Polscy programiści z Mirkiem Dymkiem na czele, podczas tworzenia tej gry na pewno nie zdawali sobie sprawy, że właśnie otwierają nowy rozdział w historii polskich produkcji, które do dziś kojarzone są z serią EARTH. Dopiero teraz inne polskie tytułu wypłynęły za granicę. W 1997 roku Ziemia była fenomenem.
Prosta gra, połączona z kilkoma ciekawymi pomysłami, opatrzona w niezłą grafikę musiała podbić serca graczy. Tak też się stało. Rok później stworzono bowiem dwa dodatki, które oprócz nowych misji w Mission Pack 1, wprowadzały także nowe jednostki (Mission Pack 2 The Final Conflict). Przejdźmy jednak do opowiastki o samej grze.
EARTH 2140 był standardowym dwuwymiarowym RTSem. Gracz mógł poprowadzić do boju dwie walczące ze sobą nacje. Były nimi ED (Euroazjatycka Dynastia) i UCS (Unia Cywilizowanych Stanów). Fabuła gry opowiadała o wojnie o zasoby między owymi nacjami. Historia wprowadzająca nas do gry, jest dość naiwna, opowiada o degradacji środowiska, która nastąpiła podczas poprzednich wojen. Do roku 2140 uformowały się dwa państwa, a ich mieszkańcy zeszli pod ziemię, ponieważ na powierzchni planety żyć się już właściwie nie dało. Wojna w 2140 roku miała mieć okropne dla świata konsekwencje, ale o nich opowiada już kolejna część gry.
Strony konfliktu różnią się mocno. ED jak na Rosjan przystało używają ciężkich czołgów, wyposażonych w karabiny, działa, rakiety, lasery, oraz broń jonową, która skutecznie unieruchamiała wrogie jednostki. Dostępne były także helikoptery, ale ich zdolności bojowe były nikłe. Bardzo dobrze nadawały się natomiast na zwiad.
UCS posiadało w swoim arsenale mechy. Te kroczące maszyny bojowe, od małego Raptorka, po duże Spidery, wyposażone były w działka, rakiety, wyrzutnie granatów, oraz śmiercionośne działa plazmowe. UCS w powietrzu używało nowoczesnych technik antygrawitacyjnych, ale w gruncie rzeczy, samoloty nie były zbyt efektywne.
Mission Pack 2 wprowadzał do gry kilka nowych jednostek, w tym ogromny ciężki trzydziałowy czołg dla ED, lub super mech dla UCS. Były także bombowce strategiczne i pojazdy napakowane po brzegi materiałami wybuchowymi, swoją drogą z wyglądu podobne do Gagarinów z 2160.
Ciekawie rozwiązane było rozbudowywanie bazy. Otóż na początku misji dostępny był ciężki, powolny gąsienicowy pojazd, który przeobrażał się w wybranym przez gracza miejscu w budynek główny. Budynek ten, odpowiedzialny był za produkcję kolejnych pojazdów, które w wybranych misjach rozkładały się w dalszą część bazy: fabryki pojazdów, baraki, centrum wynalazków, lotniska, rafinerie, kopalnie, czy wieże obronne. System budowy był identyczny dla obu nacji, jednak budynki wyglądały inaczej. Wydobywanie zasobów składało się z trzech etapów. Z kopalni wzniesionej na surowcach wydobywana była ruda zamykana w kontenery. Kontenery były potem transportowane przez specjalne jednostki do rafinerii i tam przerabiane na pieniążki.
Ciekawym aspektem gry była możliwość przejmowania wrogich budynków! Dzięki temu moglismy wejść w posiadanie wrogich technologii i nic nie stało na przeszkodzie, aby ED używało przejętych mechów UCS! Wynalazki wynajdowały się same bez naszej ingerencji, wystarczyło zbudować centrum wynalazków. Amunicja była dla wszystkich jednostek nieskończona.
Kampanie, które przygotowane były przez twórców gry, zapewniały długie godziny zabawy. Misji było bardzo wiele ,a część z nich była bardzo trudna. Największy opór stawiały oczywiście misje w Mission Packach.