-->\n" +"" ); noweOkienko.document.close(); noweOkienko.focus(); } //-->
  Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona   11
                    

Kuba "kYuba" Bujakowski

PRODUCENT: Stainless Steel Studios    DYSTRYBUTOR: Play   GATUNEK: RTS   WWW: http://www.empireearth.com
- Kapralu wojska nieprzyjaciela nadciągają!
- Nie ma się czym przejmować, jesteśmy przygotowani
- Ale...
- Ale co?
- Ale oni mają takie duże, jeżdżące potwory
- Że co k**** ?!?



„DARK IS THE LIGHT, THE MAN YOU FIGHT”
    Pamiętacie jeszcze EMPIRE EARTH? RTSa, w którym mogliśmy prześledzić całą historię ludzkości od czasów kamienia łupanego do II Wojny Światowej a nawet dalej? Mam nadzieję, bo swojego czasu o grze było nawet głośno. Zresztą kontynuacji gier słabych się nie robi, albo przynajmniej nie powinno robić. A jak za wydawcę ma się takiego giganta jak Vivendi to powstanie sequela jest po prostu kwestią czasu. Czasu, który akurat w tym przypadku pojmować można bardzo różnie.

(kliknij aby powiększyć)
Jak ja nie lubię robić podpisów pod screeny do RTS’ów...


„RUNNING AWAY, A TRIVIAL DAY”
    Bolączką graczy, którzy mieli okazję grać w pierwszą część EMPIRE EARTH był często niezwykle wyśrubowany poziom trudności niektórych misji, a dokładniej zadań jakie przyszło nam wykonywać. Używanie opcji „Load Game” było jak na RTS’a zdecydowanie zbyt często wykorzystywane. Chłopaki z Mad Doc porządnie się nad tym zastanowili, co trzeba poprawili i obiecali, iż tym razem grą będą mogli się cieszyć zarówno weterani strategii jak i kompletni nowicjusze. Poza tym warto dodać, że większość misji w kampanii będzie teraz posiadać dużo ciekawszą i często zmieniającą się podczas grania fabułę, która oczywiście ocierać się będzie o fakty historyczne. Jako, że programiści z Mad Doc mają do pokrycia całą historię ludzkości nie powinno zabraknąć wydarzeń z czasów Juliusza Cezara, Mieszka I, Napoleona czy Adolfa Hitlera (żadnego przywódcy ludzi pierwotnych jakoś sobie nie przypominam :P)

Co tu niby pisać o kilku miniaturowych kropkach na ekranie...


    Wszystkie ważne epoki zostaną tak samo jak w EE 1 uwzględnione. Zmieni się natomiast liczba nacji, którymi będziemy mogli pokierować. W EMPIRE EARTH 2 dostępnych będzie aż 14 różnych cywilizacji, różniących się oczywiście nie tylko wyglądem budynków i jednostek. Każda „rasa” posiadać będzie własne unikalne oraz bonusowe jednostki oraz kilkadziesiąt dostępnych tylko dla niej mocy. Czym będą te ostatnie tak naprawdę nie wiadomo, ale można się domyślać, że będzie to coś na styl zaklęć z AGE OF MYTHOLOGY. W jaki sposób będziemy owe moce uzyskiwać i wykorzystywać autorzy jeszcze niestety nie powiedzieli. Miejmy tylko nadzieję, że taki element fantasy nie popsuje klimatu i autentyczności gry.

“HIS CHILD, PARTISAN BROTHER OF WAR”
    Jak zapowiadają autorzy – w EMPIRE EARTH 2 dużo większa waga zostanie przyłożona do gospodarowania surowcami oraz zarządzania samymi jednostkami. Nowością ma być wprowadzenie granic. Granice każdego gracza zależne będą od ilości posiadanych przez niego budynków a przede wszystkim zabudowań militarnych. Oczywiście nasze wpływy będziemy mogli powiększać do momentu, w którym natkniemy się na granice przeciwnika. Koniec z nieuzasadnionymi wjazdami na terytorium nieprzyjaciela. Teraz każdy atak poparty będzie naruszeniem granic oponenta – takie rozwiązanie mieliśmy już chociażby w EUROPA UNIVERSALIS, czy serii MEDIEVAL, chociaż są to strategie zupełnie innego typu. Jak mniej więcej prezentują się granice możecie zobaczyć na którymś z walających się po tekście screenów. Wprowadzenie granic ma głównie na celu podniesienie liczebności armii jakimi przyjdzie nam atakować, co rzecz jasna zwiększy przyjemność jaka płynie z walki oraz jej atrakcyjności.
Oczywiście zanim zaatakujemy musimy mieć czym ten atak przeprowadzić. Ilość jednostek powinna, jak to zwykle bywa, zwiększyć się w stosunku do „jedynki”. Oprócz standardowego „mięsa armatniego” do naszej dyspozycji oddane zostaną także, wspomniane już wcześniej jednostki bonusowe czy jak kto woli – specjalne. Będą one dużo trudniejsze do zabicia i posiadać będą dodatkowe, przydatne podczas walki zdolności. Do dnia dzisiejszego pamiętam Napoleona z EMPIRE EARTH 1, który swoim zabójczym muszkietem/pistoletem skałkowym kosił wszystko co stanęło mu na drodze niczym dojrzałe zboże – szkoda, że chłopak nie przetrwał próby czasu :P. A jak już do „czasu” doszliśmy to grzechem byłoby nie wspomnieć o możliwościach jakie daje zastosowane w grze rozwiązanie z nim związane (w końcu nie każdy przecież grał w „jedynkę” i może chciałby się nieco o tym dowiedzieć). Otóż, w EMPIRE EARTH oprócz zwiększania poziomu zaawansowania naszej nacji możemy także przechodzić w kolejne „epoki”. Jeśli będziemy rozwijać się dużo szybciej od przeciwnika, może to doprowadzić do sytuacji, w której samolotami zaatakujemy dla przykładu okutych w zbroje rycerzy. Jest to tak samo absurdalne jak i cieszące. Na pewno każdy z was chciał kiedyś zobaczyć jak zareagowałby taki Władysław Jagiełło na widok bomby atomowej :). W EMPIRE EARTH jest to oczywiście możliwe i w części drugiej ma być podobno rozwiązane jeszcze bardziej spektakularnie.

To tak jakby opisywać obraz z odległości 500 metrów...


„ONE WAS WRITTEN ON THE SWORD”
    EE II chodzić będzie na dosyć mocno zmodyfikowanym silniku z części pierwszej. Będzie on podobnie jak swój poprzednik umożliwiał oglądanie akcji w pełnym 3d z możliwością zoom’owania, oddalania itp. Specjalnych nowości spodziewać się raczej nie powinniśmy. Atrakcją mają być podobno zmienne warunki atmosferyczne, które będą wpływały na zasięg widzenia naszych żołnierzy czy ich celność. Jak mówią sami twórcy: „zmiany pogodowe będą często wymuszały na graczu kompletną zmianę strategii i będą mogły nawet zadecydować o wygranej lub porażce”. W grze występować będą także pory dnia i nocy. Misje przyjdzie nam toczyć we wszystkich częściach świata. Zwiedzimy więc wysokie Pireneje, suche Afrykańskie pustynie, podmokłe równikowe lasy, czy Środkowo i Wschodnioeuropejskie łąki, pola oraz stepy. Nie jest jeszcze pewnym czy w grze użyty zostanie jakiś silnik odpowiedzialny za fizykę przedmiotów oraz czy środowisko będzie można niszczyć przy użyciu jednostek oraz wspomnianych wcześniej „mocy”. Wymagania sprzętowe jakieś straszne być nie powinny ponieważ engine graficzny swoje lata już ma i dzisiejsze komputery poradzą sobie z nim bezproblemowo.

Widać dużo kolorów, a powiedzieć się o tym nic nie da


„TO WHOM WAS SOLD, THIS BOUNTY SOUL”
    Gra znajduje się obecnie w stanie zaawansowanej produkcji i możemy być pewni, że nie pojawi się wcześniej niż za pół roku. Na podstawie dostępnych w sieci informacji oraz screenów można wnioskować, iż szykuje nam się całkiem dobra strategia. Gra ma szanse powalczyć o jakieś lepsze oceny, jeśli tylko nie okaże się „odgrzewanym kotletem”, co w przypadku sequeli zdarza się ostatnimi czasy dosyć często. Chłopakom z Mad Doc życzę jednak (jak zwykle) jak najlepiej – miejmy nadzieję, że czymś nas zaskoczą.


  Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona   11