01) DJ Lazlow Intro
02) You've Got Another Thing Coming - Judas Priest
03) Too Young To Fall in Love - Motley Crue
04) Peace Sells - Megadeth
05) Dangerous Bastard - Rockstar Love Fist
06) Turn Up the Radio - Autograph
07) DJ Lazlow Halftime
08) I Wanna Rock - Twisted Sister
09) Bark At The Moon - Ozzy Osbourne
10) Madhouse - Anthrax
11) 2 Minutes To Midnight - Iron Maiden
12) Raining Blood - Slayer
13) Cumin' Atcha Live - Tesla
14) Yankee Rose - David Lee Roth
15) DJ Lazlow Outro
16) Exploder
17) Thor

Ah, te długie włosy, nagie, umięśnione klaty, skórzane stroje, cudne, lśniące gitary, wspaniałe wokale, "Miami Vice" w telewizji i szalejące laski na widowni... Lata 80'e. Aż chce się zakrzyknąć: to były czasy! A dziś? Krótkie włosy, wychudzone klaty przykryte drogiej marki bluzami, nijakie wokale, muzyczne smęty i cotygodniowa porcja "Klanu"... Tylko panienki się nie zmieniły. No to pojechałem po całości :P Ok, pozwoliłem sobie na mały, trochę przekoloryzowany offtop, ale tylko dlatego, by wyrazić swoje uwielbienie opisywanym tutaj albumem i niemałą tęsknotę za muzyką tamtej dekady i klimatem, jaki panował wówczas za oceanem (trochę to zabawne, bo wtedy byłem małym dzieciaczkiem z nieukształtowanymi jeszcze upodobaniami muzycznymi, ale urzeka mnie w tym okresie prawie wszystko). Ktoś, kto grał w GTA Vice City dobrze wie, o czym mówię. Reszta niech szybko nadrobi zaległość albo zakupi soundtrack, a najlepiej obie rzeczy naraz. Bo zarówno gra, jak i opisywany tutaj OST to jednym słowem CZAD! Większość kawałków tutaj to szybkie, głośne łojenie po gitarach i perkusji, w sam raz do szybkiej jazdy po polskich autostradach :P Doskonale w tych warunkach sprawdzają się "You've Got Another Thing Coming" Judas Priestów, "Bark At The Moon" Ozzy'ego Osbourne'a (GENIALNY nr!) czy "2 Minutes To Midnight" Iron Maiden (ah...). Znajdziemy też utwory o popowym zabarwieniu, co wcale nie oznacza, że są jakieś mdłe, przeciwnie, to dobre nr'y, czyli "Too Young To Fall In Love" Motley Crue i "Turn Up The Radio" Autograph (Typowe 80's z nezłym werbelkiem). Świetna też jest piosenka nr 8, w sam raz do odpalenia pod siedzibą Radia Zet, będąca jednocześnie dobrą sugestią na to, jakiej muzyki w tego rodzaju (czytaj: komercyjnych) rozgłośniach radiowych brakuje najbardziej. Dla metalowców przygrywa Slayer, Anthrax i Megadeth (miód). Grzechem byłoby nie wspomnieć o "Yankee Rose" Davida Lee Rotha ze świetnym początkiem (posłuchajcie, jak on "rozmawia" z gitarą) i zaje*istą solówką. Oprócz tego podobało mi się jeszcze szybkie "Cumin' Atcha Live", z równie ciekawym co u poprzednika wstępem i ogólnym klimatem... Wspominałem coś o solówce?


I to jak :) Naprawdę dobra płytka. Jedyne, co mi się w niej nie podobało to nr'y 1, 7, 15, 16 i 17. W grze, wiadomo, sprawdza się to świetnie, na płycie początkowo też to jest dobre, ale po kilkukrotnym przesłuchaniu ma się już dość i przeskakuje się od razu do pierwszego, "normalnego" kawałka. Zamiast tego lepiej było wrzucić kawałki obecne w grze, a których tutaj nie znajdziemy (The Cult!). Podsumowując: dla fanów lat 80'ych ten, jak i reszta płyt soundtracka z GTA Vice City (jest ich siedem, sprzedawane w jednym box'ie, bądź każda z osobna) to pozycja obowiązkowa, słuchaczy rocka namawiać chyba nie trzeba? Polecam!

PS. Dystrybucją GTA Vice City OST zajmuje się Sony Music Polska. Więcej informacji pod adresem http://www.sonymusic.com.pl/katalog/aid/1442.