Temat numeru - Metal Gear – krótka historia serii
SS-NG #31 Maj 2005






Wojciech "Keiran" Skitał
    W związku z długo oczekiwaną premierą MGS3 wypadałoby przybliżyć historię tej długiej już serii. Temu właśnie służyć ma poniższy artykuł.
Może wam się wydawać – po co grać w te starocie? Ale zróbcie to zanim powiecie, że MGS był rewolucją. Bo tak naprawdę ta seria począwszy od pierwszej części po prostu ewoluuje. A tak to się zaczęło.


  METAL GEAR (MSX2, NES, PC, C64; 1987-1990):


Jest to pierwsza część serii, pierwotnie wydana na mało znaną u nas konsolkę MSX2. Później pojawiły się wersje na kolejne platformy, ale niestety żadna nie dorównuje oryginalnej. O co chodzi w grze? Wcielamy się w postać Solid’a Snake’a a naszym zadaniem jest powstrzymać Big Bossa, który gdzieś w Afryce wybudował sobie (niespodzianka) Metal Geara. Na dzisiejsze czasy gra może nie jest zachwycająca, ale nie zapominajmy – ukazała się prawie dwadzieścia lat temu. Co ciekawe w tytule tym występuje już wiele cech, które znajdziemy w następnych częściach takie jak radio, duża ilość rozmów rozwijających fabułę, czy szeroki wybór ekwipunku. Od razu także dam Wam dobrą radę – bez map (własnoręcznych bądź znalezionych w sieci) albo solucji ani rusz, no chyba, że ktoś jest geniuszem jeśli chodzi o labiryntówki (taak, kiedyś były takie gry) bo właśnie taki jest pierwszy Metal.


  SNAKE’S REVENGE (NES, 1990)


Po dobrym początku przyszły czasy trochę gorsze. Przede wszystkim w tworzeniu tego tytułu Hideo Kojami nie brał jakiegokolwiek udziału i to chyba właśnie zaważyło o porażce. Poza tym zamiast porządnej skradanki tym razem gracze otrzymali kiepską strzelaninę z widokiem z boku. Oczywiście na nadmiar fabuły także nie ma co liczyć i szkoda w ogóle rozpisywać się o tej fatalnej grze.


  METAL GEAR2: SOLID SNAKE (MSX2; 1990)


Ten tytuł ukazał się raptem kilka miesięcy później. W jego tworzeniu miał już swój udział mistrz Kojami, niestety tym razem gra nie ukazała się poza Japonią i dopiero wiele lat później ukazało się fanowskie angielskie tłumaczenie romu z grą. Wielka to szkoda, bo tytuł był godnym następcą MG1. A fabuła gry przedstawiała się mniej więcej tak: Afrykańskie państewko Zanzibar uzyskało kontrolę nad głowicami jądrowymi i porwało dr-a Kio Marv’a – twórcę OILIXu. OILIX w skrócie pozwala na zużywanie mniejszych ilości benzyny, co dla świata nękanego kryzysami paliwowymi jest błogosławieństwem. Z misją uratowania naukowca wyrusza ponownie Solid Snake. Fabuła jest bardzo ciekawa i jej znajomość przydaje się podczas grania w następne części. Gra postawiła jeszcze większy nacisk na kombinowanie i skradanie, nasz bohater nauczył się czołgać, co znacząco ułatwia unikanie przeciwników.

  METAL GEAR SOLID (PSX, PC; 1998-2000)


Na kolejną część przyszło graczom czekać aż 8 lat. A co dostaliśmy w zamian? Najbardziej w oczy rzuca się w pełni trójwymiarowa grafika (jak na tamte czasy genialna), ale jeśli bardziej się zagłębić w ten tytuł to czerpie on bardzo wiele od poprzedniczek i jest raczej ewolucyjny niż rewolucyjny. MGS chyba słusznie uważany jest za najlepszą część serii. Co wpłynęło na taką ocenę graczy? Na pewno to, że dla wielu był pierwszym kontaktem z serią MG, ale chyba nie tylko dlatego. MGS wprowadza graczy w cudowny klimat i posiada znakomitą fabułę pełną zwrotów akcji. Na początek Solid Snake zostaje wyrwany z emerytury i wysłany na wyspę Shadow Moses gdzie terroryści przejęli kontrolę nad bazą wyposażoną w głowice nuklearne i grożą ich wystrzeleniem. Później cała historie ukazuje swoje ukryte dno (a raczej kilka różnych, gdyż nic tutaj nie jest do końca takie proste jak by się wydawało początkowo).
Nie będę ukrywał, że MGS zrobił na mnie tak wielkie wrażenie jak chyba żadna inna gra, co tu dużo mówić – jest to jeden z najwybitniejszych tytułów w historii gier komputerowych. Jeszcze mała informacja na koniec – na PSX ukazały się w sumie 3 wersje tej gry: podstawowa, a później INTEGRAL (tylko na rynek japoński) oraz VR/SPECIAL MISSIONS (dla reszty świata). W przypadku wersji japońskiej dostaliśmy wznowione wydanie gry zawierające kilkaset misji treningowych i możliwość grania z widokiem FPP w oryginalną grę natomiast reszta graczy doczekała się tylko dodatkowej płytki z misjami. Wersja na PC zawiera wszystkie te bajery. W roku 2004 pod tytułem MGS TWIN SNAKES ukazał się remake oryginalnej gry na GCN


  MGS: GHOST BABBEL (GBC; 2000)


Podobnie jak SNAKE’S REVENGE tytuł ten nie jest zaliczany do oficjalnej chronologii serii. Ponownie wcielamy się tutaj w rolę Solid Snake’a, wracamy też do 2D (ale to nie dziwne, jeśli zauważymy, że jest to tytuł na konsolkę kieszonkową), ale udało się tutaj zachować ducha serii, a to przecież jest najważniejsze.


  METAL GEAR SOLID 2 (PS2, X-Box, PC; 2001-2003)


Na sequel MGS przyszło graczom czekać całe trzy lata. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały, że będziemy mieli do czynienia z genialnym tytułem co najmniej tak dobrym jak poprzednik. I co się stało? Wyniki sprzedaży faktycznie były znakomite, ale już opinie graczy mocno zróżnicowane. Mistrz Kojami tutaj wyraźnie przeszarżował, Solid Snake poszedł na boczny tor, zamiast niego kierowaliśmy głównie Raidenem, który mówiąc delikatnie jest dość zniewieściały. Poza tym fabuła jest zakręcona tak bardzo, że trudno się w niej połapać, miało to pewnie nadać grze głębi, ale w efekcie sprawiło tylko ogromny zawód graczom. Jeśli jednak spojrzeć na ten tytuł chłodniejszym okiem to jest to gra co najmniej bardzo dobra. Wniesiono dość dużo usprawnień jak chociażby strefy strzały czy usypiającą broń, możemy też przenosić ciała, a cała gra generalnie dużo zyskała na realizmie (co dziwi biorąc pod uwagę średnio realistyczną fabułę). Z perspektywy czasu myślę, że ten tytuł nie do końca się udał, ale daleki jestem od obrzucania go błotem. Posiadacze PS2 doczekali się dwóch wersji, poza podstawową pojawiła się poprawiona wersja SUBSTANCE zawierająca masę dodatków, m.in. wirtualne misje i specjalne misje z Solid Snake’em. Na X-Box i PC od razu ukazał się SUBSTANCE.

I tak to śmiechem żartem znaleźliśmy się we współczesności, aż trudno uwierzyć, że ta seria ma już 18 lat (to pewnie więcej niż niektórzy z Was), sam czuję się dinozaurem gdy pomyślę, że w MGS grałem 7 lat temu, a wydaje mi się to tak niedawno. Mam nadzieję, że powyższe przedstawienie kolejnych tytułów przyda się Wam chociaż trochę, gorąco zachęcam do zapoznania się z poprzednimi grami z serii MG – naprawdę warto. A teraz zapraszam na MGS3: SNAKE EATER.

uwaga: Opis ścieżki dźwiękowej serii znajdziecie w Odgłosach Wojny w tym numerze.
Temat numeru - Metal Gear – krótka historia serii
SS-NG #31 Maj 2005