędrzejewski (Neron-Honda) – 2 miejsce

Gratuluje drugiego miejsca, mimo że przegrałeś to już praktycznie jesteś wicemistrzem Polski. Wystarczy zdobyć jeszcze jedne punkt na Imoli.

Michał Jędrzejewski: Wicemistrzostwo bardzo cieszy. Wojtek w tym sezonie był poza konkurencją.

Wyścig przegrałeś w pit-stopie. Czy mechanicy zawiedli, czy Copernicus był dzisiaj lepszy?

Michał Jędrzejewski: Mechanicy sprawowali się bardzo dobrze, po prostu dziś Copernicus był bezkonkurencyjny.

Teraz została Ci tylko obrona wicemistrzostwa w klasyfikacji kierowców i mistrzostwa w konstruktorce. Czy więc w związku z tym Michał Mazurek wróci na kolejne Grand Prix?

Michał Jędrzejewski: Michał Mazurek wróci na Imolę i będziemy wspólnie walczyć o Mistrzostwo Konstruktorów, czy się uda - zobaczymy.

Andreas Nemik (DeTomaso-Renault) – 3 miejsce

Pytanie: Brawo, naprawdę dzisiaj pokazałeś, że ciągle masz wielkie serce do walki. Tak jak podczas Grand Prix Niemiec to Michał Jędrzejewski był ozdobą zawodów tak teraz jesteś Ty.

Andreas Nemik: Tak, to był bardzo dobry występ z mojej strony. Niestety zabrakło mi trochę, aby wskoczyć jeszcze wyżej. Ale cóż. Wynik jest świetny bo startowałem z odległej, jedenastej pozycji.

Jesteś na czwartym miejscu w klasyfikacji kierowców i tracisz zaledwie dwa punkty do Grzegorza Więcka i masz przewagę czterech nad Arkadiuszem Pęczakiem. Czy na Imoli dasz z siebie wszystko i zaatakujesz podium? Czy może zdecydujesz się na obronę czwartego miejsca?

Andreas Nemik: Walka toczy się do samego końca. Mam nadzieję w końcówce sezonu pokazać, że nie można rezygnować w połowie. To będzie ostatni wyścig w tym roku, więc będzie trzeba mocno się napracować. Jestem, ale dobrej myśli.

Dopiero drugi raz w tym sezonie stanąłeś na podium. Czy twoja słabsza postawa w tym sezonie jest spowodowana większą konkurencją, czy może zespół ma jakieś inne problemy?

Andreas Nemik: Zespoły zrobiły ogromny postęp. Zespół Copernicus jak widać pozyskał bardzo dobrego zawodnika, jeśli to dodać do wyśmienitego sprzętu to sukces gwarantowany. Są jeszcze inne mocne zespoły: Neron, Night Raiders o Canonie już nie będę wspominał. To jest czołówka, a nasz bolid do tej czołówki się zalicza więc nie jest źle.
Gratulacje dla Tomka pierwszej wygranej w drugim starcie za kierownicą.

  Komentarze po wyścigu



Carlos Sanchez – kierowca zespołu Canon-Honda:
Rewelacyjny tor, wyniki z kwalifikacji nie dawały nadziei na jakikolwiek sukces.
Jednak po raz koleiny okazało się, że lepiej mi idzie w wyścigu. Równa jazda (pomimo znacznie gorszego best lap) dojechałem przed Mazdą. Martwi brak obecności lidera zespołu, ale w San Marino spróbujemy powalczyć jeszcze o mistrzostwo konstruktorów. Ale Wojtkowi należał się odpoczynek.

Petra Denesova - szef zespołu Blues Brotehrs Racing
Za nami kolejny wyścig. Niestety po raz kolejny w naszym zespole wystartował tylko jeden kierowca. Niestety, po dobrym występie nie pojawił się Szymiczek, a szkoda, bo na pewno byłby wysoko...
Nasz drugi kierowca spisał się bardzo dobrze, zdobył kolejne punkty, kto wie czy gdyby nie drobne problemy z drugim zestawem opon nie byłby wyżej. Z wyścigu jesteśmy zadowoleni, mamy nadzieję pokazać się z jak najlepszej strony w ostatnim wyścigu, choć nie przewidujemy zmian w bolidzie, gdyż obecnie trwają już prace nad przyszłorocznym modelem.
Jim di Griz - kierowca zespołu Blues Brothers Racing
Bardzo dobry wyścig, jechało mi się naprawdę wybornie. Obawiałem się nieco szykany Bus Stop, która sprawiała mi kłopoty w czasie kwalifikacji, ale w wyścigu szło mi w tym miejscu bardzo dobrze. Szkoda, że drugi zestaw opon nie spisywał się tak dobrze jak pierwszy, była szansa na lepsze miejsce. Przez chwilę byłem nawet trzeci w wyścigu.
Ogólnie jestem zadowolony, bo nieudanym starcie w Niemczech udało mi się zdobyć kolejne punkty.
Gratuluje zwycięzcy, który swoją postawą zaskoczył nas wszystkich.

Krzysztof Więcek - szef zespołu Copernicus Racing
Cóż można powiedzieć... Jesteśmy ogromnie zadowoleni z wyniku Tomasza Tersy. Mimo korzystnych rezultatów na treningu w najśmielszych oczekiwaniach nie liczyliśmy na zwycięstwo. Wygląda na to, że młody Polak to wspaniały nabytek. Nie tylko jest bardzo szybki, ale także wkłada ogrom pracy w przygotowania zespołu do kolejnych wyścigów. Troszkę szkoda, że nie potrafi tego wykorzystać znacznie bardziej doświadczony Cris Reutemann, ale jakoś tor w Spa wybitnie mu nie leżał. Oczekujemy poprawy na Imoli.
Cris Reutemann – kierowca zespołu Copernicus Racing
Gratulacje dla mojego partnera. Pokazał co można wycisnąć z mocnego silnika Lamborghini. Niestety nie mogę tego powiedzieć o sobie. Praktycznie cały weekend GP miałem nieudany. Mogę mieć tylko nadzieję, że w San Marino, na zakończenie sezonu będzie lepiej.



Marcin Krzyżaniak – kierowca zespołu Night Raiders
Co tu dużo mówić... Jestem bardzo nie zadowolony z przebiegu wyścigu. Problemy ze skrzynią biegów mocno dały się we znaki. Poza tym, na kilka kółek przed zjazdem do boksów coś złego działo się z oponami, zwłaszcza tylnimi umożliwiając mi osiągnięcie dobrych czasów. Plan na Spa zakładał podwójne podium, nie udało się. Mam nadzieję, że plan na Imolę się uda. Jest też dobry aspekt, zespół wskoczył na 3 miejsce w generalce.
Arek Pęczak – kierowca zespołu Night Raiders
Jestem bardzo zawiedziony 5 pozycją. Wiem ,że mogło być znacznie lepiej. Niestety wyścig ułożył się tak jak się ułożył. A ja lubię ten tor, umiem na nim szybko jeździć niestety podczas wyścigu brakowało mi mocy i myślę ,że to było główną przyczyną tak słabego wyniku. Dodatkowo po pit stopie spadłem dość znacząco i odrabianie strat było dodatkowo utrudnione.
Teraz już koncentruje się na następnym ostatnim już weekendzie Grand Prix w tym sezonie i chciałbym go zakończyć z drugim zwycięstwem na koncie.

Mercedes Pinyeda - rzecznik prasowy zespołu VDClanu.com
Wyścig wyjątkowo nieudany. Ale już po kwalifikacjach wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo i nie nastawialiśmy się zbytnio na zdobycz punktową. Mamy nadzieję, że na Imoli odrobimy stracone punkty, a nasz nowy nabytek Remigiusz Garczarek pokaże się z dobrej strony i przekona do siebie potencjalnych pracodawców.
Grzegorz Więcek – kierowca zespołu VDClan.com
Wyścig dość spokojny dla mnie. Zdecydowałem się go przejechać licząc na błąd, któregoś z rywali. Jak widać nie doczekałem się. Teraz już pozostało mi bronienie się przed atakiem Andreasa Nemika i Arka Pęczaka, którzy szarżują na moją trzecią pozycję.

Alberto Capello - szef zespołu DeTomaso F1 Team
Wyścig możemy uznać za udany. Zdobyliśmy kolejne punkty i to aż 11. To znów pokazało, że nadal jesteśmy konkurencyjni. Zawodnicy pojechali naprawdę dobry wyścig, a walka Andreasa na torze była chyba ozdoba tego Grand Prix.
Andreas Nemik - kierowca zespołu DeTomaso F1 Team.
Wyścig poszedł po mojej myśli. Nawet nie mogłem uwierzyć, że ten samochód tak się dobrze prowadzi nawet po dość znacznym dystansie. Po raz drugi z rzędu Spa okazała się szczęśliwa dla mnie. Znów podium. Myślę, że gdyby wyścig miał by jeszcze ze 3 okrążenia byłoby nadal ciekawie.
Z 11 pozycji awans na 3 w końcowej klasyfikacji. To chyba najlepszy mój występ.
Marcin Sygut - kierowca zespołu DeTomaso F1 Team
Bardzo szybki i emocjonujący wyścig. Stoczyłem bardzo wiele pojedynków z wyśmienitymi kierowcami. Bolid był bardzo dobrze zbalansowany, mogłem walczyć o podium. Niestety straciłem dużo czasu w pit stopie. Jestem bardzo zadowolony, zaliczyłem kolejne swoje kilometry na prowadzeniu. Myślę, że cały zespół może świętować.

Tekst i zdjęcia: Rama & Gregoff
CIA - Only Online - Grand Prix Belgii – Spa Francorchamps
SS-NG #33 wakacje 2005
54