Po spotkaniu się całej delegacji w pobliskim Parku Szczęśliwickim dziarskim krokiem udaliśmy się na miejsce pokazu.
Owy szybki krok oczywiście wcale nie był spowodowany faktem, że do otwarcia zostało 5 minut, a my mieliśmy jeszcze jakieś 15 do przejścia. Oczywiście główni delegaci w osobach Mad_Boy'a i Ascot'a nie szczędzili kroku, jednak reszta ekipy (która akurat przebywała u Ascot'a na noclegu) została sporo w tyle.
Nagle naszym oczom ukazał się wspaniały widok. Budka z zapiekankami, ja to mówił Ascot "najlepszymi w mieście", a zaraz za nią kino Ochota. Co tam się działo! Istny chaos. Z trudem dostaliśmy się do środka. W oczekiwaniu na przepustki rozejrzeliśmy się troszkę. Tuż pod ekranem stały ustawione w 3 rzędach komputery. Wciągnęliśmy nozdrzami zapach kina i przystąpiliśmy do oczekiwania...
Trzeba nadmienić, że takiej ochrony to Kino Ochota jeszcze nie widziało. Okazuje się, że wejściem dla prasy wpuścił nas komandos stojący na straży wyżej wspomnianego wejścia. W środku owych komandosów było znacznie więcej, gdyż, jak się okazało, organizatorzy pokazu zaprosili jednostkę specjalną GROM.
A o samych byłych żołnierzach grom'u napiszemy później. Zajęliśmy miejsca. Zebranych na sali przywitał reprezentant EA POLSKA.
Na ekranie pojawiło się przemówienie jednego z twórców gry, niestety bez dźwięku...
Po kilku próbach zrezygnowano jednak ( w tym czasie dokonano przynajmniej 3 restartów podczas których usłyszeliśmy dźwięk, który wskazywał by, iż „komputer nie stoi na Linuxie").
Cała sytuacja, jak też parę innych w trakcie pokazu, wywołała salwy śmiechu i braw. Dość powiedzieć, że po którymś restarcie z kolei patrząc na mówiącego kolesia i starając się wyczytać z ruchu warg co mówi, Ascot spadł z fotela zwijając się ze śmiechu. Takich sytuacji było więcej, ale o tym później.
Ma'd ledwo podniósł AsCoT'a z podłogi aby i ten zobaczył co teraz przygotowali organizatorzy. Człowiek z EA zaczął prosić na scenę ludzi ze Społeczności Battlefield, aby zajęli miejsca przy komputerach. Podczas wymieniania nicków przewinęło się kilka śmieszniejszych, skomentowanych później przez publiczność. Tak wiec mieliśmy: Luke’a, Vadera, Byczka Fernando i wielu wielu innych.
W czasie, gdy gracze się rozgrzewali, organizatorzy puścili na telebimie trailer BF2, oraz pana z EA GAMES (tego, z którym były problemy wcześniej). Po wysłuchaniu przemówienia (szkoda, że tylko po angielsku. Wszak nie każdy zna ten język tak perfekcyjnie i organizatorzy mogliby się pokusić o tłumaczenie) mogliśmy wreszcie nacieszyć oczy widokiem nadchodzącej gry. Gdy na telebimie pojawiła się mapa terenu działań, prowadzący jeszcze tylko dla formalności podał minimalną konfigurację komputera niezbędną do odpalenia BF2, a następnie przeszedł już do konkretów związanych z samą grą.
W pierwszej kolejności opisane zostały klasy zawodowe i bronie jakimi dysponuje poszczególna klasa. Gdy organizator zapytał GROM'owca czy owa broń (M4A1) jest dobra czy zła, GROM'owiec udzielił chyba swojej najlepszej życiowej odpowiedzi: "jest dobra!". Wszyscy oczywiście oczekiwali czegoś lepszego, ale w wojsku uczeni są chyba dawać wyłącznie krótkie i precyzyjne odpowiedzi. Następną sytuacją w której połowa sali popłakała się ze śmiechu było przejęzyczenie się organizatora- "Karabin ten jest bardzo precyzyjny. Snajper posiada narządy przez które może patrzeć".